piątek, 17 kwietnia 2015

Truskawkowy dżem w pielęgnacji ciała

Poprzedni peeling do ciała wziął się i skończył. Bywa. Nabyłam zatem na iwos.pl kolejnego przedstawiciela z gatunku „obdzieraczy ze skóry”. Córka wybrała scrub detoks Strawberry Jam firmy organic shop. Truskawkowy dżem do pielęgnacji ciała?? Czemu nie!



Opis producenta.
Scrub cukrowy jednocześnie kojący skórę i oczyszczający ją z toksyn i zanieczyszczeń. Zawarte w nim pestki z maliny oczyszczają pory, detoksykują i odmładzają skórę. Oliwa z oliwek natłuszcza i wzmacnia barierę naskórka, regeneruje i nawilża. Masło jojoba dostarcza witaminy E, wspomaga procesy regeneracyjne skóry. Sproszkowane drobinki kokosa naturalnie peelingują, a olej z jagód acai ułatwia usuwanie toksyn ze skóry.
Scrub uelastycznia skórę, wygładza i ujędrnia.

Skład:
Sucrose, Glycerin, Sucrose Laurate, Sucrose Dilaurate, Sucrose Trilaurate, Olea Europaea Fruit Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Sorbitol, Cetearyl Alcohol, Cocos Nucifera (Coconut) Powder, Rubus Idaeus Fruit Powder, Organic Euterpe Oleracea Fruit (Acai Berry) Oil, Organic Vaccinium Myrtillus Seed Oil, Vaccinum Vitis- Idaea Fruit Juice, Flagaria Vesca Fruit Extract, Parfum, Tocopherol, Lycopene.



Zapach i wygląd są naprawdę mylące! Myślę, że po przełożeniu do słoiczka po dżemie nikt by się nie zorientował aż do pierwszego gryza kanapki :). Pachnie zgniecionymi truskawkami i poziomkami wymieszanymi z cukrem. Konsystencję ma konfiturową, lekko galaretkowatą, zwartą lecz delikatnie lejącą. Plącze się w nim dużo pestek i innych elementów ścierających. Jest też troszkę lepiący i ciągnący – no wiecie, jak to dżem :D. Dzięki temu ma bardzo dobrą przyczepność i nie ucieka ze skóry. W trakcie masowania zamienia się w białawą emulsję. Zwolennicy ostrej jazdy mogą stosować go na suchą lub prawie suchą skórę, zapewniając sobie konkretne ścieranie. Delikatniejszym egzemplarzom polecam najpierw zmoczyć skórę ciała i dopiero nakładać peeling. Zaryzykuję stwierdzenie, że przedstawiciele obu grup będą zachwyceni! Ja jestem na pewno. Pomimo, że w trakcie stosowania i po wyjściu spod prysznica nie towarzyszy mi uczucie tłustości, to jednak skóra jest na tyle najedzona po zabiegu, że nie czuję potrzeby stosowania balsamu. Ciało jest bardzo gładkie, aż śliskie od tej gładkości, miękkie i delikatne w dotyku. Skóra nie jest ściągnięta, napięta ani porysowana pomimo mocnego efektu peelingującego jaki otrzymujemy.


Pojemność duża, bo prawie pół litra (450ml), wydajność dobra, a znika nam w zastraszającym tempie :D. Chyba jeszcze żaden peeling/scrub do ciała nie ubywał nam tak szybko. No fajny jest po prostu :) i ten zapach! Ręce same po niego sięgają :). Sprawcie sobie kupę frajdy i kupcie go (na przykład TU).

Mam pomysł dla firmy kosmetycznej – wypuścić na rynek serię peelingującą Apacz. Apacz – obedrzemy cię ze skóry skutecznie! Peeling do skóry głowy byłby na pewno hitem :)
O właśnie!
Kasia (Mineralny Świat Kasi)! Jesteś? Wymyśl apacza do skalpu :))))))) Ty, z Twoimi milionami pomysłów, na pewno byś jakiś fajny wykombinowała :).
Teraz mieszam sobie kawę z odżywką i glinką, ale czegoś mi brakuje...

58 komentarzy:

  1. ja mam wersję arbuzową i już się nie mogę doczekać aż otworzę! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Arbuzowa??? Zazdroszczę :DDD
      Też miałam na nią ochotę!
      Będę czekać na Twoją recenzję :)

      Usuń
  2. Ja nie mogę takich produktów kupować, bo mogłabym w napaści nocnego żarłactwa - nie daj bogini - pożreć. Kurka wodna - toż nawet oglądać nie mogę, bo natychmiast chce mi się jeść i już nerwowo zerkam w stronę lodówki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaaa :)))
      Powiem Ci tak.... odkąd kupiłam ten scrub pozycją obowiązkową w lodówce jest dżem truskawkowy i dziwnym trafem największe branie ma zawsze po kąpieli :DDDD

      Usuń
    2. Aaaa... jesteś człowiekiem przezornym!

      Usuń
  3. Ojej aż mi slinka cieknie he he
    czego to nie wymyślą...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dżemik do peelingu... mniam, mniam :D głodna się zrobiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wzial sie i skonczyl:-)
    Lowju*

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście smakowicie wygląda :) Strach kupić, bo jeszcze pomylę z dżemikiem i zjem...:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojejku, ależ on smakowity! Nie mogłabym go zostawić w łazience bo dzieci by zjadły :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahaaa :))
      No tak, dzieci mogłyby mu poważnie zagrozić :DD

      Usuń
  8. Wspaniały jest, potwierdzam! I polecam też wersję arbuzową :)

    OdpowiedzUsuń
  9. truskawkowe zapachy nie dla mnie ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam kilka kosmetyków z tej firmy i cieżko ich nie zjeść:) są obłędne a ten Twój dzem wygląda jak dzem mojej mamy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten apel o peeling do skóry głowy był do Ciebie Kasiu :))))))

      Usuń
    2. Znając Kasię, to nie będziemy długo czekać.

      Usuń
    3. Pod warunkiem, że nie przeoczyła fragmentu posta, który Jej dotyczy :D

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. ah juz mi 2 razy uciekł komentarz ehh cos mnie komp nie lubi :) w kazym razie robiłam peeling z ogórecznika do skalpy chyba pisałam o tym na blogu :) a ostatnio testowałam peeling cukrowy do skalpu tez miałam pisac o tym ale mi umkło ale wybacz przed wczoraj był Roberta i juz 3 dzien imprez imieninowych - padam :) a tego apacza juz zaraz obpatrze jakis sklepowy ( jeśli jest) czy sie da podrobic:)

      Usuń
    6. Trzeci dzień... pozazdrościć kondycji :DDD
      Ja znam peelingu skalpowe tylko dwa - phenome (genialny!) i planeta organica (ta seria z minerałami).
      Zaraz lecę poszukać tego przepisu z ogórecznikiem *:
      Teraz sobie mieszam kawę z odżywką i odrobiną glinki, ale jakiś mam niedosyt :)

      Usuń
    7. wiesz ja robię tak jak mam krem do twarzy który mnie wkurza to przerabiam go na peeling dodaje drobinki np kawy czy cieker przed samym peelingowaniem mieszam i pozbywam się zbednego kremu :) aha moje przepisy sa nieco moze skomplikowane ale obeicuje pomysle nad czymś z domowych składników jeszcze ;) juz patrze na składy które podałas:)

      Usuń
    8. bardzo mnie zacheciła cena tego phenome do zobienia wersji diy:)

      Usuń
    9. no widzisz - a ceny phenome z reguły zniechęcają :DDD ale do kupna oczywiście.
      to by było coś!

      Usuń
  11. Ooo, nigdy nie stosowałam tak owocowych produktów.

    Zaglądam po przerwie, a tu takie zmiany! Gdzie się podziała NATURALNA KOSMETYCZKA?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strona ma ten sam adres :), zmieniłam tylko tytuł :)

      Usuń
    2. Widzę, widzę, ale i tak zgłaszam żal z powodu zmiany. Ale to pewnie z powodu tego holizmu, który jest mi tak bliski.

      Usuń
    3. Napisałam Naturalna Kosmetyczka? miało być oczywiście zakupoholiczka. Jak ja już coś czasami napiszę, to naprawdę szkoda słów.

      Usuń
    4. Spoko, spoko :) wiedziałam o co chodzi :D

      Usuń
  12. Chyba przy okazji bym go zjadła.. Wygląda obłędnie <3 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      Nie próbowałam go :) nie wiem czy smak dorównuje widokowi :D

      Usuń
  13. za mną też chodzi peelingowanie skóry głowy, ale tak wyszło że jeszcze się nie doczekałam odpowiedniego produktu
    a ten peeling truskawkowy to jest po prostu obłędny, z tego co piszesz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, dżemik truskawkowy do ciała naprawdę im wyszedł!
      W kwestii peelingów do skalpu to polecam phenome - maska oczyszczająca. Genialna!
      Testowałam też peeling planeta organica, z serii z minerałami i też był przyjemny.
      Można też wymieszać odżywkę z fusami kawy i podrasować glinką :), ja teraz tak robię.

      Usuń
  14. Wygląda apetycznie... aż zgłodniałam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj Anula roztaczasz wizję lata, truskawek . Aż chce mi się wakacji. Ot takie moje truskawkowe skojarzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekając na lato można sobie uprzyjemnić czas peelingiem truskawkowym :)

      Usuń
  16. ten scrub wygląda bosko! :) zostaję u Ciebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. przepięknie kuszący i jakże smakowity, wpisuję na listę

    OdpowiedzUsuń
  18. O jaaa !!! Przyznam, ze z niemałą ciekawością zabrałam się do czytania tego posta :D pierwsza myśl " i co, że tak dżemem dżemem, po ciele?!!" Gdyby tak to cudo stało w kuchni na blacie, to na pewno władowałabym w nie łychę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)))
      No w sumie mozna z prawdziwym dżemem poeksperymentować :D
      Tak, zapach i wygląd strasznie mylące i mocno smakowite :)

      Usuń
  19. Jakbym zobaczyła że ktoś z moich domowników go kupił bez zastanowienia sięgnęłabym po łyżeczkę aby skosztować troszeczkę ;p Pewnie bym się zdziwiła że smakuje jak mydło ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może jest smaczny...?
      Chyba go w końc spróbuję, bo mnie to męczy :)

      Usuń
  20. Już sobie wyobrażam jak rozglądam się dookoła czy nikt nie patrzy, a potem próbuję jak do rzeczywiście smakuje :D Dla takich osób jak ja tego typu kosmetyki powinny być zakazane :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahaaa :)
      No teraz to i ja sobie wyobraziłam jak ukradkiem wyjadasz peeling :D

      Usuń