Poniżej zbiorowy przegląd używanych przeze mnie kostek.
masło shea, olej palmowy, olej rycynowy, olej kokosowy, NaOH.
Potem są dodatki i olejki zapachowe właściwe dla danego mydła.
Ja używałam mydełek:
- z trawą cytrynową
- tweedowe
- lawendowe
- piżmo
- czarna porzeczka
- próbki: dakar, laurka, amfa (hahahaaaaa :D)
- z trawą cytrynową
- tweedowe
- lawendowe
- piżmo
- czarna porzeczka
- próbki: dakar, laurka, amfa (hahahaaaaa :D)
Mydełka są lekkie, suche, nie ciągną się i nie rozmiękają, trzymają formę do ostatniego użycia. Pienią się bardzo dobrze, piana jest gęsta, miękka i przyjemna. Różnice w działaniu są subtelne - jedne ciut dogłębniej oczyszczają i lekko napinają (dakar, trawa cytrynowa), inne troszkę bardziej zmiękczają (porzeczka, lawenda, tweed), pozostałe piękniej wygładzają (piżmo, laurka, amfa). Na pewno natomiast wszystkie fantastycznie pachną i cudownie myją! Nie wysuszają skóry, nie podrażniają, dobrze odświeżają i dają ogromną radochę. Idealne do twarzy, higieny intymnej i całego ciała.
Mydełka kosztują niedużo, ja kupowałam po 4-8 zł. Są dość wydajne jak na ręcznie robione kostki, poza dakarem, którym jest nieprzyzwoicie wydajny - zauważyłam też, że jest najbardziej suchym i najlżejszym z mydeł. Idealnie sprawdzają się na prezent. Miałam sporo mydełek w podwójnych, potrójnych ilościach, które porozdawałam i wszyscy obdarowani są zachwyceni. Skuście się koniecznie.
Ale pięknie mydełka! Na pewno się skuszę!
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńZachęcająco to napisałaś, a ponieważ jestem taką samą mydlaną maniaczką jak Ty, to pewnie skuszę się na te mydełka :)))
OdpowiedzUsuńSą naprawdę fajne, musisz je poznać :)
Usuńej no, pisałam już komentarz pod tym postem :(
OdpowiedzUsuńW każdym bądź razie, chciałam powiedzieć, że podpisuje się pod wszystkim co tu zostało napisane! :D
:DDD
UsuńFajne są, nie? :)))
Wiesz, ja też czasem tak mam.... a najczęściej okazuje się, że i owszem napisałam - ale nie wcisnęłam opublikuj :D
tez sie pod Wami podpisuje!
UsuńFajnie, że tyle jest miejsc u nas, w których można kupić świetne mydła naturalne :DDD i ciągle przybywa nowych!
UsuńNie przepadam za mydełkami w kostkach, ale te wyglądają świetnie :) Są takie kolorowe :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że te byś polubiła, naprawdę.
UsuńJakie piękne te mydełka i skład mają super !
OdpowiedzUsuńNie znasz???
UsuńKoniecznie musisz to nadrobić :)
Bardzo chętnie ale jak na razie oszczędności kosmetyczne wskazane u mnie.
UsuńRozumiem :)
UsuńPięknie wyglądają, świetny pomysł na pachnący prezent ;)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji i sobie można kupić :D
UsuńPiękne te mydełka! :)
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńMuszę kupić jakieś na próbę :)
OdpowiedzUsuńStrasznie są fajne :)
Usuńjejku ale świetne ! Już samym wyglądem kuszą :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńSłodko wyglądają, fakt :)
Mydła od Pani Barbary są przecudnej urody :) Muszę w końcu wypróbować mojego bursztynka :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Ja na bursztyn się nie załapałam :D wykupili :DDDD Ale dorwę.
Usuńależ one cudownie wyglądają:D
OdpowiedzUsuńkuszą, kuszą okrutnie...
:*
To startuj z lawendą :DDD
UsuńDotarły 3 mydełka :D Pięknie się prezentują. Są dosyć miękkie, uginają się pod palcami - nie rozciapciają się? ;)
OdpowiedzUsuńMi się żadne nie ciapało, były dość lekkie, niektóre twarde, inne leciutko plastyczne.
OdpowiedzUsuńA jakie masz?????
Piżmowe, brzoskwinia+mango i dakar
OdpowiedzUsuńFajne :)))))
OdpowiedzUsuńDakar był strasznie wydajny i twardy. Ale może dane partie się różnią cechami fizycznymi - w końcu to ręczna robota.
Piękne te mydełka, że oczy trudno oderwać ;) Trudno się zdecydować na jedno. Na więcej nie powinnam sobie pozwalać, bo jeszcze trochę i sklep z mydłami otworzę.
OdpowiedzUsuńhahahahaaaa :)))
Usuńa mogłabyś swoje mydła sprzedać??? ja się ze swoimi nie rozstanę :D
jestem mydlaną zakupoholiczką, tym mydełkom również się nie oprę
OdpowiedzUsuńIm nie można się opierać :D
UsuńIle już cudowności na Twoim blogu odkryłam!! Chce mieć je wszystkie!
OdpowiedzUsuńCieszę się i bardzo mi miło Cię przywitać :)
Usuń