Tak, tak... obiecałam sobie (nie pierwszy raz zresztą), że skończę z testowaniem naturalnych mascar. Owszem, zdarzają się całkiem fajne, ale jednak to nie to.
Bywają jednak sytuacje, w których człowiek (a szczególnie kobieta) nie może się oprzeć zakupowi, pomimo najszczerszych chęci. I tak właśnie było z tuszem do rzęs 100% Pure. Na swoją obronę mam jedynie to, że koleżanki z naszego naturalnego wątku wizażowego tak chwaliły ten tusz, że zazdrość nie pozwoliła mi przejść koło niego obojętnie.
To Wasza wina Dziewczyny :)))).
Przede wszystkim zaskoczyło mnie opakowanie. Początkowo bardzo się zdziwiłam, przemknęło mi nawet przez myśl, że producent wprowadził zmiany w tym zakresie - na zdjęciach w sklepie tusz był w standardowym, srebrnym opakowaniu, niczym nie przypominającym tej tekturowej tubki. Sprawa szybko się jednak wyjaśniła :). Otóż srebrne, metalowe opakowanie jest, jest jak najbardziej. W środku
tekturowej tuby :). Pierwszy raz spotkałam się z takim sposobem
pakowania produktu i muszę przyznać, że zrobił na mnie spore wrażenie.
Metalowe, właściwe opakowanie, jest dodatkowo zafoliowane. Bardzo błyskotliwy gadżecik. Przyciąga wzrok eleganckim wyglądem.
Jeśli chodzi o działanie to skłamałabym pisząc, że w końcu znalazłam swój idealny tusz naturalny. Ale... jest moc!
W moim naturalnym dorobku mascarowym jest to jeden z najlepszych kosmetyków. Ładnie rozdziela rzęsy, nie skleja ich. Są naprawdę widocznie podkreślone, lekko pogrubione. Żałuję jedynie, że tusz trochę ich nie podkręca. Uniesienie rzęs pozwalałoby w pełni cieszyć się efektem jaki daje mascara. Rzęsy mają ładny i głęboki kolor. Szczoteczka o klepsydrowym kształcie dobrze dociera do kącików oczu i nie omija żadnych włosków. Tusz jest też bardzo trwały - nie osypuje się i nie rozmazuje.
W moim naturalnym dorobku mascarowym jest to jeden z najlepszych kosmetyków. Ładnie rozdziela rzęsy, nie skleja ich. Są naprawdę widocznie podkreślone, lekko pogrubione. Żałuję jedynie, że tusz trochę ich nie podkręca. Uniesienie rzęs pozwalałoby w pełni cieszyć się efektem jaki daje mascara. Rzęsy mają ładny i głęboki kolor. Szczoteczka o klepsydrowym kształcie dobrze dociera do kącików oczu i nie omija żadnych włosków. Tusz jest też bardzo trwały - nie osypuje się i nie rozmazuje.
Nakładając więcej niż jedną warstwę trzeba to robić ostrożnie i umiejętnie. Z tym drugim mam oczywiście problem... bom ciapa makijażowa. Ale ogólnie rzecz ujmując, przy odrobinie dobrych chęci i zdolności manualnych, dwie warstwy wyglądają świetnie i jak na tusz naturalny bardzo konkretnie podkreślają oko.
Kosmetyk dobrze dba o rzęsy. W przeciwieństwie do drogeryjnych mascar nie powoduje kruszenia ani wypadania włosków.
Jeśli szukacie bardzo dobrego, naturalnego tuszu, ładnie podkreślającego oczy i dbającego o rzęsy to bierzcie śmiało.
PS.
W związku z licznymi uwagami dotyczącymi braku zdjęcia z tuszem na rzęsach obiecuję takowe umieścić!
Ale zlitujcie się - nie teraz... :D. Po 10 dniach walki z przeprowadzką, pakowaniem, rozpakowywaniem, układaniem, montowaniem mebli, praniem wszystkiego, myciem okien, płytek, piekarnika, lodówki, okapu itd. itp. nie pokażę Wam nawet zdjęcia samych oczu.
Recenzja w zasadzie gotowa była już wcześniej. Zamieściłam ją dzisiaj w ramach urozmaicenia od moich przeprowadzkowych narzekań i jak widzę tylko Was zdenerwowałam jej niekompletnością :D. Ale dopóki opuchlizna z oczu mi nie zejdzie i nie odkopię kosmetyków to zdjęć nie będzie :))).
Obiecałam, więc zrobię za jakiś czas. Uzupełnię post i poinformuję Was o tym.
PS. 2
A zresztą co mi tam! Panie w spożywczakach mogą mnie taką oglądać to Wam będę żałowała???
Proszę jedynie zabrać sprzed ekranu monitora dzieci i słabszych psychicznie...
Na zdjęciu jedna warstwa na górnych rzęsach. Dwie warstwy nakładam rzadko, bo to nie dla mnie zabawa :) a dolnych nigdy mi się nie chce malować...
widzę, że warto się z nim zapoznać,opakowanie również urocze
OdpowiedzUsuńNaprawdę dobry :)
UsuńSzkoda, że nie pokazałaś efektu na rzęsach! Ciekawi mnie jak bardzo różni się naturalna maskara od drogeryjnej :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tym tuszem. Szkoda, że nie pokazałaś jak wygląda na rzęsach
OdpowiedzUsuńooo to na wizażu jest naturalny wątek? Idę szukać za moment:P
OdpowiedzUsuńchyba będziesz musiała pokazać efekt:P
Anula, też mam takie zdanie o naturalnych maskarach, bo z reguły to kłopot, rozmazywanie, słaby efekt i mierna trwałość. Cieszę się, że udało Ci się znaleźć coś porządnego. Jak kiedyś będziesz miała okazję, to polecam przetestuj z alverde tusz aubergine - on nie jest czarny, ale najlepszy z natury jaki miałam:)
pozdrawiam Cię serdecznie
:)
Miałam z alverde parę mascar. Delikatny efekt dają, ale trwałość niektóre miały ok :)
UsuńWątek jest :D znajdź poprzez moje posty :)
Przepraszam, ale nie mam na chwilę obecną ani czasu ani ochoty na robienie sobie zdjęć, szczególnie, że baaaardzo nie lubię swoich zdjęć...
Do czego Wy mnie zmuszacie... :D
UsuńWygląda bardzo ciekawie. Gwarancja tego, że nie był otwierany i jest zafoliowany to istotna sprawa.
OdpowiedzUsuńZdjęcie efektu końcowego na rzęsach byłoby idealnym dopełnieniem pochwał:)
Mówisz - masz :D
UsuńZdjęcie anulowych oczu po tygodniu przeprowadzki!
Fajne ma opakowanie, ale efekt na rzęsach byś pokazała :)
OdpowiedzUsuńNiechętnie, ale pokazałam :)
UsuńMi zależy głównie na uniesieniu rzęs, dlatego nie kupiłabym go, poza tym kosztuje sporo . Jeśli chodzi o naturalne mascary to znalazłam już swoją ulubioną i jest to AnneMarie Borlind .
OdpowiedzUsuńSuper, że znalazłaś coś dla siebie.
UsuńMi akurat AMB nie pasował.
Fajny, naturalny efekt daje, z tego, co widzę. Mam wrażenie, że naturalne maskary właśnie tak działają, przy czym mnie to wystarcza. Nie muszę mieć "efektu miliona sztucznych rzęs". Wolę po prostu nie mieć tez reakcji alergicznej. :-)
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest urocze i coraz bardziej ciekawią mnie te kosmetyki!
Powinnam mieć bana na "naturalne" blogi. ;-)
Naturalny tusz = naturalny efekt :D
UsuńTen, jak na naturalny, naprawdę ładnie podkreśla oko, część naturalnych mascar tylko koloryzuje rzęsy.
Ale Ty jesteś !!! Ja tu się spodziewałam jakiegoś szoku ;D A tu normalne zdjęcie pięknych oczek !!! :*
OdpowiedzUsuńmnie dopiero czeka przeprowadzka !! Za 10 dni !!! Ale powiem szczerze że nie mogę się doczekać ♥
Dziękuję, kochana jesteś *:
UsuńA ja strasznie się cieszę, że najgorszy bałagan już za nami :))). Oby Twoja przeprowadzka poszła gładko, szybko, sprawnie i przyjemnie!
Tusz wygląda na calkiem fajny!: ) efekt mi sie podoba: )
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńUwielbiam, wprost uwielbiam tak dopracowane opakowania <3
OdpowiedzUsuńA efekt daje bardzo przyjemy, naturalny. Mi by pewnie brakowało jednak podkręcenie, to właśnie ten efekt jest u mnie najbardziej poszukiwany..
Mi też brakuje, bo rzęsy są takie lekko opadnięte... ale i tak jest dobrze :)
UsuńWygląda ciekawie, ciekawe czy u mnie by się sprawdził.
OdpowiedzUsuńChyba będziesz musiała spróbować :)
Usuńa mnie jakoś nie kręcą naturalne tusze. O ile kosmetyki do twarzy jak najbardziej, bo te z parafiną i z siliknami mnie zapychają, o tyle tego typu gadżety sobie daruje :)
OdpowiedzUsuńJa też wolę jednak tusze drogeryjne :)
UsuńOpakowanie wymiata :)
UsuńNo powiem Ci, że początkowo miałam głupią minę :D pierwszy raz się spotkałam z takim podwójnym opakowaniem :D
Usuńbardzo naturalny efekt;) ja wolę coś mocniejszego;)
OdpowiedzUsuńTo jest niezły efekt :D miałam wiele mascar, które naprawdę dawały naturalny efekt :D
UsuńLubię takie szczoteczki, nie miałam jeszcze okazji używać naturalnego tuszu, więc dla mnie to kompletna nowinka :)
OdpowiedzUsuńRzęsy mają się lepiej, spróbować warto :)
UsuńOpakowanie mi się bardzo podoba a efekt jaki daje jest bardzo naturalny :)
OdpowiedzUsuńEfekt codzienny :)
UsuńAle jak to?? Ty nie jesteś blondynką? Niemożliwe :D Cały czas wizualizowałam sobie Ciebie jako energiczną drobniuteńką eteryczną blondynkę z niebieskimi oczami :)))) Piękne masz oczy, mimo że nie niebieskie ;))) A naturalne tusze nie dla mnie, lubię wyraziste rzęsy. Za to opakowanie ma świetne, znając moje srocze upodobania mogłabym się skusić :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam..... :D
UsuńAni blondyneczka, ani drobniutka :)))
Piątka, ja też bardzo rzadko maluję dolne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć że więcej nas :)))
UsuńA jaki jest Twój ulubiony tusz do rzęs ? :)
OdpowiedzUsuń