Od jakiegoś czasu polowałam na 70% mydło alep. Umykało mi sprytnie w sieci, a okazało się, że wystarczyło ruszyć 4 litery do stacjonarnej mydlarni u franciszka :). No i mam, mam moje długo wyczekiwane, ponoć cuda działające, mydło!
Jest nieco ciemniejsze od standardowo używanej przez mnie wersji z 40% zawartością laurie, ma bardziej gorzki i troszkę ostrzejszy zapach, który jest tak samo obłędnie piękny i uzależniający jak innych mydeł alep. Wiem, że duża część osób nie podziela mojego zachwytu :), ale zupełnie mi to nie przeszkadza w rozkoszowaniu się zapachem mydła.
Kupione mydełko jest firmy L'orient.
Oczywiście od razu zaczęliśmy je używać. Za jakiś czas relacja :).
I wybaczcie, ale nie mogę się powstrzymać....
Moja Córka zdała maturę :)))
Pięknie jej poszło (pomimo ciężkich okoliczności) i dumna jestem z niej niesamowicie!
Pogratuluj ode mnie Córci zdanej matury :)
OdpowiedzUsuńWidziałam to mydło w Mydlarni u Franciszka ale jeszcze się na nie nie skusiłam tzn. na taką wysoką zawartość oleju laurowego. Też uwielbiam mydło aleppo i wiele kostek już zużyłam ale nigdy nie miałam mydła mocniejszego niż 30%. Obecnie myję się 16-procentowym. Zapach aleppo też polubiłam :)
Dziękuję bardzo :)
UsuńJak "dojrzejesz" do 70% to wtedy sobie fundniesz :)
Gratulacje dla córki za maturę! I dla mamy za udany zakup:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)))
Usuńgratulacje dla córci !
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńGratulacje dla Córki i dla mamy
OdpowiedzUsuńuwielbaim mydła Alep, ich zapach również
Dziękujemy bardzo :)))
UsuńGratuluję (duuużo po fakcie ;))
OdpowiedzUsuńWiesz co? Wsiąkłam w Twój blog w poruszaną tematykę .... Chyba mnie z pracy wyleją, bo ciągle mam zakładkę z żyrafą :)
Hahahahaaa :)
UsuńCieszę się bardzo! Oczywiście z Twojego wsiąknięcia a nie wizji wylania :D
Dziękuję.