Mleczko do ciała z rokitnikiem biofficina toscana zakupiłam
w sklepie skarbiec natury za przysłowiową złotówkę :) z okazji świętowania
przez sklep jego urodzin. Takiej okazji nie można przepuścić! Nigdy!
No więc kupiłam, przesyłka jak zwykle błyskawiczna i
dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Każdorazowo powala mnie na kolana
dokładność sklepu i dbałość o jakość – a najbardziej lubię te kartki z
podziękowaniem za zakup i odręcznym podpisem osoby pakującej :) i próbki w torebeczkach z organzy.
Ale wracając do mleczka...
... jest to miłość od pierwszego użycia.
Absolutna miłość. Za jednym zamachem zdetronizowane zostały wszystkie moje
dotychczasowe najulubieńsze smarowidła do ciała.
Mleczko jest dość rzadkie, ma konsystencję właściwą dla
takich produktów. Pachnie trochę jak wasabi, lekko ostro. Rozprowadza się bosko,
wchłania pięknie. Przez moment leciuteńko się lepi, ale jest to przejściowe i krótkotrwałe uczucie - chwilkę po nałożeniu nie ma mowy o klejeniu.
Opakowanie proste w formie. Ciekawa, większa niż zwykle
nakrętka to jedyne urozmaicenie designu. I wystarczy.
Wydajność średnia, ale nienajgorsza. Mi ubywa szybko, bo nie
mogę się mu oprzeć :).
Najważniejsze jest jednak działanie na skórę. Odżywia i
nawilża cudownie! Wspaniale zmiękcza i wygładza, skóra jest jedwabista,
mięciutka, można głaskać i głaskać... Wzrasta elastyczność i jędrność, znika
szorstkość i suchość. Ciało po użyciu jest leciutko błyszczące – nie jest to
tłusta ani śliska powłoka, tylko taka lekka poświata (nie brokat, tylko delikatne nabłyszczenie).
Efekt pielęgnacyjny jest długotrwały – początkowo używałam
mleczka codziennie, bo strasznie jest fajne :) ale nawet po 2-3 dniach bez powtarzania aplikacji ciało wciąż ma się super.
W domu stosuję też zamiast kremu do rąk i łapki są wniebowzięte.
No mówię Wam – wspaniałości! Jestem zachwycona :), totalnie
zauroczona.
Skład:
Aqua, Ethylhexyl stearate, Glycerin, Mel*, Cetearyl alcohol, Glyceryl stearate, Olea europaea oil* Oryza sativa bran oil, Vitis vinifera seed oil*, Hippophae rhamnoides fruit oil*, Hydrolyzed olive fruit, Calendula officinalis flower extract*, Achillea millefolium extract*, Crataegus monogyna extract*, Malva sylvestris extract*, Xanthan gum, Stearic acid, Lecithin, Citrus medica limonum peel oil*, Citrus medica vulgaris peel oil, Citric acid, Tocopherol, Sodium hyaluronate, Sodium dehydroacetate, Benzyl alcohol, Sodium lauroyl glutamate, Sodium benzoate, Parfum, Limonene, Ascorbyl palmitate, Linalool, Citronellal, Hydroxyisohexyl 3-cyclohexene carboxaldehyde, Citral, Potassium sorbate.
*z certyfikowanych upraw organicznych
Aqua, Ethylhexyl stearate, Glycerin, Mel*, Cetearyl alcohol, Glyceryl stearate, Olea europaea oil* Oryza sativa bran oil, Vitis vinifera seed oil*, Hippophae rhamnoides fruit oil*, Hydrolyzed olive fruit, Calendula officinalis flower extract*, Achillea millefolium extract*, Crataegus monogyna extract*, Malva sylvestris extract*, Xanthan gum, Stearic acid, Lecithin, Citrus medica limonum peel oil*, Citrus medica vulgaris peel oil, Citric acid, Tocopherol, Sodium hyaluronate, Sodium dehydroacetate, Benzyl alcohol, Sodium lauroyl glutamate, Sodium benzoate, Parfum, Limonene, Ascorbyl palmitate, Linalool, Citronellal, Hydroxyisohexyl 3-cyclohexene carboxaldehyde, Citral, Potassium sorbate.
*z certyfikowanych upraw organicznych
Miałam szampon i odżywkę tej marki i też byłam nimi zachwycona :)
OdpowiedzUsuńO matko... szampon i odzywka!!! Ale Ci zazdroszczę :)))))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAnula alez Ty kusisz ;-)) pozdrowienia z gor :*
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńUdanego wypoczynku!
Markę znam tylko z próbek. Kusi mnie kilka produktów.
OdpowiedzUsuńJa miałam ich pianę do ciała i higieny intymnej - bardzo fajna. A chciałabym wszystko do włosów i emulsję do twarzy dla starszych pań :)
Usuńnie znam marki, ale czuję się zachęcona
OdpowiedzUsuńMnie też zachęcili i teraz mnie męczy parę ich produktów :)
UsuńTeż nie znam tej marki.
OdpowiedzUsuńOstatnio mam ciągoty do włoskich kosmetyków :)
UsuńSorry za duble tam wyżej ;), pisałam z telefonu :))
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam u nich to mleczko za złotówkę. Takiej okazji nie można przepuścić. Super, że jesteś zadowolona.
OdpowiedzUsuńTo jestem ciekawa Twoich wrażeń :)
Usuń