Kto tam?
Malkontencki listonosz :DDDD
Drzwi otworzyłam, pies się rzucił listonoszowi do gardła (no dobra.... do kolan... a w dodatku szaleńczo machając ogonem... i z zamiarem zalizania na śmierć a nie gryzieniem...), ale chłop dzielny, atak przetrwał (chociaż coś tam o porwaniu mamrotał... psa oczywiście - na mnie nie spojrzał) i paczkę wręczył.
Malkontentka wyznaje chyba zasadę, że dzień bez uszczęśliwienia kogoś dniem straconym! Szerokim gestem rozdaje uśmiechy na blogowych twarzach :). Kochana dziękuję Ci serdecznie za tego wspaniałego zajączka :). Nic z tego nie znam, nic nie miałam. Serio. Wszystko cudnie pachnie i tak wiosennie wygląda. Mgiełkę do ciała zamierzałam kupić, więc trafione w dziesiątkę :). Z przyjemnością poznam te wspaniałości!
Dziękuję ślicznie :).
Ale to nie koniec zającowej rozpusty!
Otóż listonosz zapukał dziś znowu. Arika, pomna wczorajszych gróźb dotyczących jej porwania, dzielnie trwała tym razem schowana za moimi nogami. Tak, tak - Arika to pies obronny! Jak coś się dzieje, to trzeba jej bronić...
Paczka zupełnie niespodziewana, tajemnicza. Okazało się, że to nasza Weronika (zapraszam na blog Weroniki), "chrzestna mama" Ariki :))) :*, postanowiła dopieścić nas delikatesowo a naszą piesę rozrywkowo :D.
I to by było na tyle w kwestii odchudzania....
Ciasteczka gruszkowe obłędne, a żelkowe marchewki genialne :). Do tego przepiękna kartka.
Arika zakochana w małpce :D szalała z nią po mieszkaniu dobre pół godziny. Jak się trochę zmęczyła i nieco zwolniła tempo :D zrobiłam kilka zdjęć:
Jak widzicie poszewka na psiej kołderce w świątecznym klimacie :DDDD
Dziękuję Wam, Wy moje Zajączki *: *:
Ale to nie koniec zającowej rozpusty!
Otóż listonosz zapukał dziś znowu. Arika, pomna wczorajszych gróźb dotyczących jej porwania, dzielnie trwała tym razem schowana za moimi nogami. Tak, tak - Arika to pies obronny! Jak coś się dzieje, to trzeba jej bronić...
Paczka zupełnie niespodziewana, tajemnicza. Okazało się, że to nasza Weronika (zapraszam na blog Weroniki), "chrzestna mama" Ariki :))) :*, postanowiła dopieścić nas delikatesowo a naszą piesę rozrywkowo :D.
I to by było na tyle w kwestii odchudzania....
Ciasteczka gruszkowe obłędne, a żelkowe marchewki genialne :). Do tego przepiękna kartka.
Arika zakochana w małpce :D szalała z nią po mieszkaniu dobre pół godziny. Jak się trochę zmęczyła i nieco zwolniła tempo :D zrobiłam kilka zdjęć:
Dziękuję Wam, Wy moje Zajączki *: *:
Słodki piesio.
OdpowiedzUsuńNajsłodszy :)
UsuńAle fajny piesek ! Widać że sympatyczny
OdpowiedzUsuńJest absolutnie fantastyczna :)
UsuńI Pani i Pies obdarowani, słodka ta Twoja Arika, moja psinka to listonosza chce zjeść, dosłownie.
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńArika jeszcze na nikogo nie szczekała ze złością, ewentualnie z radości.
Ale słodka mordka ♡
OdpowiedzUsuńDzięki :)))
UsuńAle cudowny piesek! Bardzo ładne prezenty, śliczną kartkę wysłała Ci Weronika :)
OdpowiedzUsuńWeronika wie co ładne :)))
UsuńPsina kochana strasznie.
gruszkowe ciasteczka? obłęd! :D
OdpowiedzUsuńObłęd do kwadratu!
UsuńUwielbiam takie miłe przesyłki :)
OdpowiedzUsuńCiężko ich nie lubić :)))
UsuńArika przebija wszystko:D Słodka z niej mordeczka:)
OdpowiedzUsuńPrezenty od Zajączków super a szampon od Sisi bardzo fajny, mam i używam :D
:*
Bo te Zajączki są super :DDD
UsuńArika - no cóż, tak to jest z gwiazdami :P
Ja z gwiazdami to nawet nie dyskutuje hehe:)
UsuńMoja rodzinka stwierdziła, że jest piękna i bardzo słodka:)
Bardzo mily prezent:)
OdpowiedzUsuńBardzo :)))
UsuńMiłych testów. Ależ ta psiura jest cudna:)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję *: *:
UsuńAriczka jest odlotowa :)))
Miłych testów :) a piesio taki słodki, oczu oderwać nie moge :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)))
Usuńja też nie mogę od niej oczu oderwać :DDDD i rąk :DDD można zagłaskac na śmierć :)
:-) nie moge sie doczekac kiedy sie wysciskam z ta piekna Mordeczka :-***
OdpowiedzUsuńAle napisalam:-) prawie po polsku :-)
UsuńNo my też przebieramy nogami z niecierpliwości!!!!
Usuń*: *: *:
Arika nie rozstaje się z małpką :)) zakochała się w niej! Wczoraj Marek po powrocie z pracy nie mógł nawet zjeść, bo musiał małpkę podziwiać - Arika mu kładła na kolana jak siedział przy stole :D
Pchla ma pawiana z tej serii, nie odstępuje go na krok- znaczy sie śpimy teraz w piątkę (Fuks,Pchla,Pawian,Patryk i ja ----> kolejność nieprzypadkowa ;)))
Usuńhahahaaaa :)))
UsuńNo cóż, ktoś musi spać w nogach :DDDDD
Na szczęście Arika jeszcze nie wpadła na pomysł zabierania zabawek do łóżka. Ta pięciokilowa blondynka i tak zajmuje 2/3 łóżka! Moje miejsce jest na kancie, z połową tyłka za pokładem...
Ariczka moja Kochana <3
OdpowiedzUsuń*:
UsuńI stęskniona *:
Lead w tym tekście totalnie odebrał mi mowę i sprawił, że z wielką chęcią czytałam dalej. Naturalnie i intrygująco. Ja się uśmiałam ;)
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki wyglądają cudnie, ciekawe czy pachną faktycznie tak fajnie, jak piszesz. A ciastka... Mam ochotę na pieguski. Wielkie dzięki!:D
Pozdrawiam:)
Dzięki :))
UsuńCudowności! Kosmetyki, kosmetykami... ale Arika najpiękniejsza <3 Moja śliczna mordeczka <3 Wycałuj ją ode mnie :* a odnośnie listonosza, chciałabym być tak witana przez piękną blondyneczkę ;)
OdpowiedzUsuńWycałowana!
UsuńNiektórzy listonosze się cieszą, inni są obojętni. Jeden się bał :DDDD
Takie miłe gesty zawsze mnie rozczulają...
OdpowiedzUsuńWspaniałości :) Jak zwykle od serca.
OdpowiedzUsuń