Emilia, moja wizażowa koleżanka z wątku o kosmetykach naturalnych, otwiera internetowy sklep z kosmetykami firm 100% pure i uoga uoga.
100% pure było przez chwilę dostępne w polsce, ale już od dłuższego czasu trzeba je było ściągać z zagranicy. Uoga uoga chyba debiutuje u nas w kraju.
Obie firmy strasznie kuszące. Uoga uoga to litewski producent, mający fajny wybór, świetnie zapowiadających się produktów o mocno przyjaznych cenach! Nie miałam nic od nich, ale dużo bym chciała mieć :). 100% pure oferuje kosmetyki wysokiej jakości, droższe od litewskich.
Podoba mi się dobór firm - ich kombinacja zapewnia dużą różnorodność asortymentu i cen, każdy znajdzie coś dla siebie. A wszystko takie nowe, nieznane i piękne! Masa pokus :).
Zajrzyjcie do sklepu plantsforbeauty i upolujcie sobie coś fajnego - sklep świeżuteńki!!! Rusza jutro, 5 maja.
Nie napiszę Wam jaka mi wyszła kwota po zliczeniu wszystkiego, co bym chciała mieć :), bo przeraziła ona nawet mnie...
Najbardziej wzdycham do produktów włosowych:
odżywek 100% pure - miodowo kokosowej i grapefruitowej
Oferta produktów twarzowych kusi mnie najbardziej w przypadku firmy uoga uoga, bo widzę je po raz pierwszy:
balsam flower power
krem love story
100% pure ma świetny krem pod oczy z kofeiną, ale te uoga uoga też przyciągają wzrok (orzeźwiający i kokosowy).
Znajdziemy również duży wybór kosmetyków do makijażu i śliczne mydełka. I całe mnóstwo innych cudeniek. A takie mojito to chętnie bym teraz przywitała :).
Dostaję oczopląsu... i wzbiera we mnie kosmetyczna chcica!
Emilko - trzymam kciuki i wierzę w sukces :)
Jestem zachwycona asortymentem!
Wygląda to wszystko fantastycznie:) a Uoga Uoga kusi mocno!
OdpowiedzUsuńOj kusi, kusi!
Usuńnarzuciłam sobie szlaban ale w sytuacji taakiego kuszenia moja siła woki słabnie z minuty na minutę
OdpowiedzUsuńsiła woli oczywiście
UsuńJa swojej silnej woli już przestałam szukać....
UsuńCzy Uoga Uoga to przypadkiem nie to samo, co Make Me Bio - tyle, że pod inną marką i w szerszym asortymencie?
OdpowiedzUsuńNp. Velvet Skin ma identyczny opis jak Featherligt od Make Me Bio.
Tak, dlatego tak kuszą :) mam super doświadczenia z make me bio.
UsuńŁeee...Nie porównałam dokładnie wszystkich cen, ale akurat ten krem, o którym pisałam wypada niezbyt korzystnie cenowo w porównaniu z Make Me Bio - Featherlight 59 zł/60 ml na iwosie, Velvet Skin 44zł/30 ml. Na ten się więc na pewno nie skuszę ;)
UsuńFaktycznie wychodzi drożej. Z reguły większe opakowania są bardziej ekonomiczne.
UsuńO jak fajnie, kolejny naturalny :) Nie ukrywam, że ceny niektórych kosmetyków powalają.
OdpowiedzUsuńAle z drugiej strony... dobrze, że tylko niektórych.
UsuńTakże mocno trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńJak tyle kciuków to na pewno będzie ok!
UsuńSklepik fajny, ale cieszę się, że moje serce nie zabiło szybciej na widok tych produktów:)
OdpowiedzUsuńOdporne masz "serducho" :)
UsuńMoje też mogłoby być mniej porywcze :)
Zapowiada się super!
OdpowiedzUsuńTeż trzymam kciuki i życzę powodzenia!
:-))
UsuńEmilia powodzenia :)
OdpowiedzUsuń