Martina Gebhardt to firma, której kosmetyki mają znaczek demeter - organizacji z najdłuższą tradycją w zakresie certyfikowania oraz kontroli jakości produktów naturalnych.
Krem nie jest naszpikowany konserwantami co sprawia, że trzeba go zużyć dość szybko - w 3 miesiące od otwarcia. Jest całkiem wydajny, więc lepiej o nim nie zapominać :) i stosować regularnie.
Krem pod oczy z awokado martiny chciałam mieć od dawna. No i mam :).
Jak widzicie szału designerskiego w kwestii opakowania nie ma. Słoiczek z białego, grubego szkła, plastikowa nakrętka, toporny i nieciekawy wygląd. Osobiście dla kremów pod oczy wolę opakowania airless, w przypadku których dozowanie niewielkich ilości kosmetyku jest prostsze. I nie trzeba kremu wydłubywać spod paznokci. Ale uwierzcie mi, że kupiłabym ten krem nawet w strunie :).
Tak jak pisałam TU krem początkowo pachniał bardzo intensywnie. Zgodnie jednak z moimi przewidywaniami stracił na sile po niedługim czasie od otwarcia.
Krem jest gęsty, tłusty, maślany, mocno treściwy. Wchłania się bardzo dobrze, ale zostawia tłustą warstwę na skórze. Okolice oczu to chyba jedyne miejsce na moim ciele, w przypadku którego tłusta warstwa po kosmetyku mi nie przeszkadza, a czasem wręcz jej pożądam. Krem bardzo silnie odżywia i nawilża skórę. Jest bardziej zwarta, jakby grubsza, zwiększa się jej sprężystość. Jest ciężki, więc stosuję go na noc.
Regularne stosowanie kremu z awokado sprawia, że nawet parodniowa przerwa w aplikacji specyfików okołocznych nie pogarsza stanu tej wrażliwej skóry. Krem działa dogłębnie i długotrwale.
Wydajność jest dobra, ale nie bardzo dobra. Może i lepiej, bo jest większa szansa na wyrobienie się w sugerowanym przez producenta terminie na zużycie :).
Bardzo lubię avocado od martiny i bardzo dobrze mi służy. Kupiłam celem silnego odżywienia i regeneracji skóry wokół oczu i cel ten został osiągnięty.
Skład:
Aqua (Water), Olea Europaea (Olive) Seed Oil°, Persea Gratissima (Avocado) Oil*, Lanolin, Rosa Damascena (Rose) Flower Water°, Citrus Aurantium Amara (Orange) Flower Water*, Cera Flava° (Beeswax°), Butyrospermum Parkii (Shea) Butter*, Theobroma Cacao (Cocoa) Butter°, Tocopherol, spagyrische Essenz (von Rosa Damascena Flower°, Gold, Silver, Sulvur).
° składniki pochodzące z upraw kontraktowanych przez Demeter
* składniki pochodzące z kontrolowanych upraw biologicznych
Jak wiecie niezmiennie mam 18 lat :), ale szczerze polecam krem MG z awokado paniom ze skórą dojrzałą powyżej 35 roku życia. Spełni oczekiwania wymagającej odżywczo i regeneracyjnie skóry. Będziecie zadowolone.
Panom oczywiście polecam równie gorąco, a może i nawet goręcej!
Mam w planach akcję testowania innych produktów tej marki. W zakamarkach moich kosmetycznych szafek czają się bowiem próbki paru kremików :).
Rzeczywiście - opakowanie urodą nie powala. No i słoiczek... zamiast chociażby tubki. Jeśli jeszcze w przypadku kremu do twarzy jestem w stanie na to przymknąć oko, to jakoś kremy pod oczy w słoiczku omijam z zasady i zawsze z daleka.
OdpowiedzUsuńTo pewnie "dziwactwo" - jak mi się nie podoba opakowanie - trudno mnie przekonać do zakupu. A tutaj takie pozytywy w recenzji:)
P.S. Znalazłam coś takiego: Różany fluid nawilżający pod oczy Martina Gebhardt. I jest w opakowaniu z pompką:) i ma 30 ml. Ciekawe czy porównywalny w działaniu do recenzowanego powyżej :)
P.S.1 Bloga czytam od początku i każdy wpis na nim cieszy i inspiruje:)
Dziękuję Kochana *-: dla takich słów piszę :)
UsuńJa miałam próbkę kremu od koleżanki, inaczej pewnie też bym na nim oka nie zawiesiła :D
Myślałam również nad fluidem, ale potrzebowałam czegoś silnie odżywczego, a fluid będzie raczej bardziej nawilżający niż odżywczy. I szczerze mówiąc przeraziła mnie pojemność 30 ml i 3 miesiące na zużycie :D chciałam wziąć jego próbkę, ale nie było.
Ale i tak wciąż kusi :)
W sumie racja - 30 ml specyfiku pod oczy to zbyt duża ilość :) Kiedyś miałam jakiś taki krem i po prostu mi się znudził:) 15 ml pod oczy to opcja optymalna.
UsuńCzym byłoby życie bez tych "kuszeń"? :)
Oscar Wilde mawiał, że jedynym sposobem pozbycia się pokusy jest uleganie jej :))))
Usuńprzydał by się taki konkretny odżywczy krem na noc, ten mógłby spełnić moje oczekiwania
OdpowiedzUsuńKonkretny i odżywczy na pewno jest, po za tym bardzo fajny w używaniu pomimo konieczności dłubania pod paznokciami :))))
UsuńMi ogólnie olej avocado służy, skóra dobrze go przyswaja.
Mam organiczny olej z awokado - sporadycznie stosuje na twarz. Może spróbuje pod oczy w takim razie:)
UsuńSpróbuj koniecznie :)
UsuńJeśli solo na twarz dla Ciebie za ciężki to zrób sobie z niego maseczkę - albo nałóż sam olej, albo dodaj do gotowej maski bądź kremu i potrzymaj z pół godzinki. Możesz też dodać 2-3 kropelki do rozrobionej glinki, jeśli stosujesz glinki w pielęgnacji.
Fajny olej - nie daj mu leżeć bezczynnie :D
Sporadycznie mieszam go z żelem aloesowym z iherba. Do glinki czarnej czasem też dodaje kropelkę. Ale mam tyle innych rzeczy do "dodawania", że czasem coś leży bezczynnie. Akurat padło na awokado:) A przecież zapach i działanie - podobają mi się:)
UsuńHahahaaaa :)
UsuńNo fakt - na coś musiało paść bezczynne leżenie :)
Pierwszy raz słyszę o tej firmie, jednak bardzo mnie zaciekawiłaś tym kremem. Chyba się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńMają sporo ciekawych pozycji, ja dopiero ich poznaję :)
UsuńAle krem lubię od dawna.
Wpadłam na twojego bloga przypadkiem i krem mnie oczarował od dawna poszukuje czegos tresciwego i idealnie nadającego sie moje moje oczy, rownież mam 18;) zdradz mi proszę gdzie go kupilas ? Dodaje do obserwowanych i zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam w sklepie www.sklep.zdrowe-kosmetyki.pl, ale jest też na pewno dostępny w innych z naturalnym asortymentem :)
UsuńOpakowanie paskudne, to prawda, aaaale ;) czytałam Waszą dyskuję na jego temat na wiadomym portalu i ochoty nabrałam ogromnej. Będę polować :)
OdpowiedzUsuń"Wiadomy portal" - dobre :DDD
UsuńPoluj, warto.
Krem akurat nie dla mnie, bo do granicy 30+ jeszcze mi daleko. Dopiero przekroczyłam 20 :)
OdpowiedzUsuńA mnie dla odmiany bardzo przypadl do gustu ten sloiczek:) Uwazam, ze jest duzo fajniejszym (choc raczej mniej praktycznym) rozwiazaniem, anizeli plastikowe opakowania. Szkoda tylko, ze nadruk na zakretce z czasem sie sciera i wyglada malo estetycznie.
OdpowiedzUsuńanis
Ponoć prostota najwyższą formą elegancji :)
UsuńJa najbardziej nie lubię tego dłubania łapami w kremie... O ile w większym słoiczku można to jakoś zgrabniej wymajstrować, omijając udział paznokci, to w takich malutkich słoiczkach nie da się niestety. Nienawidzę kremu pod paznokciem.
Mnie bardzo kusi ten krem. Lubię kosmetyki MG. Białe słoiczki mnie kojarzą się z czystością. Cenie skromnośc formy. Czytam, że wiele osób zarzuca, że tego typu opakowanie jest mało higieniczne. MG ma specjalne bagietki do nabierana kremu. Nie musimy wkładać palców do słoiczka.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie dołączają tych bagietek do zamówienia... Chociaż dla mnie i tak lepszym pod wieloma względami byłoby airless do kremu ocznego :), ale to kwestia gustu.
UsuńJa lubię proste, szklane opakowania - co nie zmienia faktu, że design nie robi piorunującego wrażenia :D ale słoik to tylko dodatek do świetnego kremu. Jestem z niego naprawdę zadowolona.
Hej, znalazłam super produkt tani, naturalny, składający się z 3 składników które nawilzajaca nie tylko skórę pod oczami ;)! Zapraszam do siebie : www.monisa.pl
OdpowiedzUsuńHej, znalazłam super produkt tani, naturalny, składający się z 3 składników które nawilzajaca nie tylko skórę pod oczami ;)! Zapraszam do siebie : www.monisa.pl
OdpowiedzUsuńkrem jest świetny i stosunkowo niedrogi, używałam już kilku i uważam , że skóra jest w lepszej kondycji a mam 40 lat
OdpowiedzUsuń