Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

środa, 30 kwietnia 2014

Ujędrniający żel pod oczy green people

Ujędrniający żel pod oczy green people stosuję na dzień. Jak wskazuje nazwa jest to żel, przezroczysto-mleczny, o lekko lejącej konsystencji, prawie bez zapachu. Wchłania się bardzo szybko, nie zostawia na skórze żadnej powłoki. Bardzo dobrze nawilża i wygładza skórę pod oczami, lekko i przyjemnie ją napina. Okolice oczu są aksamitne i delikatne w dotyku. Troszkę zmniejsza poranne opuchnięcia i cienie wokół oczu.


poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Higiena intymna od Sylveco

Jak tylko sylveco wypuściło żel do higieny intymnej wiedziałam, że będzie mój. Na nowości kosmetyczne akurat tej firmy nie pozostaję obojętna :), chyba że są ewidentnie niedopasowane do moich preferencji i wymagań kosmetycznych.
Żel ma niedużą - 150ml, zgrabną buteleczkę ze sprytną pompką (opakowanie takie samo jak w żelach do twarzy). Dzięki niewielkim rozmiarom zabranie w podróż nie nastręcza problemów i nie wymaga zakupu większej kosmetyczki :).


sobota, 26 kwietnia 2014

Romans z "kaszanką"

O miłości do tradycyjnego czarnego mydła afrykańskiego pisałam już wcześniej.
Miewałam je z różnych źródeł. Poniżej widoczną kostkę kupiłam niedługo po wprowadzeniu mydła do oferty sklepu Biochemia Urody, ale niestety musiała troszkę poleżakować w mydlanej poczekalni. Wreszcie dorwałam się do niej! Warto było czekać.


czwartek, 24 kwietnia 2014

Jeżówka w toniku herbfarmacy

Ostatnio mam fazę na toniki twarzowe. Chyba długi czas stosowania podrasowywanych hydrolatów wzbudził we mnie głód na gotowe formy tego etapu pielęgnacji :).
Skład toniku herbfarmacy jest nieskomplikowany - w zasadzie róża i jeżówka z dodatkiem środków konserwujących (wiem, że jest wiele przeciwniczek phenoxyethanolu, ale mi w takich ilościach nie przeszkadza, szczególnie w kosmetyku z certyfikatem soil association). To jeżówka właśnie była powodem moich ciągot do toniku :). Echinacea purpurea działa delikatnie ściągająco oraz domyka pory skóry, ma działanie przeciwzapalne, leczy oparzenia, opryszczkę, stymuluje regenerację komórek oraz syntezę kolagenu.
Strasznie byłam ciekawa tego produktu - czy warto było do niego tyle czasu wzdychać?


środa, 23 kwietnia 2014

Spray do włosów z biotyną

Na spray z biotyną andalou skusiłam się po zachwytach na wątku wizażowym - ten wątek to jaskinia naturalnych pokus kosmetycznych! I inspiracji :).

Markę andalou naturals niezmiernie lubię od czasu poznania ich szamponu i odżywki ze słonecznikiem i cytryną. Fantastyczny komplet, polecam.

Produkty do stylizacji włosów zawsze spychałam na boczny tor, nigdy nie umiałam zatracić się w ich używaniu i nie udało mi się od nich uzależnić. Przeważnie działały zbyt usztywniająco na moje włosy, przez co były one szorstkie, często matowe i obce, nie tak sprężyste jak zwykle.
Umiłowanie do marki andalou oraz próbka sprayu z biotyną przysłana przez Effcię spowodowały, że w mojej łazience zagościł cały komplecik stylizacyjny :).



poniedziałek, 21 kwietnia 2014

"Stare", dobre shea :)

Masło Karite (Shea) to olej roślinny wytwarzany z nasion afrykańskiego drzewa z gatunku Vitellaria paradoxa, zwanego drzewem życia lub drzewem masłowym.
Znajduje szerokie zastosowanie w kosmetyce. Moim zdaniem niewiele jest tak wszechstronnych i tak fantastycznie działających środków pielęgnacyjnych.
Masło shea nawilża skórę, natłuszcza, zmiękcza, działa przeciwzmarszczkowo oraz kojąco, odżywia i wygładza. Chroni także skórę przed promieniami słonecznymi. Ma największą ze wszystkich tłuszczów roślinnych zawartość witamin (A, E i F) oraz substancji odżywczych. Nie powoduje alergii, nie uczula. Wykazuje duże powinowactwo do warstwy rogowej naskórka, dzięki czemu wspomaga jej funkcje ochronne.


piątek, 18 kwietnia 2014

Uśmiechniętych zająców!

Kochani,
Życzę Wam radosnych, rodzinnych i udanych Świąt Wielkiej Nocy, smacznych jaj od szczęśliwych kurek i chwili odpoczynku od codzienności. I koniecznie dużego lania poniedziałkowego!
Zdrowia, szczęścia i miłości życzę Wam nie tylko na Święta, ale na okrągło :).



Odżywka avalon z biotyną

Dzięki wizażowej wymiance stałam się posiadaczką odżywki z biotyną firmy Avalon Organics. Jest to jeden z bestselerów odżywkowych iherba.


wtorek, 15 kwietnia 2014

Czarne Les Argiles

Les argiles uwielbiam nie tylko za mydła. Ich szampony i glinki są przecudne!
Mydło z glinką różową i czerwoną to czołówka moich mydlanych hitów. Jakiś czas temu do rodziny mydlanej tej marki dołączyły kostki z glinkami: czarną, fioletową i niebieską. Ponieważ czarna glinka służy mi świetnie, to właśnie mydło z jej dodatkiem najbardziej mnie kusiło.


niedziela, 13 kwietnia 2014

Wykończeniówka lauressa

Lauress - moja miłość mineralna :)
O tym, że ich podkład skradł me serce po wsze czasy pisałam TU.
Jakiś czas temu dostałam od Promolci dużą próbkę pudru wykończeniowego lauress ulimatte finish. Puder okazał się strzałem w dziesiątkę i po małych zawirowaniach przesyłkowych w końcu jest mój!

sobota, 12 kwietnia 2014

Mydlana aktualizacja :)

Poniżej, w ramach uzupełnienia przedstawionych TU stanów mydlanych, ostatnie zakupy na iherbie, o których w podlinkowanym poście wspomniałam.
Teraz już naprawdę moja szafka kosmetyczna pęka w szwach i nadszedł koniec kupowania mydeł na długi czas!


piątek, 11 kwietnia 2014

Odkrywania herbfarmacy ciąg dalszy

O marce herbfarmacy pisałam już parę razy - mam do niej słabość :). Moje recenzje ich produktów znajdziecie TU i TU.

środa, 9 kwietnia 2014

Migdałowe make me bio

Make me bio, jak zapewne wiecie, to jedna z moich ulubionych firm. Zaiskrzyło między nami :).
Przyszedł zatem czas na peeling migdałowy, który wcześniej testowałam i spodobał mi się.


wtorek, 8 kwietnia 2014

Plebiscyt Lili na najlepsze kosmetyki naturalne

Bloga Lili śledzę od dość dawna, niezwykle inspirująca lektura :).
Jeśli macie ochotę wziąć udział w plebiscycie na najlepszy kosmetyk naturalny zajrzyjcie pod poniższy link - bardzo spodobał mi się ten pomysł stworzenia wspólnego rankingu kosmetycznego :).

II wiosenny Lili plebiscyt na najlepsze kosmetyki naturalne

Plantlife drzewem różanym pachnące

O marce plantlife czytałam ostatnio wiele zachwytów, a ponieważ trudno mi przejść obok takowych obojętnie, wzięłam na próbę jedno ich mydło. Zgodnie z etykietą mydło ma zapach palisandru, czyli drewna pachnącego różą. Za zapachem róży nie przepadam, ale drewno różane to całkiem inna sprawa.


niedziela, 6 kwietnia 2014

Kosmetyki z neem - pogromcą nosów

Jak już parę razy wspominałam zapachy nie są mi straszne. Bez zapachów nie wyobrażam sobie życia. Są dla mnie źródłem i nośnikiem ogromnej ilości informacji, nie tylko w przypadku produktów pielęgnacyjnych.
Mój kosmetyk musi pachnieć. Nie musi pachnieć ładnie. Może być to zapach dziwny, specyficzny, trudny do określenia, nawet nieprzyjemny. Ale musi być. Nie lubię kosmetyków bezwonnych.
Mam dość dużą tolerancję zapachową, ale jest jeden produkt, którego smród mnie przerósł. Jest to olej neem :). Ma zapach starej, zgniłej i przeleżałej cebuli. Masakra. Jest to jedyny zapach, który mnie dotychczas pokonał.
Olej neem - pogromca nosów!

Pomimo tego od dłuższego czasu kusiły mnie okrutnie produkty firmy organix south z dodatkiem neem właśnie. Nie pytajcie dlaczego :) kobieta to skomplikowane stworzenie...


sobota, 5 kwietnia 2014

Mydlana rozpusta :)

Poczyniłam ostatnio małe zapasiki mydlane :).
Nie to, żeby szafki świeciły pustkami pod tym względem, ale mydłom ciężko mi się oprzeć.
Obecna ilość wystarczy mi na dość długo, więc dałam sobie szlaban na mydlane zakupy do czasu poważnego nadwyrężenia stanu ich posiadania! Na zdjęciu brakuje jeszcze paru egzemplarzy, które lecą z iherba :) a o kilku innych mydełkach, ostatnio zużytych, będziecie mogli wkrótce przeczytać.
Ale nic się nie martwcie - jeszcze mi się nie zdarzyło zmarnować jakiekolwiek mydło, więc mogę Was zapewnić, że te przedstawione na poniższym zdjęciu również zostaną z należnym im szacunkiem i lubością zużyte.