Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

piątek, 11 kwietnia 2014

Odkrywania herbfarmacy ciąg dalszy

O marce herbfarmacy pisałam już parę razy - mam do niej słabość :). Moje recenzje ich produktów znajdziecie TU i TU.



Linia produktów herbfarmacy to linia organiczna do pielęgnacji skóry, stworzona z mądrością, w oparciu o wiedzę i specjalizację botanika doktora Paula Richardsa, który w swym gospodarstwie w Herefordshire uprawia zioła i rośliny już ponad 30 lat. Jego dogłębna wiedza w tworzeniu olejków ziołowych i balsamów dla różnych problemów skóry zainspirowała go do stworzenia organicznej serii produktów do skóry, które będą doskonałe dla cery wrażliwej, jak również do skóry bardziej wymagającej: z łuszczycą i egzemą.
Zioła na farmie zbierane są ręcznie, zanurzane w olejkach, które później używa się do tworzenia kosmetyków herbfarmacy – produkowanych ręcznie i w małych ilościach. Każdy produkt z tej linii odżywia skórę i poprawia jej stan.
Herbfarmacy to pieszczota dla każdego rodzaju skóry.

Cała linia produktów herbfarmacy ma certyfikat Soil Association, co oznacza, że większość składników ma pochodzenie organiczne, a reszta pochodzi z kontrolowanych upraw.

Cudności marki herbfarmacy są dostępne w sklepie iwos. Jest to jedyne znane mi miejsce w Polsce, gdzie można je kupić.
Ze sklepem znamy się od dawna, w zasadzie od samego początku śledziłam jego rozwój :). Pani Mariola, właścicielka, wiele razy służyła mi dobrą i fachową poradą. Sympatyczny kontakt, błyskawiczna obsługa i rzetelność to rzeczy, na które zawsze mogę liczyć i dzięki którym tam wracam - bo znam, bo ufam, bo lubię.

Poniżej kosmetyki otrzymane z iwos, na których recenzję możecie za niedługo liczyć :) i dzięki którym będę pogłębiać swoją znajomość z marką herbfarmacy.


- tonik do twarzy z różą i jeżówką
- delikatny krem peelingujący i złuszczający do twarzy

Tonik z różą i jeżówką pociągał mnie od dość dawna.
Głównie z powodu jeżówki, której zwyczajnie nie znam. Nie znam = kusi mnie.



Jeżówka wygląda bardzo przyjemnie :).
Mam nadzieję, że tonik będzie równie miły dla twarzy co jeżówka dla oka.
 

Łagodny peeling do twarzy to dość świeża pozycja w ofercie sklepu. Pomimo mojego uwielbienia do silnych zdzieraków twarzowych ostatnio coraz chętniej i częściej sięgam po delikatniejsze odmiany  paszczowych złuszczaczy. Chyba się starzeję... i zaczynam oszczędzać swoją facjatę, coby na dłużej starczyła :D

Za używanie powyższych kosmetyków zabieram się od razu, bo bardzo się z nich cieszę i jestem ich strasznie ciekawa!

9 komentarzy:

  1. Oba produkty wyglądają bardzo zachęcająco. Mam balsam piękności Herbfarmacy - bardzo lubię. Szkoda tylko, że te kosmetyki do tanich nie należą;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balsam piękności jest super.
      Fakt, nie są tanie. Ale przynajmniej w tym przypadku za ceną idzie jakość, co niestety nie zawsze ma miejsce...
      Herbfarmacy to jedna z pozycji mojej ulubionej trójcy producentów :)

      Usuń
    2. A reszta składu trójcy?:)

      Usuń
    3. Sylveco i make me bio :), to moje 3 pewniaki jeśli chodzi o producenta.
      Uwielbiam za całokształt!

      Usuń
    4. Czyli 2 polskie firmy i brytyjska :) Prawie patriotycznie ;)

      Usuń
  2. Kuszą! :) Na pewno wypróbuję jednak nie w tym miesiącu. Już przekroczyłam swój standardowy budżet na zakupy kosmetyczne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od dawna zbieram się do tego, aby narzucić sobie miesięczny limit kwotowy na zakupy kosmetyczne...
      Jeśli Ty go masz i przestrzegasz to szczerze gratuluję!!!! I zazdroszczę...

      Usuń
  3. Nie znam tych kosmetyków ale chętnie sobie o nich poczytam w necie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby co na iwos można kupić miniaturki ich produktów i przetestowac sobie :)

      Usuń