Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

środa, 1 lipca 2020

Coslys - nawilżająca maseczka z ekstraktem z róży

Mało która maseczka nazwana nawilżającą naprawdę takowe właściwości posiada. Zazwyczaj bardziej odżywia niż nawilża i strasznie mnie denerwuje, że zamiast obiecanego nawilżania dostaję coś zupełnie innego. Trafiłam kiedyś nawet na maskę nazwaną przez producenta nawilżającą, która bazowała na błocie z morza martwego i olejach. Z humektantów to chyba tylko gliceryna gdzieś w tyle była.... wody na pierwszym miejscu nie liczę.
Ale na szczęście zdarzają się i takie marki, które wiedzą czym się różni odżywianie i oczyszczanie od nawilżania i ich produkty faktycznie działają tak jak się nazywają!


Od producenta:
Coslys Nawilżająca maseczka do skóry suchej i wrażliwej z ekstraktem z róży
Pojemność 75 ml, cena 59,99 zł

Koi i nawilża suchą i wrażliwą skórę. Dzięki połączeniu zmiękczających wód kwiatowych i odżywczych olejów roślinnych, ta nawilżająca maseczka natychmiast po zastosowaniu przywraca skórze uczucie elastyczności i komfortu.

Coslys gwarantuje zawartość kompletnego i pełnego ekstraktu z róży. Ekstrakt z róży jest pozyskiwany metodą, która została opatentowana przez producenta Coslys, mającą na celu zachowanie najaktywniejszych właściwości rośliny:
- metoda ekstrakcji inspirowana przez podstawy fytotreapii. Poszanowanie dla rośliny - metoda ekstrakcji pozwalająca na zachowanie najbardziej "żywej" części rośliny.
- eko - ekstrakcja, nie zanieczyszczająca, pozbawiona chemii, z użyciem składników pochodzących od roślin
-bioekonomiczna inicjatywa, partnerstwo z lokalnymi firmami i stowarzyszeniami. Procesy ekstrakcji z roślin mają miejsce 30 km od laboratoriów Coslys.

Zawiera wodę kwiatową z wiązówki błotnej, wodę kwiatową z rumianku, masło shea, olej awokado, olej z pestek moreli, ekstrakt z bawełny, ekstrakt z róży, ekstrakt z aloe vera

Stosowanie: nałożyć na czystą skórę twarzy pomijając okolice oczu. Odczekać 10 minut, a następnie usunąć pozostałości maseczki czystą chusteczką lub wacikiem. Czynność powtarzać 2 x w tygodniu.

Skład: aqua (water), glycerin (vegetable glycerine), spiraea ulmaria flower extract* (meadow sweet flower water), caprylic/capric triglyceride (emollient from coco and vegetable glycerin), cetyl alcohol (emulsifier from coco and wisteria), glyceryl stearate SE (emulsifier from coco and palm), sorbitan oleate (emulsifier from olive), butyrospermum parkii (shea) butter*, anthemis nobilis flower water* (organic camomile flower water), persea gratissima (avocado) oil*, gossypium hirsutum (cotton) extract* (organic cotton extract), prunus armeniaca (apricot) kernel oil* , rosa damascena flower extract* (organic rose extract), laminaria ochroleuca extract (conditionner from natural origin), aloe barbadensis leaf juice powder* (organic aloe vera extract), parfum (100% natural perfume), bisabolol (active from candeia oil : brasilian tree), cera alba (beewax), hydrogenated castor oil, glycine soja (soybean) oil (non OGM soya extract), tocopherol (natural vitamine E), benzyl alcohol (preservative), sodium stearoyl glutamate (emulsifier from natural origin), xanthan gum (thickener), stearic acid (texture agent), lactic acid (pH balancer), dehydroacetic acid (preservative), citric acid (pH balancer), linalool, limonene (components naturally present in perfume).
*z rolnictwa ekologicznego
- 99% składników jest pochodzenia naturalnego
- 39.25% składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego



Kiedyś, za namową koleżanki, nabyłam maseczkę nawilżającą marki EO Laboratorie i to była bardzo dobra, nawilżająca maseczka.
Jakiś czas temu, skuszona dużą promocją, kupiłam maseczkę nawilżającą Coslys i to był wybór jeszcze lepszy. Jeśli znacie maseczkę EO Lab to ta marki Coslys powinna zachwycić Was jeszcze bardziej.

Ma żelowo - kremową konsystencję i wbrew moim obawom nie pachnie różą :D pachnie bardzo ładnie - świeżo, troszkę słodko, niezwykle przyjemnie i nie nadmiernie mocno. Rozprowadza się dobrze, świetnie trzyma się skóry, nie skapuje, nie spływa, nie przemieszcza się.
W trakcie noszenia leciutko ściąga, ale jest to mało odczuwalne. Spora część maseczki się wchłania, resztę bez problemu zmywam pod prysznicem.
Maseczka skutecznie nawilża, ale także odczuwalnie koi i łagodzi, co przy podsuszonej cerze ma ogromne znaczenie. Ma też duże właściwości wygładzające i zmiękczające, trochę też odżywia - ale w jej przypadku odżywianie jest bonusem do nawilżania, a nie jak zazwyczaj odwrotnie. Po jej zmyciu nakładam na twarz tylko coś lekkiego, czyli serum lub kapkę kremu z dodatkiem żelu aloesowego, bo skóra jest najedzona i nie potrzebuje silnej pielęgnacji.

Jest to druga znana mi maseczka faktycznie nawilżająca i póki co, w moim osobistym rankingu, najlepsza w tej kategorii.



Wracając do porównania z maseczką EO Lab, maseczka Coslys w moim odczucie nieco lepiej nawilża, a łagodzi i wygładza sporo lepiej. Mam też wrażenie, że działanie Coslys jest bardziej długotrwałe, bo odczuwam efekty jej użycia także następnego dnia.

Chętnie upoluję tą maseczkę w następnej promocji :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz