Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

niedziela, 4 października 2015

Lotion do włosów Douces Angevines

Douces Angevines - francuska marka kosmetyków naturalnych z duszą. Podejście do ich tworzenia i proces powstawania bardzo przypadły mi do gustu (do poczytania TU). Z moją opinią na temat fluidu do twarzy Aube d'ete i maseczki oczyszczającej Opaline możecie zapoznać się TU i TU. A całą ofertę możecie przejrzeć w sklepie Tobeeco.
Dzisiaj przedstawię Wam upiększający lotion do włosów D'Alaric, na bazie octu jabłkowego.

Od producenta:
LOTION D'ALARIC
Lotion upiększający do stosowania po użyciu szamponu, witalność i połysk
Zaoferuj Twoim włosom fantastyczne i wspaniałe piękno Prowansji dzięki tej starożytnej królewskiej recepturze. Lotion wystarczy rozcieńczyć w misce z wodą źródlaną. Aplikacja nie wymagającą spłukiwania sprawia, iż włosy są błyszczące, lekkie i pełne objętości. Kosmetyk może być także używany do oczyszczania skóry głowy dzieci. Dla całej rodziny i wszystkich rodzajów włosów. Lotion do użytku dwa razy w tygodniu, w ciągu całego roku lub też jako kuracja pomiędzy sezonami, po umyciu włosów.
Ten bogaty lotion jest wynikiem unikalnej kombinacji koktajlu roślin, owoców cytrusowych i olejków tłoczonych w czystym occie jabłkowym.
Kosmetyk naturalny i organiczny certyfikowany przez ECOCERT GREENLIFE według standardów ECOCERT dostępnych na: www.cosmetics.ecocert.com
Bez sztucznych dodatków, barwników, konserwantów, zapachów czy substancji pochodzenia zwierzęcego. Produkt wegański. Nie testowany na zwierzętach.

Sposób użycia:
Po umyciu włosów, rozcieńczyć 2 - 3 łyżki lotionu w misce z ciepłą wodą źródlaną. Nałożyć na włosy i rozprowadzić lekko pocierając. Owinąć włosy ręcznikiem i pozostawić na ok 3- 5 minut. Nie spłukiwać. W przypadku łupieżu: lotion używać nierozcieńczony.

Skład: ACETUM MALORUM*, CITRUS LIMON*, ROSMARINUS OFFICINALIS*, LAVANDULA LATIFOLIA, SALVIA OFFICINALIS*, ORIGANUM MAJORANA*, SATUREIA *,THYMUS VULGARIS*, CANANGA ODORATA*, CEDRUS ATLANTICA*, benzyl benzoate, farnesol, geraniol, limonene, linalol, benzyl salicylate (contained in essential oils)
* Składnik z rolnictwa ekologicznego

100% wszystkich składników pochodzenia naturalnego
98,49% ogółu składników pochodzi z upraw ekologicznych

Pojemność: 200 ml, cena 99zł.



Butelka zgrabna, poręczna. Lotion jest ciemnobrązowy, płynny i skoncentrowany. Można go używać w formie płukanki rozcieńczając z wodą i stosując do ostatniego płukania włosów (ja stosuję 1 łyżkę stołową na 0,75 litra). Można też wcierać go bez rozcieńczenia w skórę głowy w przypadku problemów z łupieżem. Oprócz powyższych sposobów wskazanych przez producenta używam go również jako składnik sprayu do włosów, który rozpylam po osuszeniu ręcznikiem i rozczesaniu włosów.
W zapachu ocet jabłkowy jest wyraźnie wyczuwalny - w końcu jest bazą kosmetyku. Został jednak świetnie złagodzony gorzkim zapachem suszonych ziół. A co najważniejsze po wyschnięciu octowa woń znika. We wszystkich produktach Douces Angevines zadziwia mnie wyjątkowa umiejętność komponowania zapachów lub tłumienia tych mniej pożądanych, jak ma to miejsce w przypadku opisywanego lotionu. Twórcy mają naprawdę niezwykłego nosa :D.
W formie płukanki używam lotionu raz w tygodniu. Świetnie usuwa wszelkie resztki kosmetyków włosowych, wygładza włosy i sprawia, że stają się sypkie. Odbijają u nasady, czuć świeżość na skórze głowy. Jako wcierkę bez rozcieńczenia zastosowałam parę razy, ale miałam wrażenie, że jest wówczas dla mnie trochę za mocny. Zdecydowanie bardziej odpowiada mi stosowany w formie mgiełki włosowej - rozcieńczam lotion z hydrolatem lawendowym (lub innym) w proporcji około 1:4, 1:5 i po rozczesaniu spryskuję i włosy. Stają się bardziej błyszczące, podatne na układanie, elastyczne. Wyglądają ładniej, zdrowiej. Podobają mi się :).
Ważne jest dla mnie również to, że lotion nie przyspiesza przetłuszczania włosów. Skóra głowy jest w dobrej kondycji - świeża, nienapięta, nie ma oznak wysuszenia.



Lotion jest wydajny dzięki skoncentrowanej formie i niewielkiej ilości koniecznej do jednego użycia. Lubię produkty wspomagające oczyszczanie włosów. Ten kosmetyk oprócz funkcji usuwania pozostałości kosmetycznych ma też widoczne właściwości pielęgnujące i upiększające.

Według mnie lotion upiększający to bardzo udany i skuteczny produkt, łączący zalety octu jabłkowego i ziołowych ekstraktów, bez towarzyszącego im, niezbyt przyjemnego, octowego zapachu. 

33 komentarze:

  1. Wow i wow :)
    Prawdziwy lotion upiększający :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację :) nazwa świetnie dopasowana :)

      Usuń
    2. Potwierdzam wszystko o nim, cudny jest! Moje włosy go pokochały :))
      A najlepsze jest to, że nawet jak jakaś odzywka im nie spasuje, wyschną, są beznadziejne, spuszone... zwilżam je tym lotionem i sa boskie!
      Idealny do zadań specjalnych :D

      Usuń
  2. Dosyć ciekawy, nie wiem czy u mnie by się sprawdził ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurcze, spodobał mi się :). Nie znałam wcześniej, ale nabrałam ochoty :D

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie tak działa na włosy dodatek olejku eterycznego do szamponu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasem też dodaję olejki do szamponu :)
      Ale lubię płukanki, bo pomagają usunąć resztki odżywek z włosów.

      Usuń
  5. Ciekawy kosmetyk ale trochę drogi. Chociaż jeśli używać go jako mgiełki do włosów to pewnie wystarczy na bardzo długo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje włosowe odkrycie, uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OO! Nie wiedziałam, że też masz! Musiałam przegapić.
      Świetny produkt :)) właśnie wypłukałam w nim włosy :D

      Usuń
  7. Bardzo lubie kosmetyki do włosów na bazie octu. Ten lotion ma bardzo ciekawy skład. Ja chętnie jeszcze w składzie widziałabym rumianek. A tak na marginesie - śliczne zdjęcia. Ten wrzos i to wiaderko bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo! Pierwszy raz mam w domu wrzosy :)
      Tak :) skład podziałał na moją wyobraźnie :). Mogliby zrobić wersję dla blondynek z rumiankiem właśnie.

      Usuń
  8. O cenach się nie dyskutuje :) Chodź przyznam, że to drogi kosmetyk. Lubię takie płukanki na bazie octu. Najcześciej używam jabłkowego, który sama robię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo nie lubię jak ktoś mi daje do zrozumienia, że cena kosmetyku jest za wysoka. Sama widzę co ile kosztuje, prawda? :D Zawsze mam wtedy wrażenie, że komentująca osoba myśli, że nie umiem liczyć....
      Jedni wydają na papierosy, inni na gry komputerowe, niektórzy na kosmetyki :)))
      Delikatny temat :) dlatego wolę skupiać się na działaniu.

      Niestety nie dotarłam do takiego poziomu wtajemniczenia jak samodzielne robienie octu!

      Usuń
  9. Bardzo ciekawy i wart wypróbowania produkt. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda bardzo ciekawie, coś podobnego sobie robię :) Ach, muszę przyznać, że zdjęcia są przepiekne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak?? Dziękuję! W imieniu swoim i kilkunastoletniego, kieszonkowego kodaka na wymarciu :D

      Usuń
  11. Nie słyszałam o tym produkcie, ale mógłby się u mnie sprawdzić. Zastanawiam się tylko jak wpłynąłby na plątanie włosów, bo moje w tej kwestii przodują...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że testowałam wpływ płukanki na plątanie :)
      Czasem nakładam maskę, myję dwa razy szamponem i już nie nakładam odżywki do spłukiwania, choć moje włosy też mają wielką podatność na plątanie. I muszę Ci powiedzieć, że po płukance rozczesują się całkiem dobrze - może nie tak dobrze jak po odżywce, ale o niebo lepiej niż po samym szamponie.

      Usuń
  12. Anula, ale cudny kosmetyk! I jaki skład wspaniały!

    Uwielbiam wszelkie kosmetyki do włosów :D

    A tak w sekrecie tak kusisz Douces Angevines, że sama skusiłam się na kosmetyk tej marki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))
      A co wzięłaś????
      Do mnie idzie ich tonik do twarzy :D

      Usuń
    2. O matko jedyna! ale napisałam to ostatnie zdanie :o jakbym jakiegoś zioła się napaliła :D

      Wzięłam na dobry początek dezodorant Julie :) Tonik zapowiada się świetnie, będę czekała na recenzję :)

      Usuń
    3. Powiem Ci Reniu, ze deo mają swoich wielkich fanów :)
      Mam nadzieję, że i Tobie się spodoba.
      Mnie jeszcze kusi pianka do mycia włosów i ciała.

      Usuń
  13. Ciekawy twór, będę miała na niego oko ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Odkąd ścięłam włosy na króciutko nie potrzebuję tego typu specyfików. Wystarczy mi szampon i odżywka oraz maska max raz w tygodniu.

    OdpowiedzUsuń
  15. to kolejna marka do odkrycia dla mnie, lubię nowości

    OdpowiedzUsuń