Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

niedziela, 14 października 2018

Krem do rąk Be Organic - tylko dla wrednych

Jakiś czas temu pisałam o kremie do twarzy i serum pod oczy marki Be Organic.
Ostatnim ich produktem jaki u mnie gościł był krem do rąk.
Najwyższy czas się z nim rozliczyć.


Od producenta:
Be organic Krem do rąk KORZEŃ MACA I MASŁO CUPUACU to naturalne ukojenie dla skóry dłoni. Składniki zawarte w Kremie do rak be organic dzięki zawartości naturalnych składników nawilża skórę dłoni, łagodzi podrażnienia oraz redukuje oznaki starzenia. Dzięki specjalnej recepturze krem do rak szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy, a przy tym niezwykle odżywia skórę dłoni. Zapewniają to drogocenne składniki takie jak KORZEŃ MACA, MASŁO CUPUACU czy OLEJ ZE SŁODKICH MIGDAŁÓW.

Jest przeznaczony do wszystkich rodzajów skóry dłoni i rąk – dzięki zawartości naturalnych składników doskonale dopasowuje się do jej potrzeb. W szczególności do rąk potrzebujących głębokiego nawilżenia, odżywienia i regeneracji.

Krem nakładaj codziennie i wmasuj w dłonie do całkowitego wchłonięcia.

Skład: Aqua, Isoamyl Laurate, Behenyl Alcohol, Betaine, Glycerin, Propanediol, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Crambe Abyssinica Seed Oil, Glyceryl Srearate, Citrate, Cetearyl Alcohol, Carapa Guaianensis Seed Oil, Theobroma Grandiflorum Seed Butter, Benzyl Alcohol, Xylitylglucoside, PrunusAmygdalus Dulcis Oil, Parfum, Helianthus Annuus Seed Oil, Anhydroxylitol, Xanthan Gum, Tocopherol, Galactoarabinan, Xylitol, Alcohol, Bisabolol, Glyceryl Caprylate, Phospholipids, Dehydroacetic Acid, Sodium Phytate, Stearic Acid, Citric Acid, Sodium Hyaluronate, Palmitic Acid, Lepidium Meyenii Root Extract, Sodium Levulinate, Phenethyl Alcohol, Potassium Sorbate, Sodium Anisate

Pojemność 50 ml, cena 18 zł



Tubka przyjemna dla oka i wygodna. Zamknięcie działa dobrze i nie trzeba się z nim mocować. Krem jest biały i ma trochę kruchą konsystencję. Bardzo fajny efekt :)
Przechodzimy do najbardziej drażniącej mnie kwestii, czyli zapachu. Na zapach kremu do twarzy narzekałam, ale dało się do niego przyzwyczaić. Niestety do woni wydostającej się z tubki kremu do rąk przyzwyczaić się nie potrafiłam. Nie wiem nawet jak go opisać ... perfumeryjno - śmierdzący? Do tego jest silny i dość długo się utrzymuje. Kremu używałam przez jakiś w pracy i jak tylko nasmarowałam nim ręce z różnych części open space odzywały się głosy "Anka, znowu ręce kremowałaś?". Fajny gadżet do uprzykrzenia pracy innym. Wszystkim wrednym szczerze polecam.

Tak, tak wiem - idealnie do mnie pasował :D 



Samo działanie kremu najgorsze nie jest. Krem chwilę się wchłania, ale warstwa nie jest mocno tłusta. Jeśli chwilkę dłużej pomasujemy dłonie wniknie w skórę w stopniu nieutrudniającym wykonywanych prac. Działania nie mogę zaliczyć do super długotrwałego, ale krem nie wymaga też od nas aplikacji po każdym myciu rąk. Wygładza skórę, nawilża i odżywia naprawdę dobrze.
Gdyby nie zapach chętnie bym go poleciła.
Szkoda, że tak fajny kosmetyk został spaprany zupełnie zbędnym, perfumeryjnym dodatkiem, przez który jest stosowanie zamiast przyjemnością było zmorą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz