Od producenta:
Bogato pieniąca się pianka do demakijażu, która łagodzi i nawilża dzięki soku z ogórka, hydrolatowi różanemu, zielonej herbacie i nagietkowi. Ta delikatna pianka do twarzy zmywa zanieczyszczenia bez naruszania bariery ochronnej skóry, nie powoduje odwodnienia. Pianka oczyszczająca nie zawiera syntetycznych substancji chemicznych, sztucznych substancji zapachowych, alkoholu, konserwantów chemicznych lub innych toksyn, które mogą uszkodzić lub podrażnić skóry. Naprawdę 100% Pure dla wrażliwej skóry.
Pojemność 177ml, cena 102zł.
Skład:
Cucumber Juice, Organic Rose Hydrosol1, Organic Green Tea1, Aloe Juice, Extracts of Organic Calendula1, Organic Chamomile1, Organic Raspberry2, Organic Blackberry2, Organic Strawberry2 Organic Blueberry2, Organic Pomegranate2, Cucumber, Organic Tomato3, Celery, Japanese Honeysuckle, Organic Rosemary3, Organic Oregano3, Organic Thyme3, Organic Lavender3 and Organic Cinnamon3, Coconut Cleanser (coco betaine), Vitamin C (ascorbyl palmitate), Vitamin E (a-tocopherol)
Pianka ma bardzo miękką konsystencję i delikatnie głaszcze twarz. Sprawia, że oczyszczanie cery jest niezwykle przyjemne. Towarzyszy mi bardzo rześki zapach, w którym wyraźnie wyczuwam ogórka. Ponieważ mam małą psychozę związaną z dokładnym usuwaniem makijażu i brudu z twarzy, wieczorem myję twarz dwukrotnie, rano jeden raz. Na każde użycie pianki stosuję jej dwie porcje. Skuteczność oczyszczania jest bardzo wysoka. Nie muszę obawiać się o żadne pozostałości lub niedomyte pory. Cera jest po użyciu pianki bardzo gładka i miękka, nie odczuwam ściągnięcia ani napięcia. Pozostawiane uczucie świeżości jest odprężające i niezwykle przyjemne. Pianka nie wysusza i delikatnie poprawia koloryt skóry. Bez problemu domywa też ewentualne pozostałości po zbyt szybkim i niedokładnym demakijażu oczu :). Zdarzyło mi się kilkakrotnie użyć jej do higieny intymnej i świetnie się w tej roli sprawdziła.
Bogato pieniąca się pianka do demakijażu, która łagodzi i nawilża dzięki soku z ogórka, hydrolatowi różanemu, zielonej herbacie i nagietkowi. Ta delikatna pianka do twarzy zmywa zanieczyszczenia bez naruszania bariery ochronnej skóry, nie powoduje odwodnienia. Pianka oczyszczająca nie zawiera syntetycznych substancji chemicznych, sztucznych substancji zapachowych, alkoholu, konserwantów chemicznych lub innych toksyn, które mogą uszkodzić lub podrażnić skóry. Naprawdę 100% Pure dla wrażliwej skóry.
Pojemność 177ml, cena 102zł.
Skład:
Cucumber Juice, Organic Rose Hydrosol1, Organic Green Tea1, Aloe Juice, Extracts of Organic Calendula1, Organic Chamomile1, Organic Raspberry2, Organic Blackberry2, Organic Strawberry2 Organic Blueberry2, Organic Pomegranate2, Cucumber, Organic Tomato3, Celery, Japanese Honeysuckle, Organic Rosemary3, Organic Oregano3, Organic Thyme3, Organic Lavender3 and Organic Cinnamon3, Coconut Cleanser (coco betaine), Vitamin C (ascorbyl palmitate), Vitamin E (a-tocopherol)
Pianka ma bardzo miękką konsystencję i delikatnie głaszcze twarz. Sprawia, że oczyszczanie cery jest niezwykle przyjemne. Towarzyszy mi bardzo rześki zapach, w którym wyraźnie wyczuwam ogórka. Ponieważ mam małą psychozę związaną z dokładnym usuwaniem makijażu i brudu z twarzy, wieczorem myję twarz dwukrotnie, rano jeden raz. Na każde użycie pianki stosuję jej dwie porcje. Skuteczność oczyszczania jest bardzo wysoka. Nie muszę obawiać się o żadne pozostałości lub niedomyte pory. Cera jest po użyciu pianki bardzo gładka i miękka, nie odczuwam ściągnięcia ani napięcia. Pozostawiane uczucie świeżości jest odprężające i niezwykle przyjemne. Pianka nie wysusza i delikatnie poprawia koloryt skóry. Bez problemu domywa też ewentualne pozostałości po zbyt szybkim i niedokładnym demakijażu oczu :). Zdarzyło mi się kilkakrotnie użyć jej do higieny intymnej i świetnie się w tej roli sprawdziła.
Piankę stosowałam przez ostatni miesiąc. W zasadzie w tym okresie zaledwie parokrotnie umyłam twarz czym innym. Muszę przyznać, że moja cera jest bardzo zadowolona :). Niesamowicie przyjemny produkt! Delikatny i skuteczny
jednocześnie. Przy tym całkiem wydajny – przez miesiąc stosowania 6 porcji
pianki dziennie (2 razy po 2 psiki wieczorem oraz dwa psiki na poranne mycie)
dobijam do połowy opakowania. No i mam cichych wspólników ;).
Jestem strasznie zadowolona i w sumie zdziwiona faktem, że mycie twarzy czymś innym niż mydło w kostce może sprawiać mi tyle frajdy :D.
Ja lubię żele do mycia twarzy
OdpowiedzUsuńja najbardziej lubię mydła :D
UsuńA jaka pianka się tworzy? Puchata, czy rozwodniona?
OdpowiedzUsuńPianka jest miękka i kremowa, nie jest wodnista, pęcherzyki powietrza nie są wielkie tylko takie malusie :D
UsuńNie dobra Ty :p
UsuńOj tam, oj tam - ja niedobra, ale pianka zaje.... fajna :D
UsuńDomyslam się :D Chcę ją!!
UsuńJa generalnie lubie myjadla do twarzy, bo zmycie samym mleczkiem zdecydowanie mnie nie przekonuje. A ogórkowa pianka to Szalenie do mnie przemawia:). I pojemnik taki przystojny:)
OdpowiedzUsuńMnie generalnie przerasta zmywanie twarzy mleczkiem :D Mleczka do demakijażu dla mnie nie istnieją i są tak samo zbędne jak pająki :D
UsuńPojemniczek można potem wykorzystać, bo jest zakręcany :D :D
pianka zapowiada się bardzo kusząco, szkoda, że mam tyle myjadeł, bo bym od razu jej poszukała ;)
OdpowiedzUsuńFajna jest.
UsuńJak coś to nie musisz szukać :D Na wstępie posta podlinkowałam i sklep i piankę konkretnie :D
Skład piękny...Ale czy Ty nie pomylilas się w tej cenie?
OdpowiedzUsuńNa stronie też się chyba pomylić musieli
Usuń:DDD
UsuńZapytaj, może się pomylili :)
albo przez przypadek wskoczyła im dwójka albo pojechali ostro :D
Usuń100% pure tanie nie jest, ale jakość usprawiedliwia cenę.
UsuńCiekawy produkt, super skład. Chętnie go kiedyś przetestuję :)
OdpowiedzUsuńSą różne ich rodzaje, mnie jeszcze rozjaśniająca pociąga :)
UsuńAnia czy to jest wyzwanie dla mnie ? butelke do pianki juz mam L:):):):)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że jak jej używam to o Tobie myślę!
UsuńTą butelkę też Ci podeślę :D nawet zaplanowałam zostawienie Ci w niej pianki na kilka użyć, cobyś miała pierwowzór :D
I tak - rzucam Ci rękawicę :D
kocham takie wyzwania;)
Usuń:DDDDD
UsuńPianki do mycia twarzy nie używałam,ale bardzo jestem ciekawa jak by się spisała u mnie;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to chyba pierwsza pianka :)
UsuńO nie widziałam jej jeszcze nigdzie.
OdpowiedzUsuńJest w sklepie plants for beauty, dystrybutora 100% pure. Sklep i pianka są podlinkowane na samym początku posta.
UsuńSzata graficzna specjalnie dla Ciebie chyba :Dhttp://www.mademoiselle-bio.com/sophie-girafe/
OdpowiedzUsuńSłodkie :DDDDDDD
Usuńout of africa też mają żyrafki :D na iherbie są :)
Od jakiegoś czasu wchodzę na bloga dla interesujących recenzji, pięknych zdjęć oraz nietypowych kosmetyków, które muszę przyznać pod wpływem Twoich recenzji zakupiłam ;) Nie rozumiem niektórych komentujących, którzy chcieliby aby dobry jakościowo, naturalny kosmetyk kupić najchętniej za 2 zł. Trzeba zrozumieć, że dobre musi kosztować. Kupując naturalny kosmetyk za kilkanaście złotych kupujemy tanie, niskiej jakości produkty nieróżniące się od wielu drogeryjnych... Anula bardzo dobrze napisała, że "jakość usprawiedliwia cenę".
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz ile przyjemności mi sprawił Twój wpis!
UsuńStrasznie Ci dziękuję za tyle komplementów! *:
A co do reszty to jest właśnie tak jak piszesz - dobre musi kosztować.
Anula, zawsze bardzo się oburzałaś, kiedy ktoś pisał, że naturalne kosmetyki są dla niego za drogie i tłumaczyłaś, że dobre, naturalne kosmetyki wcale nie muszą być drogie. No to jak to w końcu jest? Dobre musi kosztować? Naprawdę zgadzasz się z opinią, że "Kupując naturalny kosmetyk za kilkanaście złotych kupujemy tanie, niskiej jakości produkty nieróżniące się od wielu drogeryjnych"?
UsuńZgodziłam się ze stwierdzeniem, że "dobre musi kosztować" :D i odnosiło się to do konkretnego kosmetyku a nie do ogółu. Do dobrego jakościowo produktu 100% Pure.
UsuńNie napisałam, że zgadam się z całym stwierdzeniem, które zacytowałaś. Napisałam "a co do reszty ... " w domyśle reszty wypowiedzi, "to jest właśnie tak jak piszesz - dobre musi kosztować"- czyli zgodziłam się z tym konkretnym stwierdzeniem, że dobre (czytaj dobre jako pianka 100% pure, bo do niej się odnosił komentarz), musi kosztować :).
Raz napisałam, co myślę w kwestii cen kosmetyków naturalnych i nie mam zamiaru za każdym razem rozpoczynać tematu na nowo :), bo uważam, że w tamtym poście napisałam wszystko co chciałam w tym przedmiocie. Dlatego też do poruszanej kwestii cen kosmetyków naturalnych z niższej półki po prostu nie ustosunkowałam się wcale.
Teraz wszystko Ci się zgadza? :)
Zdania nie zmieniłam, ale nie będę się każdemu rzucać do krtani ;).
Moje odpowiedzi na Wasze komentarze odnoszą się bardzo często do konkretnych, opisywanych w danym poście kosmetyków. Nie możesz każdej mojej wypowiedzi, zamieszczonej pod konkretnym postem, uogólniać, bo często ma ona charakter indywidualny.
UsuńI to, że moim zdaniem pianka 100% Pure nie może być tania (ze względu na swój skład) nie oznacza automatycznie, że uważam, iż żaden dobry kosmetyk naturalny nie może mało kosztować :).
Komentarz, do którego się odniosłaś nie dotyczył tylko pianki, ale odnosił się do kosmetyków naturalnych ogólnie ;) Tak więc nie, nie wszystko mi się zgadza. Ale OK, nie mam zamiaru ciągnąć dalej tej dyskusji, każdy może się zaplątać w wypowiedzi lub wyrazić mało precyzyjnie, więc nie będę się dalej czepiać ;-)
UsuńKomentarz odnosił się wyłącznie do pianki - mój komentarz :). Pisząc w odpowiedzi do Ciebie o tym, że słowa odnoszą się tylko do pianki miałam na myśli wyłącznie swoje słowa i swoje komentarze. To, że słowa osoby komentującej dotyczyły ogółu jest jasne. Ale jak już wcześniej napisałam ja ustosunkowałam się wyłącznie do części tych słów i tylko w kontekście recenzowanego produktu :). Nie podejmowałam dyskusji na szerszym polu.
UsuńI masz rację, słowo pisane, szczególnie krótkie teksty w komentarzach, mają dużą dozę nieprecyzyjności. Staram się pisać jasno, ale niestety nie jestem w stanie uniknąć tej pułapki, w którą wszyscy czasem wpadamy :D Wydaje mi się, że pewne rzeczy są tak oczywiste, że pozostają w domyśle :D i że nawet jak o nich nie napiszę to każdy będzie wiedział co miałam na myśli :D Jest to rzecz jasna błąd, ale uświadamiam go sobie dopiero wtedy, kiedy ktoś, tak jak Ty teraz, odbierze moje słowa inaczej niż było moim zamiarem.
Często też odpowiadam tylko na część wypowiedzi moich czytelników.
A co do czepiania - czepiaj się :D Dzięki temu miałam okazje rozwiać wątpliwości, które być może męczyły też innych :). Zresztą nie odebrałam Twoich słów negatywnie i dziękuję Ci za wszczęcie tego tematu :)
Ogórków nienawidzę, więc i po piankę nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńhahahahaaa - mocny argument :)
Usuń100% pure ma też pianki w innych wersjach ;)
Niby bym chciała, ale ja to jednak najbardziej lubię myć twarz czymś co się nie pieni :D Dlatego tak lubię żele :) I powiem Ci, że ten Biovalen jest zacny, chociaż rzadszy od tych Sylvecowych :)
OdpowiedzUsuńMówisz, że fajny?
UsuńMi żel do higieny intymnej początkowo pasował, ale im dalej w las....
Na pewno wypróbuję, mimo ceny. Na 100% Pure jeszcze nigdy się nie zawiodłam.
OdpowiedzUsuńMam to samo, oni nie mają bubli.
UsuńPianki do mycia twarzy jak dla mnie są o wiele wygodniejsze niż mydło, ale mydło znów daje inny efekt, nie wiem czy bym się zdecydowała na tą piankę, kiedyś jeden kosmetyk z wyciągiem z ogórka mnie podrażnił.
OdpowiedzUsuńPianka jest fajna, forma mi pasuje :)
UsuńCena dość wysoka, ale zdecydowanie chętnie bym wypróbowała tę piankę :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że kosmetyki 100% Pure jeszcze nigdy mnie nie zawiodły :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą pianką niesamowicie. Chcę ją!
OdpowiedzUsuń:DDDD
UsuńJak kroję świeżego ogórka to zawsze o niej myślę ze względu na zapach :)
Uwielbiam pianki do mycia i inne wynalazki - z kolei ciężko przekonać mi się do mycia buzi mydłem:)
OdpowiedzUsuńKocham też zapach świeżego ogórka w kosme - jest taki odświeżająco - pobudzający <3
Mi też się spodobała pianka :DDD
UsuńTeż bardzo lubię zapach świeżego ogórka :) i teraz pod prysznicem robię się głodna :D
Jestem szczęśliwą posiadaczką wersji z miętą i białą herbatą i moim zdaniem produkt, jak większość znanych mi kosmetyków tej firmy jest jak najbardziej godny uwagi, ponieważ oprócz właściwości pielęgnacyjno- oczyszczających, wynikających stricte z bogatego składu ma jeszcze działanie chłodząco-odświeżające, a więc idealne na tą porę roku;- aż zaczynam żałować, ze nie zostawiłam jej sobie wyłącznie na teraz, bo widać już dno, niestety (: Ale to może najwyższa pora, by skorzystać z promocji urodzinowej sklepu Plants For Beauty:)
OdpowiedzUsuńMi teraz właśnie to ogórkowe orzeźwienie niezmiernie pasuje :DDDD
UsuńPóki co jedna z niewielu znanych mi form, która pasuje mi w całości, a nie tylko wybrane produkty. Co od nich to świetne :)
Promocja urodzinowa aż prosi się o skorzystanie :D
Faktycznie- sezon ogórkowy się zaczyna, więc chyba pójdę na całość i spróbuję teraz wersji ogórkowej:DDD
UsuńSezon zobowiązuje :D
UsuńA ona ma zapach świeżych ogórków, bo przypomniałam sobie, ze ktoś pisał na wątku (chyba Cloche), że coś od nich pachnie kiszonymi ogórkami?? Kiszone też uwielbiam, ale niekoniecznie w kosmetykach:D
OdpowiedzUsuńEdit.
OdpowiedzUsuńTo nie tak było- teraz już wiem; miałam kiedyś tą piankę, jeszcze ze sklepu, który przez jakiś czas miał 100% Pure w asortymencie (nie pamiętam nazwy w tej chwili), ale zaczął się wycofywać ze współpracy i były duże obniżki ich produktów; może była już przeterminowana, albo nieprawidłowo przechowywana, bo pachniała właśnie kiszonymi ogórkami ;)
Ta nie pachnie wyłącznie ogórkiem, ale świeży ogórek czuć bardzo wyraźnie. Kiszonki nie uświadczyłam :D
UsuńCzytam sobie o tej piance i komentarze na jej temat. A właściwie dyskusję. MNie nie dziwi, że naturalne kosmetyki są droższe. To przeded wszystkim kwestia ceny lepszego surowca. Wyhodowanie rośłin w zgodzie z naturą nie jest takie proste jak się nam wydaje. Sobotę spędziłąm u koleżanki na wsi. Prowadzi ona ogród w zgodzie z naturą. Wiele trudu i pracy musi włożyć w swoje bio-warzywa i bio-owoce.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem z kosmetykami naturalnymi jest identycznie jak z innymi. Występują w takich samych przedziałach cenowych - są tanie, średnie cenowo i drogie. Inną kwestią są kosmetyki organiczne - tam akurat nie ma co chyba liczyć, że organiczne będzie w cenie ziai...
UsuńWiesz z drugiej strony surowce chemiczne też bywają drogie, bez względu na to, co o nich myślimy :D Więc równie dobrze teraz ja mogę zacząć komentować droższe kosmetyki drogeryjne pisząc, że dla mnie za drogie i że wolę naturalne, bo tańsze.
100 % Pure kusi mnie od dawna, aż tak silnej woli to ja nie mam Anula
OdpowiedzUsuń:DDDD
UsuńPonoć najskuteczniejszym sposobem walki z pokusami jest uleganie im :DDD
:)))
OdpowiedzUsuń