Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

środa, 17 kwietnia 2019

Krem do rąk Resibo

Parę lat temu kremów do rąk nie używałam wcale. Nie czułam takiej potrzeby. Ale latka lecą :) i skóra domaga się coraz więcej uwagi. Ta na dłoniach również. Tak więc kremy do rąk na stałe zagościły w moich zbiorach.
Dzisiaj zrecenzuję Wam krem do rąk Resibo.


Od producenta:
Naturalny krem do rąk to kompozycja składników dobranych specjalnie do pielęgnacji i ochrony skóry Twoich dłoni. Solidnie nawilża, mocno odżywia i błyskawicznie regeneruje skórę dłoni. Dodatkowo tworzy na niej ochronny film zapobiegający utracie wilgoci. Uwaga! Działa też przeciwstarzeniowo! Lekka konsystencja sprawia, że bardzo szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej i lepkiej warstwy, co najczęściej denerwuje nas przy tego rodzaju produktach. Nie tym razem :-)
Co zawarliśmy w kremie? Wszystko, co najlepsze, żeby skóra Twoich dłoni poczuła się zadbana i zaopiekowana. Ten krem to prawdziwe bogactwo składników nawilżających, regenerujących i ochronnych. Połączone ze sobą mają bardzo intensywne, wielokierunkowe działanie:
1. ANTI-AGING – olej marula zwalcza wolne rodniki, ekstrakt z aloesu, poza innymi, również ma właściwości przeciwstarzeniowe, witamina E jest bardzo silnym naturalnym antyoksydantem, ekstrakt z owsa ma działanie przeciwutleniające
2. ŁAGODZENIE I REGENERACJA – masło shea pobudza regenerację i łagodzi podrażnienia, olej kukui jest niezwykle skuteczny w odbudowie uszkodzonego naskórka, łagodzi podrażnienia i regeneruje, olej z nasion pomidora pobudza regenerację uszkodzeń, ekstrakt z kwiatów białej lilii wspomaga regenerację skóry
3. NAWILŻANIE I OCHRONA – silne działanie nawilżające i ochronne mają: ekstrakt z aloesu, ekstrakt z kwiatów białej lilii, masło shea, olej marula i alantoina

Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Isoamyl Laurate*, Propanediol, Caprylic/Capric Triglyceride*, Cetearyl Alcohol*, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate*, Aleurites Moluccana Seed Oil, Solanum Lycopersicum Seed Oil, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Avena Sativa Kernel Extract, Lilium Candidum Flower Extract, Tocopherol, Allantoin, Xanthan Gum, Glyceryl Caprylate*, Sodium Phytate*, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum, Citric Acid 
*składniki certyfikowane

Pojemność 75 ml, cena 29 zł



Szata graficzna marki bardzo mi się podoba. Opakowanie wygodne, klapka działa jak trzeba.

Zapach dziwny…. Wyczuwam w nim kwaśną i początkowo ostrą woń. Nie wiem jak to opisać – zapach nie jest fajny, jest dziwny. Nie jest na tyle uciążliwy, by z jego względu zniechęcić się do używania kremu, ale zachętą też nie jest.

Konsystencja jest dość lekka, średnio gęsta. Sam krem zresztą też należy do lekkich ze względu na działanie. Nawilża i odżywia raczej średnio, trzeba mieć dobrą pamięć jeśli zależy nam na dobrym stanie dłoni, bo aby łapki wyglądały dobrze musimy po krem sięgać regularnie.

Po aplikacji i rozprowadzeniu kosmetyku na skórze brak jest tłustej warstwy. Nic się nie klei, nie musimy wstrzymywać się z żadnymi pracami, bo nic nie ubrudzimy. Krem stosowany regularnie, kilka razy dziennie, sprawia, że skóra rąk jest gładka i miękka, nawilżona dostatecznie. Jeśli jednak się zapomnimy stan dłoni szybko się pogarsza i wyprowadzenie ich na prostą kremem resibo okazuje się kłopotliwe. Nie jest to krem do zadań specjalnych, nie zregeneruje nam podniszczonych łapek. Do tego potrzebowałam czegoś mocniejszego, resibo nie podołał.

Jest to kosmetyk, który stosowany regularnie podtrzyma dobry stan skóry rąk, ale do dobrego stanu sam ich nie doprowadzi. Po prostu nam dłoni nie zepsuje.



Krem do rąk resibo sprezentowała mi Gosia (krytyk_kosmetyczny). Gosia wie, że lubię, kiedy krem do rąk nie pozostawia tłustej warstwy i w tej kwestii trafiła świetnie. Przyznam jednak, że działanie kremu okazało się dość słabe i moich wymagań pielęgnacyjnych nie spełnił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz