Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

piątek, 13 stycznia 2017

Serum z witaminą C i acerolą marki Ava

Witamina C bardzo dobrze służy mojej cerze. Zazwyczaj sama robię proste serum z jej zawartością (woda i kwas askorbinowy w proszku). Dotychczas znalazłam tylko jedno gotowe serum z 20% dodatkiem witaminy C, które mi odpowiadało - jest to NuFountain. Ponieważ jednak jest dostępne tylko na amazonie, co jakiś czas szukam godnego jego zastępcy, łatwiej dostępnego. Tym razem padło na aktywator młodości witamina C i acerolą marki Ava.



Od producenta:
AKTYWATOR MŁODOŚCI WITAMINA C Z Acerolą 100% ochrony antyoksydacyjnej
Witamina C hamuje działanie wolnych rodników, stymuluje produkcję kolagenu, opóźnia proces starzenia się skóry. Dodatkowo wspomaga nawilżenie, redukuje zmarszczki, przywraca elastyczność, rozjaśnia i wygładza skórę. Wzmacnia i chroni naczynia krwionośne przed pękaniem, przeciwdziała odbarwieniom skóry. Sprawia, że skóra jest bardziej promienna, mniej szorstka, jędrna i gładka. Przeznaczony dla skóry dojrzałej, z widocznymi zmarszczkami, zniszczonej przez promienie UV, z plamami i przebarwieniami oraz jako profilaktyka przeciwstarzeniowa.

Sposób użycia: kilka kropli koncentratu nanieś na czystą skórę twarzy i szyi delikatnie wklepując. Okrężnymi ruchami wykonaj masaż. Stosuj rano lub wieczorem samodzielnie lub pod ulubiony krem Ava.

100% ochrony antyoksydacyjnej. Skuteczne działanie przeciwstarzeniowe. Gładka i promienna cera. Wyjątkowo skuteczny Koncentrat ze stabilną postacią witaminy ”C„ wzmocniony ekstraktem z Aceroli (wiśni z Barbados), o szczególnie wysokiej zawartości kwasu askorbinowego stanowi prawdziwą bombę antyoksydacyjną niezastąpioną w terapiach przeciwstarzeniowych.

Pojemność: 30 ml, cena ok. 17 zł

Skład:
Aqua, Sodium Ascorbyl Phospate, Glycerin, Malphiga Glabra Extract, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Sodium Carbomer



Konsystencja lekkiego żelu, brak zapachu, poręczne opakowanie i wygodna aplikacja. Łatwo się rozprowadza, dobrze wchłania bez napinania skóry, cera nie jest po nim klejąca. W parę chwil po nałożeniu byłam zadowolona, bo serum wchłonęło się pięknie do matu. Niestety błysk wybił się na twarzy po ok. 15-20 minutach i tak jest za każdym razem. Pod makijażem nie zawsze się sprawdza - raz cera świeci mi się bardziej niż zwykle, czasami makijaż załatwia sprawę nadmiernego błyszczenia skóry i jest jak zwykle. Nie wiem od czego to zależy więc wolę nie ryzykować i nie nakładam na dzień. 
Na noc stosuję różnie - albo samo albo w parze z kremem. Nawilża nienajgorzej, ale stosowane solo na dłuższą metę jednak nie wystarcza. Zaletą jest to, że serum jest lekkie i nie obciąża skóry. Z kremami współpracuje bez zarzutu, nie czuję nadmiaru pielęgnacyjnego. 
Liczyłam na lepsze efekty jego stosowania, ale faktem jest, że porównuje je do NuFoutain, które jest wyjątkowo świetne. Serum Ava nie jest tak dobre, nie ma się co oszukiwać, ale miewałam też gorsze :).  Polepsza koloryt cery i leciutko ją rozjaśnia. Na stare przebarwienia nie działa. Mam natomiast wrażenie, że trochę przyspiesza powrót właściwego kolorytu skóry po świeżych niedoskonałościach. Odczuwam polepszenie sprężystości skóry, jest też bardziej gładka.



Serum Ava z witaminą C i acerolą nie rozkochało mnie w sobie. Muszę jednak przyznać, że w segmencie łatwo dostępnych i niedrogich produktów z zawartością witaminy C jest to ciekawa pozycja i warto się nią zainteresować. Jest przyjemne w stosowaniu, sięgałam po nie bez przymusu i z całą pewnością wzbogaciło moją wieczorną pielęgnację.
Jest wydajne, na twarz i szyję wystarczą dosłownie 3 kropelki. Czasem dodawałam serum do wcierek skalpowych - nie potrafię stwierdzić czy pomogło mojej skórze głowy, ale na pewno dodatkowa porcja witaminy C jej nie zaszkodziła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz