Regularnie stosowany sok z aloesu wspiera odporność organizmu, dodaje energii. Korzystnie wpływa na pracę jelit i trawienie. Ponoć cera też ma szansę się poprawić :).
Przy okazji obecnej promocji w superpharm nabyłam kilka litrowych butelek aloesu firmy Prima - jest on pozyskiwany z filetowanego liścia i zawiera 99,7% czystego soku. Pozostałe 0,3% to konserwanty: sorbinian potasu i benzoensan sodu. Doszłam do wniosku, że w takiej ilości mnie nie zabiją...
Sok należy pić codziennie na czczo, na godzinę przed jedzeniem, w ilości 50ml mieszając z wodą lub sokiem w proporcji 1:1.
Fakt, że sok należy spożyć w terminie miesiąca od jego otwarcia, wymusza regularność :). Litr aloesu to 20 - dniowa dawka.
Staram się być bardzo przykładna i piję go codziennie od kilku dni. Oczywiście na rezultaty będę musiała poczekać, ale jestem dobrej myśli. Sok jest praktycznie bez smaku, wymieszany z wodą mineralną zanika prawie całkowicie, a z sokiem jest nie do wyśledzenia :).
Niedawna wizyta kuzynki, która nie skąpiła pochwał dla działania soku aloesowego stosowanego przez nią od kilku miesięcy oraz promocja w superpharm, ostatecznie pchnęły mnie w jego ramiona. Twierdziła, że oprócz ogromnej poprawy odporności ma też znacznie dużo więcej energii i ochoty na wszystko :).
Namawiam Was do przyłączenia się do akcji wiosenny wigor z aloesem.
Lećcie do superpharm - promocja trwa do 12 marca, więc macie jeszcze kilka dni na zakupienie tego cennego napoju w niezwykle korzystnej cenie :). Obecnie aloes Prima w litrowych butelkach kosztuje jedyne 9,99 zł i ma datę ważności 1/2016. Naprawdę świetna okazja! Ja mam zapas na pół roku :)
Sok z aloesu Prima gości u mnie nie po raz pierwszy. Wcześniej jednak stosowałam go wyłącznie zewnętrznie, jako tonik do twarzy i do rozcieńczania maseczek. Sprawdza się w tym znakomicie i polecam Wam szczerze jego używanie również w takiej formie.
Tonik przygotowywałam mieszając aloes pół na pół z hydrolatem. Wpływ na cerę takiej mikstury jest naprawdę bardzo dobry. Aloes świetnie koi podrażnienia, przyspiesza regenerację tkanki, walczy z niedoskonałościami skórnymi i polepsza koloryt cery. Do tego poprawia nawilżenie i korzystnie działa na naczynka wzmacniając je.
Aloes do dzieła!
O jezu piłam alosem dla mnie jest okropny w smaku:P jakoś nie wiem nie mogę się do tego smaku kompletnie przekonać. Niby nic, a taki dziwny:P
OdpowiedzUsuńMoże to zależy od firmy, bo dla mnie jest prawie bezsmakowy.
UsuńA próbowałaś mieszać z sokiem? Nie ma szans, żeby wtedy wyczuć aloes :)
Super wiadomość, rzeczywiście warta za taką pojemność. Jutro lecę so SP :)
OdpowiedzUsuńLeć, leć :) warto!
UsuńWeź pomocnika do dźwigania tych litrów.
I można mgiełkę do włosów zrobić....:)
OdpowiedzUsuńMożna, chociaż mi sok aloesowy do włosów nie pasuje aż tak bardzo :) wolę mgiełki na hydrolatach albo z niewielką ilością aloesu. Ale to kwestia włosów rzecz jasna :)
UsuńAnulko dzisiaj i ja wypiłam rano! :) trzymam kciuki za powodzenie kuracji, sama jak skończę chorować skoczę po kolejną butlę!
OdpowiedzUsuńStrasznie jestem ciekawa efektów :)
UsuńJak przetestuję na sobie to może resztę domowników namówię.
ja też mam aloes z tej firmy. Kiedyś używałam takie soki tylko do picia,
OdpowiedzUsuńnatomiast teraz tylko na włosy jako mgiełka pod olej ;)
Aloes warto mieć, dobry na wszystko :)
UsuńJa bardzo lubię do twarzy w formie toniku :)