Pomadka Hurraw! coffee bean to nabytek z iHerba oczywiście. Co prawda nazwa sugeruje zapach ziaren kawy, ale tak naprawdę pomadka pachnie cukierkami kopiko - czyli owszem kawą, ale słodką. Wolałabym zapach zgodny z nazwą, ale i tak mi odpowiada. W końcu kawa to kawa! Napój bogów!
Skład: Prunus amygdalus dulcis (sweet almond) oil**, euphorbia cerifera (candelilla) wax†, cocos nucifera (coconut) oil*, simmondsia chinensis (jojoba) seed oil**, theobroma cacao (cocoa) seed butter*, ricinus communis (castor) seed oil**, olea europaea (olive) fruit oil, coffea arabica (coffee) bean oil**, organic flavors†, tocopherols (vitamin E)†, theobroma cacao (cocoa) seed paste*.
*Raw & organic
**Cold pressed
†Wildcrafted
Pojemność 4,3 g, cena 13,50zł, dostępność iHerb
Balsam pozbawiony jest jakichkolwiek grudek, ma bardzo gładką konsystencję, łatwo nanosi się na usta i jedynie lekko je nabłyszcza. Częściowo się wchłania, częściowo zostaje na ustach. Delikatna warstewka jaką zostawia jest przyjemnie pachnąca i pozbawiona lepkości.
Pomadka skutecznie nawilża, wygładza, dobrze odżywia. Sprawdza się nawet przy silnym wietrze, niskiej temperaturze. Zapobiega wysuszeniu i pękaniom skóry, usta są fajnie gładkie i miękkie. Przepiękny skład, solidne i ładne opakowanie, zapach ewidentnie kawowy (choć słodki). Działanie świetne. Firma posiada spory wybór wersji, więc myślę, ze każdy znajdzie coś według swoich upodobań. Ja sporo czasu spędziłam na wyborze pomadki :D podobało mi się kilka.
Kiedyś miałam wersję cynamonową i stwierdzam, że wersja kawowa podoba mi się dużo bardziej. Cynamonowa była lekko szczypiąca w usta, pikantna i choć używało mi się jej bardzo dobrze, to teraz widzę, że pielęgnowała usta gorzej niż moja kawusia. Polubiłyśmy się bardzo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz