Szampon aromaterapeutyczny firmy Zielone Laboratorium to bardzo interesująca pozycja kosmetyczna, która wpadła w moje łapki dzięki uprzejmości Janusza ze sklepu Cosibella.
Od producenta:
Szampon do codziennego stosowania. Stworzony na bazie naturalnych i delikatnie myjących środków skutecznie oczyszcza włosy i skórę głowy. Stymulujące olejki eteryczne z lawendy, eukaliptusa oraz drzewka herbacianego odświeżają i wzmacniają włosy. Szampon łagodzi podrażnienia, wzmacnia włosy i dodaje blasku.
Zawiera naturalne i delikatnie myjące środki, wyciągi z tymianku i mięty. Pachnie olejkami z lawendy, eukaliptusa, drzewka herbacianego, geranium i rozmarynu. Nie zawiera: SLES, SLS, ALS, PEGów, silikonów, olejów mineralnych, parabenów, sztucznych barwników.
Kosmetyk wegański, bez składników pochodzenia zwierzęcego.
5% dochodu ze sprzedaży tego kosmetyku zostanie przekazane Fundacji VIVA! na kampanię ZAGINĄŁ DOM.
Stosowanie:
Niewielką ilość szamponu nanieś na wilgotne włosy i skórę głowy. Masuj do uzyskania piany. Spłucz. Zastosuj odżywkę.
Uwaga:
Ze względu na dużą zawartość składników naturalnych i olejków eterycznych zaleca się przeprowadzić test na tolerancję produktu na niewielkiej powierzchni skóry.
Skład: Aqua, Sodium Cocoamphoacetate, Cocoamidopropyl Betaine, Lactic Acid, Glycerin, Rosmarinus Officialis Extract, Equisetum Arvense Extract, Mentha Piperita Herb Extract, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Xanthan Gum, Sodium Chloride, Pelargonium Graveolens Oil, Lavandua Angustiofolia Oil, Rosmarinus Officialis Leaf Oil, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Melaleuca Alterniofilia Leaf Oil, Citronellol, Geraniol, Linalool, Eugenol, D-Limonene.
Objętość: 250 ml, cena 38zł
Wrażenia z samego procesu mycia miewałam przyjemniejsze. Szampon nie pieni się mocno, co wielkim problemem nie jest. Jest natomiast trochę tępy w stosowaniu, co przy skłonnościach do plątania, jakie posiadają moje włosy, bywa niemiłe. Na szczęście stopień ich splątania da się okiełznać odżywką, którą i tak zawsze nakładam.
Szampon jest delikatny. Dla mnie trochę za bardzo - by uzyskać pożądany stopień oczyszczenia powtarzałam czynność mycia 3 krotnie (zazwyczaj robię to dwa razy). Najgorsze było pierwsze mycie, kiedy na włosach było sebum - delikatność szamponu powodowała, że włosy zbijały się w strąki i sprawiały wrażenie naolejowanych. Obeszłam jednak tą niedogodnośći stosując najpierw inny szampon, a szampon z zielonego laboratorium używając dopiero do drugiego, właściwego mycia. I to był strzał w dziesiątkę! Przy stosowaniu na wstępnie oczyszczone włosy szampon pieni się bardzo fajnie, nie jest już tępy i dużo bardziej wydajny. Po wyschnięciu włosy prezentują się bardzo ładnie. Nie zwiększa się ich objętość, ale sam włos wydaje się bardziej mięsisty, gruby, zdrowszy! Efekt wizualny jak po kuracji wzmacniającej :). Włosy pięknie błyszczą i są elastyczne oraz przyjemnie cięższe - efekt ten zapewne spodoba się osobom pożądającym dociążenia. Zwiększa się także widocznie podatność włosów na falowanie. Moje włosy falują się ledwo co, ale po użyciu szamponu aromaterapeutycznego miały na to ochotę dużo większą niż zazwyczaj! Włosy wyglądają na bardzo zadbane i muszę powiedzieć, że ich kondycja się poprawiła - zniknęło lekkie przesuszenie na końcach, będące wynikiem upalnej pogody, gorącego wiatru i promieni słonecznych. Działanie pielęgnacyjne szamponu oceniam więc wysoko, szczególnie mając na uwadze fakt, że skóra głowa jest bardzo zadowolona. W moim przypadku przetłuszczanie włosów jest niestety trochę szybsze. Coś za coś - albo delikatność i odżywianie, albo długa świeżość :). Myślę, że osoby z kręconymi lub zniszczonymi włosami mogłyby się w nim zakochać po uszy!
Ogólnie mam bardzo dobre wrażenia ze stosowania szamponu aromaterapeutycznego z Zielonego Laboratorium. Doceniam skład i jakość kosmetyku. Mam dużą przyjemność z jego stosowania i dziękuję Januszowi za możliwość jego poznania.
Szampon oraz inne produkty Zielonego Laboratorium są dostępne w sklepie Cosibella.pl
Odnośnie drugiego produktu z Zielonego Laboratorium - balsamu czekoladowego, niestety recenzji nie będzie. Z uwagi na naturalny skład i brak konserwantów balsam nie przetrwał trudów podróży w tegoroczne, ogromne upały. Wysoka temperatura mu zaszkodziła i po konsultacji ze sklepem odstąpiłam od jego używania.
Ciekawe jak by się sprawdził na moich włosach. Widzę, że przede mną jeszcze jedna marka do przetestowania :)))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają moje włosy po nim :)))) Warto spróbować.
UsuńZ chęcią bym go wypróbowała :) Kolorem przypomina mi trochę szampon z mydlnicy.
OdpowiedzUsuńDobrze robi włosom :)
UsuńCiekawi mnie cała ta marka.
OdpowiedzUsuńMnie też :)
UsuńWszystko, co tu zostało napisane, sprawia, że mam na niego chęć. :-)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że właśnie o Tobie i o Żan myślałam myjąc nim włosy? Podejrzewam, że mógłby się Wam bardzo podobać! Zostawiłam dla Żan, żeby spróbowała - mogę Tobie też podesłać na spróbowanie jeśli chcesz :).
UsuńAleż Ty jesteś! <3
Usuń*: *: *:
UsuńNic się nie martw - dla Ciebie wystarczy :DDDD
UsuńŻartuję *:
Taki szamponik z pewnością przypasowałby moim włosom :)
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę spróbować ich drugi szampon :)
UsuńJA dopiero co poznaje uroki produktów z Zielonego Laboratorium. Używam żelu do mycia twarzy i muszę przyznać, że na tę chwilę spisuje się bardzo fajnie. Gdy tylko wykończę swoje zapasy, to spróbuje tego szamponu. Ciekawe czy moje włosy się z nim polubią. :)
OdpowiedzUsuńMają w ofercie jeszcze jeden szampon :)
UsuńTeż mam ochotę bliżej ich poznać :)
Nie znam tej firmy :)
OdpowiedzUsuńJa znam tylko ten szampon
UsuńPierwszy raz go widzę. ;) Mam ochotę wypróbować, bo może być ciekawy. =)
OdpowiedzUsuńJest bardzo ciekawy :)
UsuńWidzę, że do moich kręconych włosów były to strzał w dziesiątkę.
OdpowiedzUsuńTakie odniosłam wrażenie co do kręconych włosów :)
UsuńMam tej marki żel pod prysznic, który był w jednym beauty box. Innych kosmetyków nie znam.
OdpowiedzUsuńI jak żel???
UsuńStawiam na to że świetnie pachnie :D
UsuńNawet go nie otwierałam. Czeka w sobie na swoją kolej.
UsuńLubię ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero poznaję :)
UsuńWidzę, że podobne efekty uzyskałaś na włosach tym szamponem takie jak ja. Do samodzielnego mycia jest on zbyt delikatny. Za to widzę, że szampon składowo jest taki sam jak miałam ja też okazję używać. Na stronie producenta ten skład jest inny.
OdpowiedzUsuńWiesz, ja mam szampon ze sklepu cosibella i skład podany na stronie sklepu jest identyczny z inci na opakowaniu szamponu. Widzę, że na stronie producenta jest podany trochę w innym układzie, nie według kolejności występowania w inci. I faktycznie są różnice (jest podany jeden detergent więcej, ale brak kwasu mlekowego).
UsuńAnula z Twojego opisu, coś czuję, że polubiłabym ten szampon. Wpisuję na listę zakupową.
OdpowiedzUsuńPodesłać????
UsuńUwielbiam naturalne kosmetyki i ciekawa jestem jakby sobie poradził na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja kosmetyczna :)
UsuńAromaterapia do włosów, musi to być niebywałe doznanie. Próbuję sobie wyobrazić zapach. Geranium, mięta, lawenda. Ciekawe jak by się sprawdził ten szampon u mnie. Coś czuję, że lada moment będzie czas na Zielone Laboratorium.
OdpowiedzUsuńZapach naprawdę fajny :)))
UsuńI pewnie działanie by Ci pasowało:)
To działanie aromaterapeutyczne z pewnością :) Myjesz włosy, a szybko otacza cię zapach tak cudowny i kojący, że zapominasz o wszystkich problemach i zaraz lżej się robi na duszy.
UsuńJakie ładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńSzkoda balsamu....
O! Dzięki kochana!
UsuńNo szkoda, wielka szkoda....
Kurcze, fajny ten szampon ma zapach... ale fakt, nawet mojemu skalpowi nie podolal. Szybkość przetluszczania murowana niestety. A tak poza tym to zgadzam się ze wszystkim Aniu co napisałaś :*
Usuńj.w. :DDDDDDDD
Usuń*:
Dużo lepiej sprawdza się jako szampon do drugiego mycia - musisz tak spróbować :)
pierwsze słyszę o takiej marce, mam nadzieje ze moze byc to kolejne wielkie odkrycie!
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru! zaczytana-oczytana.blogspot.com :)
Mają świetną filozofię, piękne składy i kuszące kosmetyki :)
UsuńTak patrzę na ten szampon, i na skład, i znów na szampon i myślę, że miałabym z nim to samo co z szamponami Make Me Bio. I tak jak U Ciebie byłby to mój szampon do drugiego mycia.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest!
UsuńDzięki Tobie poznałam nową markę i chętnie wypróbuję ten szampon, ponieważ mam wrażliwy skalp, a recenzowany przez Ciebie kosmetyk okazał się łagodny:)
OdpowiedzUsuńOby Ci pasował :)
UsuńTa marka od dawna mnie kręci, nie straszne mi mycie trzy razy jeśli robi to delikatnie i posiada walory pielęgnacyjne :)
OdpowiedzUsuńNo to śmiało :)))
UsuńZapach fantastyczny :) Ciekawe doznanie podczas mycia włosów. Tylko jeśli chodzi o działanie ... dla mnie dużo gorzej.
OdpowiedzUsuńDla mnie jest za delikatny, ale stosowany do drugiego mycia fajnie działa :)
Usuń