Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

wtorek, 28 stycznia 2014

Zielone serce alepii

Parokrotnie pisałam o mojej miłości do 40% tradycyjnego mydła alep (np. TU).
Ponieważ właśnie dobieram się do kolejnej jego kostki, postanowiłam pokazać Wam zielone serce alepii. Zawsze dzielę tradycyjną alepię na mniejsze kawałki, bo 200g kostka w całości jest zbyt duża i niewygodnie się jej używa - dzięki temu nadarzyła się okazja do sfotografowania jej wnętrza :). 
Część z Was zapewne zna te mydła świetnie. Ale kogoś, jeszcze z nimi niezaprzyjaźnionego, może zaciekawi to niezwykłe wnętrze niezwykłego mydła.




8 komentarzy:

  1. wiesz, że zaczęłam się przyzwyczajać do tego śmierdziela ;) zużywam już trzecią lub czwartą kostkę i bardzo podoba mi się działanie mydełka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię zapach mydeł alep :) i to bardzo :)
      Fajnie, że miłość zaczyna między Wami kwitnąć :D

      Usuń
  2. A ja muszę wreszcie spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj musisz! :)
      Tylko daj mu trochę czasu na pokazania co potrafi.

      Usuń
  3. Moje aleppo leżakuję już prawie dwa lata:( Muszę wreszcie uskutecznić mycie twarzy mydłami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym nie wytrzymała tyle czasu :)))
      Ciekawe jak Ci się spodoba do mycia twarzy - ja bardzo lubię, ale to różnie bywa.

      Usuń
  4. Chyba muszę się z nim zaprzyjaźnić :).

    OdpowiedzUsuń