Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

niedziela, 26 stycznia 2014

Anyżkowa higiena intymna

Żel myjący Biofficina Toscana kupiłam celem stosowania do higieny intymnej. I tak też go używam.
Pachnie słodkim anyżkiem :) co mnie każdorazowo rozczula :).


Żel jest delikatny. Ma konsystencję bardzo gęstego żelu, pieni się jak szalony, przez co jest niezmiernie wydajny - wystarczy naprawdę minimalna ilość. Skutecznie myje i świetnie odświeża strefy intymne. Zapach słodkiego anyżku jest nie do pomylenia, ale nie jest zbyt mocny. Jest taki w sam raz - delikatny, ale konkretny. Nie zanotowałam żadnych niepożądanych skutków, jestem z niego bardziej niż zadowolona :).



Żel jest przeznaczony również do mycia twarzy i ciała - przetestowałam parokrotnie do mycia ryjka i sprawdza się bardzo dobrze. Pozostawia cerę dobrze oczyszczoną i gładką. Ponieważ jednak mam dużo produktów myjących do twarzy, anyżkowy żel wykorzystuję do bardziej wyrafinowanych celów ;) i przeznaczyłam go do higieny intymnej.

Jedyną rzeczą, do której się przyczepię jest opakowanie - absolutnie nieprzystosowane do używania produktu, szczególnie tak wydajnego. Brak jakiegokolwiek dozownika, zwyczajny gwint z metalową zakrętką wieńczący półlitrowy, plastikowy pojemnik. Każdorazowe odkręcania i wylewanie żelu bezpośrednio z butelki z całą pewnością jest pomyłką. Z tak dużego otworu nie ma szansy wylać minimalnej ilości, jaka potrzebna jest do użycia.
Firmowe opakowanie może zatem służyć jedynie za uzupełniające, a żel trzeba przelać do pojemnika z dozownikiem albo zapewniającego możliwość odpowiedniego porcjowania (ja przelałam do butelki po płynie do higieny intymnej firmy omia).


Pomimo opakowaniowej wpadki jestem bardzo zadowolona z zakupu i chętnie go powtórzę :).
Cena w mojej opinii przyjemna - ok. 36zł za 500 ml to korzystna oferta w przypadku naturalnych płynów do higieny intymnej, szczególnie przy tak fantastycznej wydajności. No i ten nietuzinkowy zapach :).
Skuście się, warto.

Skład żelu Biofficina Toscana:
Aqua, Cocamidopropyl hydroxysultaine, Glycerin, Cocamidopropyl betaine, Sodium chloride, Sodium cocoyl sarcosinate, Sorbitol, Foeniculum vulgare extract*, Calendula officinalis extract*, Sodium olivamphoacetate, Lactic acid, Sodium dehydroacetate, Foeniculum vulgare oil, Cedrus atlantica oil, Sodium benzoate, Limonene, Linalool, Citral.
*z upraw ekologicznych




8 komentarzy:

  1. Fajnie się czyta, o rozczulającym żelu do higieny intymnej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda fajnie, a gdzie go kupilas? (: Moze da sie dokrecic pompke od jakiegos innego opakowania?
    Btw Anula mam małą prośbę - zmień avataaaaar. Jest okropny, psuje zupełnie stylistyke bloga, ten koszyk kojarzy sie z jakims tandetnym sklepem internetowym o biednej grafice :P
    Tło i reszta oczywiście cacy :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahahahaaa!!
    Ikonkę miałam zmienić już bardzo dawno temu - mnie też wkurza :)

    Żel na pewno można kupić w skarbcu natury, ale poszukaj w innych sklepach, często go widuję. Pompki nie będę do niego szukać, wolę przelać do innego pojemnika. No i lepiej to wygląda niż obca pompka przyklejona do butli nie od kompletu :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Anula,
    Do tych żeli są oryginalne pompki. Jak go zamawiałam, to mi taką wysłali.
    Może napisz do Skarbca Natury, bo pewnie zapomnieli włożyć do paczki.
    A żel faktycznie dobrze się sprawdza i do mycia twarzy, i do mycia ciała. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy to by miało sens....
      Wiesz, teraz to już nie warto pisać :) ale bardzo Ci dziękuję za informację :). W razie jakbym ponownie kupowała to się upomnę!

      Usuń
  5. Jakie ma pH ten płyn ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno go mialam, nie mam opakowania. Mozesz poszukac info na stronach sklepow, ktore go maja w sprzedazy albo na stronie firmowej.

      Usuń
  6. Haha, spojrzałam na opakowanie teraz, na zdjęciu i tam wyraźnie pisze jakie ma pH :D Mam nadzieję, że będę go mogła przetestować. Też jest ciężko dostępny.

    OdpowiedzUsuń