Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

sobota, 2 stycznia 2021

Maseczka do twarzy i dekoltu Loving Eco

Dzisiaj wpis o maseczce do twarzy i dekoltu marki Loving Eco, czyli o kosmetyku, do którego byłam całkiem bezpodstawnie uprzedzona. Przy okazji dzisiejszej recenzji będzie więc trochę samobiczowania...


Od producenta:
NATURALNA MASECZKA DO TWARZY I DEKOLTU 75 ML
Szybko, silnie i długotrwale nawilża, wygładza i zmiękcza. Sprawia, że skóra staje się bardzo delikatna i aksamitna w dotyku. 100% Vegan

OPIS:
Naturalna maseczka o bogatej kremowej konsystencji i doskonałych właściwościach nawilżających, odżywiających i regenerujących skórę. Zaawansowana formuła, dzięki dermo-kompatybilnej strukturze gwarantuje kompleksową pielęgnację skóry i przyjemność stosowania. Szybko, silnie i długotrwale nawilża, wygładza i zmiękcza. Sprawia, że skóra staje się bardzo delikatna i aksamitna w dotyku. Wygładza zmarszczki, linie, bruzdy, działa przeciwzmarszczkowo i przeciwstarzeniowo a także ochronnie. Poprawia i ujednolica koloryt, rozjaśnia. Odmładza. Maseczkę testowano na Paniach w różnym wieku, ze skórą normalną, suchą, bardzo suchą, mieszaną wrażliwą, naczynkową.

Pojemność: 75 ml, cena 58 zł

SKŁADNIKI:
Bio-oleje
Naturalne oleje: z orzeszków makadamia, z baobabu, migdałowy, arganowy, jojoba charakteryzujące się dużym stężeniem nienasyconych kwasów tłuszczowych, głównie omega 3,6,9, witamin E, A, D a także z grupy B, składników mineralnych, fosfolipidów i fitosteroli. Wykazują powinowactwo do skóry, dlatego dobrze się wchłaniają, wygładzają skórę,poprawiają jej elastyczność, wpływają na jej stan nawodnienia, zapobiegają jej łuszczeniu.

Naturalna witamina E
Tokoferol jest jedną z form witaminy E i najskuteczniejszym antyoksydantem (przeciwutleniaczem). Utrudnia powstanie wolnych rodników,zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry (fotostarzeniu), wzmacnia jej barierę ochronną, wygładza drobne zmarszczki.

Bio-dermal faktor
Innowacyjny, naturalny nośnik składników lipofilnych wykazujący właściwości zwiększania zdolności wnikania cennych bio-składników do głębszych warstw skóry.

Masło Shea
Olej roślinny wytwarzany z nasion afrykańskiego drzewa z gatunku masłosz Parka (Vitellariaparadoxa). Masło shea posiada wiele cennych składników pozytywnie wpływających na skórę człowieka. Są to przede wszystkim kwasy tłuszczowe takie jak: kwas gamma-linolenowy, kwas arachidonowy, fitosterole.

Kaolin
Zwany glinką porcelanową jest jedną z najdelikatniejszych glinek, zawiera wiele mikroelementów (głównie krzem, glin, żelazo, magnez, cynk i wapń) oraz sole mineralne. Jego pielęgnacyjne właściwości są znane i wykorzystywane od dawna.

Ekstrakt ekologiczny z liści winogron
Winorośl ekologiczna wytwarzana z liści Vitisvinifera, pochodzącej z upraw organicznych. Dzięki bogactwu substancji aktywnych ekstrakt charakteryzuje się działaniem przeciwutleniającym, przeciwbakteryjnym, przeciwzapalnym, przeciwhistaminowym a także stabilizującym elastynę oraz kolagen zawarty w skórze.

Skład: Aqua, Kaolin, Coco-Caprylate Caprate, Myristyl Myristate, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Cetearyl Alcohol, Glycerin, Olive Glycerides, Cetyl Ricinoleate, Glyceryl Stearate Citrate, Talc, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Adansonia Digitata Seed Oil, Xylitylglucoside, Xanthan Gum, Anhydroxylitol , Bentonite, Xylitol, Benzyl Alcohol, Vitis Vinifera Leaf Extract, Tocopherol, Salicylic Acid, Sodium Phytate, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Sorbic Acid, Parfum.

SPOSÓB UŻYCIA:
Nałożyć grubą warstwę maseczki na skórę twarzy, szyi i dekoltu. Pozostawić na około 10 minut, lekko wmasować po czym zmyć wodą. Używać co najmniej 2 razy w tygodniu.



Marki Loving Eco osobiście nie znałam, ale pamiętam jak złe zdanie miała o jednym z ich kosmetyków moja koleżanka, którą na jego zakup namówiłam. Tak mi to zapadło w pamięć, że sama nigdy nie kupiłam nic od tego producenta. Kiedy więc zobaczyłam, że Gosia z bloga Krytyk Kosmetyczny, sprezentowała mi maseczkę do twarzy Loving Eco to długo nad nią "hmyhałam".... Ale pomimo wewnętrznej niechęci sięgnęłam w końcu po maseczkę i co się okazało?

Maseczka ma bardzo kremową konsystencję i lekko perfumeryjny zapach. Nie jest brzydki, ani mocny, da się lubić.
Maseczka częściowo się wchłania, resztki nie tworzą skorupy i łatwo je usunąć samą wodą. Cera po maseczce jest baaaardzo mięciutka i gładka! Jest też nawilżona, odżywiona a jednocześnie ładnie oczyszczona. Pory są zamknięte, kolor poprawiony. Przy regularnym stosowaniu łatwo też zauważalne jest działanie lecznicze i regenerujące - niedoskonałości i problemy skórne szybciej znikają a ślady po nich szybciej jaśnieją.
Jest to niezwykle udane połączenie działania nawilżającego, odżywczego, oczyszczającego i kojącego. Cera jest w lepszej kondycji i gołym okiem widać, że jej wygląd się poprawia. 

Świetna maseczka i przyznam, że już dawno sama przed sobą nie wstydziłam się tak mocno za głupie uprzedzenia. Przecież wiem doskonale, że na ten sam kosmetyk każda skóra może całkiem odmiennie reagować i że to, co u kogoś było porażką u mnie może być hitem. Ja to naprawdę wiem! A pomimo tego dałam się swojemu mózgowi tak wmanewrować w zupełnie absurdalne uprzedzenie!
No wstyd mi, strasznie mi wstyd!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz