Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

poniedziałek, 5 czerwca 2017

Nie wiem czy cieszyć się, czy płakać...

Pamiętacie mój niedawny kłopot z rozsypaniem się szablonu bloga i zniknięciem komentarzy z kilku miesięcy?
Dzisiaj zniknęły mi zdjęcia…
Dostałam smsa od koleżanki z pytaniem, co się dzieje z blogiem. Nie bardzo rozumiałam, więc weszłam na stronę. Zamiast kilku zdjęć w ostatnich postach miałam szare znaki. Próbowałam się zalogować na konto, ale nie mogłam. Nie miałam możliwości się tym zająć, więc musiałam odłożyć sprawę na jakiś czas. Po 2-3 godzinach wciąż miałam problemy z zalogowaniem się, udało mi się to dopiero po paru próbach.
Niestety po zdjęciach ślad zaginął… Mam wrażenie, że zniknęły wszystkie zdjęcia, ze wszystkich postów. Wstawiłam kilka zdjęć na próbę i udało się, ale to kropla w morzu. Wszystkich z pewnością nie przywrócę, bo części zwyczajnie już nie mam. Postaram się uzupełniać te, które mam w komputerze, ale zajmie to sporo czasu, więc proszę o cierpliwość.


Z powyższego wynikają raczej same powody do płaczu – z czego więc miałabym się cieszyć?
Odpowiem przewrotnie i ironicznie, że chyba z popularności :P. Zaczynam bowiem mieć dziwne wrażenie, że to nie są problemy techniczne, tylko atak personalny. Co sugeruje, że mój blog musi być popularny, skoro komuś chce się takie akcje robić. 
Oczywiście z góry wykluczam, że ktoś pała do mnie aż taką nienawiścią, by mi w ten sposób dokuczyć :). Za fajna i za sympatyczna na to jestem - hahahahaha :D

Może to mania prześladowcza i skłonności do teorii spiskowych dają o sobie znać, ale po prostu aż nie chce mi się wierzyć, że akurat mój blog padł ofiarą dwóch tak przedziwnie niemiłych przygód w ciągu ostatniego kwartału z czystego przypadku. 
Chyba puszczę dzisiaj toto lotka, bo szansa na losowość tych wydarzeń nie wydaje się być zbyć duża - a jednak stało się!

Nie znam się na tym – czy Waszym zdaniem to złośliwość losu i wredny przypadek, czy coś więcej???

PS.
Jeśli to jednak jakiś mój tajemniczy antywielbiciel to ma dla niego info:
Odtworzę zdjęcia na blogu. Co najwyżej nie wrócą te najstarsze i najbrzydsze - czyli w zasadzie blog zyska na wyglądzie :P
A ponieważ jestem zawzięta i mściwa, to za każdy następny atak na mojego bloga założę kolejnego :D więc pomyśl dwa razy zanim znowu coś mi popsujesz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz