Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

środa, 1 lutego 2017

Szampon z białą glinką w kształcie kwiatka

Naturalne szampony do włosów to jedna z moich największych, kosmetycznych słabości. Tak to już jest - ktoś ma słabość do czekolady i tortów, a inny do szamponów i mydeł :D
Bardzo cenię zawartość glinek w produktach oczyszczających, więc rzadko pozostaję obojętna na szampon z ich dodatkiem. W przypadku szamponu Ma Provence kusząca jest dodatkowo jego forma - jest to twardy szampon w kształcie kwiatka :) 


Od producenta:
Zawarta w szamponie biała glinka kaolinowa łagodzi stany zapalne skóry oraz eliminuje problem łupieżu. Ekstrakt z tymianku pospolitego (Thymus vulgaris) wykazuje działanie bakteriobójcze, doskonale oczyszcza skórę głowy i zapobiega nawrotom łupieżu. Regenerujące i wzmacniające działanie naturalnych ekstraktów roślinnych sprawia, że włosy są bardziej wytrzymałe i odporne na działanie czynników zewnętrznych. Odżywcze działanie pszenicy w połączeniu z organicznym masłem Shea przywraca włosom zdrowy wygląd i piękny blask.
Twardy szampon w kostce to kosmetyk naturalny, który zawiera surowce z upraw organicznych.
Szampon jest w postaci wygodnego krążka-kwiatuszka. Produkt posiada dodatkową zawieszkę do przyklejenia na gładkiej powierzchni. Dzięki temu kostka wygodnie przesycha po użyciu i starcza na długo.
Jeśli masz problem z łupieżem i nie chcesz stosować agresywnych środków chemicznych wypróbuj naturalny szampon o działaniu antyseptycznym i łagodzącym. Naturalna formuła jest bezpieczna dla skóry głowy i skutecznie pielęgnuje włosy.

Szampon odznacza się wyjątkową wydajnością, 1 kostka szamponu twardego odpowiada 2 butelkom tradycyjnego szamponu o pojemności 250 ml.
Twój szampon w kostce jest najbardziej praktycznym i wydajnym kosmetykiem pod słońcem, zabieraj go więc ze sobą wszędzie, gdzie się wybierasz.

Sposób użycia: Mokre włosy należy natrzeć kostką szamponu do momentu wytworzenia się delikatnej piany. Następnie należy łagodnie masować opuszkami włosy oraz skórę głowy, po czym spłukać całość letnią wodą. Ma Provance dołącza do swoich szamponów – kwiatuszków haczyk, na którym można zawiesić kostkę szamponu po zastosowaniu.

Kosmetyk przebadany dermatologicznie i nie testowany na zwierzętach. Jest niezwykle ekonomiczny i łatwy w użyciu. Oryginalny kształt pomaga odróżnić go od mydła.Twardy szampon nie wymaga stosowania odżywki.
Produkt został wyróżniony Nagrodą OSKARY 2011 w kategorii kosmetyki!

Skład: Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Sodium Coco-Sulfate, Triticum Vulgare (Wheat) Starch, Cetearyl Alcohol, Citrus Auratntium Dulcis (Orange) Fruit Water*, Rhus Verniciflua Wax, Sodium Larylsulfate, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Coco-Glucoside, Aqua (Water), Zinc Coco-Sulfate, Thymus Vulgaris (Thyme) Leaf Extract*, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Limonene, Citronellol, Eugenol.

*Składniki pochodzące z upraw organicznych

• 99,9% surowców to surowce pochodzenia naturalnego
• 10% surowców to surowce pochodzące z upraw organicznych

Waga: 85 g (według producenta jedna kostka ma wydajność 2 szamponów w płynie o pojemności 250 ml)
Szampon kupiłam stacjonarnie za cenę ok. 22 zł.
Posiada certfyfikat cosmebio.



Szampon w kształcie kwiatka miałam dawno temu - był marki douces nature i bardzo go lubiłam. Kiedy więc zobaczyłam ten sam kształt szamponu wiedziałam, że będzie mój :). Opierałam mu się kilkakrotnie podczas wizyty w pobliskiej drogerii, oparłam mu się nawet na targach ekocuda. Jednak po incydencie ze sklepem organics cosmetics (post opisujący to niemiłe zdarzenie) uznałam, że będzie bardzo dobrym pocieszeniem.
Były dostępne wszystkie wersje szamponu - ja wahałam się pomiędzy wersją do włosów tłustych i przeciwłupieżową. Wybrałam ostatecznie szampon przeciwłupieżowy ze względu na zawartość glinki białej (do włosów przetłuszczających się zawierał glinkę zieloną, ale mam ją w obecnie otwartym szamponie les argiles).
W opakowaniu, razem z kostką, był wieszaczek do przyklejenia na ścianę :D. Niby nic takiego, tani, plastikowy wieszaczek za parę groszy, ale pomysł świetny. Co prawda ja z niego nie skorzystałam, bo nie chciałam używać całego szamponu (podzieliłam go na dwie części), jednak przyznam, że wieszaczek (czy raczej pomysł jego dołączenia do szamponu) mnie zauroczył.



Szampon pachnie przyjemnie, choć trochę mdło - jest to słodki, lekko miodowy zapach. Myślę, że może się podobać. Na pewno nie będzie przeszkadzał :).
Kostka pieni się średnio, nie daje piany w ilości takiej jak szampon w kostce Domu Cudownej Melisy (recenzja) i trzeba zdecydowanie dłużej aplikować go na włosy, by się zapienił. Szczególnie aplikacja przy pierwszym, wstępnym myciu włosów (zazwyczaj myję włosy dwukrotnie) jest co nieco ciężkawa - trochę się muszę namachać i powcierać. Drugie mycie jest już łatwiejsze i nakładanie szamponu idzie szybciej, bo wystarczy mniej potarć. Piana jest mało napowietrzona, co akurat mi nie przeszkadza, bo lepiej trzyma się włosów. Kwiatek nie rozmięka, nie ciapie się, nie robi się plastyczny. Zauważyłam jednak, że włosy są po nim bardziej poplątane niż zwykle. Zapewne wynika to z konieczności długiego pocierania go. Nie wyobrażam sobie w związku z tym zrezygnowania z odżywki - opis producenta, zgodnie z którym szampon nie wymaga stosowania odżywki, uważam za nietrafiony w moim przypadku. Podobnie jak twierdzenie o wydajności - według producenta kwiatek zastąpi 2 butelki szamponu płynnego. Owszem, kwiatek ma dobrą wydajność, ale bez przesady....

Samo działanie szamponu wywarło na mnie mocno pozytywne wrażenie. Biała glinka dobrze robi moim włosom. Są naprawdę dokładnie umyte i oczyszczone, odbijają się u nasady i ślicznie błyszczą. Skóra głowy jest świeża, czysta, nie napina się i nie wysusza. Włosy również nie wykazują oznak wysuszenia, nie puszą się i wydaje mi się, że odrobinę dłużej utrzymują świeżość. Szampon łatwo wypłukuje się z włosów. Odrobinę uciążliwa jest jego aplikacja, co nie wynika z jego formy tylko oporności w zakresie pienienia się. Ale nie stanowi to aż tak wielkiego problemu by uznać to za cechę decydującą o moim zdaniu na jego temat.
W kwestii działania przeciwłupieżowego mogę napisać tylko tyle, że łupieżu nie miałam i w trakcie używania szamponu ma provence nie uległo to zmianie :D.

Tak, to był bardzo dobry pomysł na pocieszenie się :).
Ciekawe czy jakaś firma ma odżywki w kostce....



Oczywiście jest to szampon w kostce, nie mydło do włosów. Żadne płukanki nie są potrzebne a włosy nie są po nim matowe ani sztywne. Podkreślam to dlatego, że taka forma szamponu często bywa mylona z mydłami, które są zupełnie czym innym, całkiem inaczej się zachowują i działają na włosy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz