Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

czwartek, 28 maja 2015

Recenzje Kasieńkowych kosmetyków DIY - partia pierwsza

Kasieńka, kobieta z głową pełną pomysłów i sprytnymi łapkami, obdarowała mnie kosmetykami własnej roboty. Pokazywałam Wam je TU i TU.
Dzisiaj zapraszam na krótkie recenzje tychże cudeniek i zapraszam do zapoznania z innymi dziełami tej niesamowitej dziewczyny, które możecie zobaczyć na jej blogu - Mineralny Świat Kasi.



Zaczniemy od widocznej powyżej muffinki pod prysznic.
Nie za twarda, nie za miękka. Lekko plastyczna, ale zwarta. Po skórze śmiga ochoczo, dobrze się rozpuszcza w ciepłej wodzie i mocno natłuszcza skórę. Drobinki roślin fajnie masują i troszkę peelingują. Zapach absolutnie zniewalający - nie wiem czym Kasia ją tak napachniła, ale strasznie mi się podobało! Mocno natłuszcza. Musiałam chwilę odczekać po osuszeniu skóry ręcznikiem, żeby oleje się wchłonęły, ale skóra była bardzo zadowolona. Gładka, miękka, odżywiona i aksamitna w dotyku.

Balsam do mycia
Został stworzony z myślą o twarzy, ale jak wiecie nie przepadam za tłuszczeniem cery, a balsam to w zasadzie same masła i oleje. Zaszalałam więc i umyłam nim ciało. Ma niesamowicie maślaną konsystencję z delikatnymi grudeczkami shea! Pachnie jak rabatka "byczków" na wiosnę :))). Bajecznie się rozprowadza na ciele, po spłukaniu zostawia tłustawą, ale też nawilżającą warstwę na skórze. CUDO!
Powinno być na nim ostrzeżenie:
Po użyciu nie śpij nago w satynowej pościeli! 
Nieprzestrzeganie zaleceń producenta może grozić ześlizgnięciem się z łóżka z powodu nadmiernej gładkości skóry. 
Przepis na jego wykonanie znajdziecie TU.

Peeling do skóry głowy
Konsystencja zwarta, tłusta, ale miękka. Po nałożeniu i lekkim zmoczeniu, w trakcie masażu skóry głowy zmienia się w fajną emulsję, która ładnie z nami współpracuje i jest łatwa w rozprowadzaniu po całej łepetynie. Oczywiście jest tłusty, zmywa się podobnie do lekkiego oleju. Po dokładnym umyciu włosów szamponem nie nakładałam już odżywki. Po wyschnięciu włosy były Lśniące, nieobciążone i dobrze się układały. Skóra głowy wyraźnie odczuła peeling, bo była silne odświeżona i odprężona.
Kasia prezentowała peeling w TYM poście.


Odżywka peelingująca do włosów z komosą
Ma mniej odżywcze działanie na włosy, bowiem ma lżejszą konsystencję - taką typową odżywkową z dodatkiem komosy i pestek z łupin orzecha włoskiego (tak Kasiu? To łupinki orzecha włoskiego?). Ma delikatniejsze działanie peelingujące, bardziej przypomina masaż. Odżywka nie obciąża i pięknie myje włosy! Gdyby nie drobinki, które musiałam wypłukać przy użyciu szamponu, pokusiłabym się o pierwsze w życiu mycie włosów odżywką :D.

Lawendowy puder do mycia
Pachnie obłędnie! Ma w sobie dużo lawendowych kwiatów, które zapewniają dobre i jednocześnie delikatne złuszczanie. Nanoszenie na twarz wymaga trochę wprawy, ale efekt jest świetny - cera jest dokładnie oczyszczona i bardzo wygładzona. Dla takiego wygładzenia warto wydłubywać lawendowe kwiatki z odpływu :D
Przepis na puder znajdziecie TU.


Kasiu *: *: *:
Jestem ogromnie zaszczycona, że mogę tego wszystkiego używać! Frajda niesamowita, przyjemność ogromna, skuteczność powalająca!

50 komentarzy:

  1. Puder wg Kasi zrobiłam i jestem zachwycona! Wkrótce zabieram się za muffiny ...pewnie te z kawą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ta Kasia! Nie wiem skąd ona te pomysły bierze, ale ma ich niezliczoną ilość!

      Usuń
  2. Ale cuda! Najbardziej mnie zaciekawiła ta odżywka z peelingiem. Ostatnio wymyślam własnie peelingi moim włosom, a raczej skórze głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peeling do skalpu fajna rzecz, skóra od razu fajniejsza :)

      Usuń
  3. Peeling bardzo mnie zaciekawił;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też dostałam paczuchę od Kasiuli i też się nią pochwalę niebawem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jest się czym chwalić, jest!
      Farciary z nas :DDD

      Usuń
  5. Ojejku, ja chyba jestem na prawdę zmęczona.... Zamiast przeczytać lawendowe płatki z odpływu to ja przeczytałam z odbytu...
    Ciężki dzień miałam dziś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahahahahahaaaaaa!
      No aż tak się nie wczuwałam z ich używaniem coby musieć z takowych miejsc wydłubywać :D

      Usuń
    2. ;) dobrze, ze Cię chociaż tym rozbawiłam ;) bo ja zanim dotarło do mnie co przeczytałam siedziałam z 5 min dumając ;)
      Ale nie o tym ja miałam! Anulko moja Kochana! Zdajesz sobie sprawę ile radości mi dziś sprawiłaś? Takiej niespodzianki to ja wieki nie miałam! <3 tak miło mi się na serduchu zrobiło! Dziękuję, dziękuję, dziękuję!
      Tylko zdradź mi co się w tej fiolce kryje? Zapach wydaje mi się znajomy, ale no za nic nie potrafię stwierdzić co to ;)

      Usuń
    3. :DDDDDDDDDDDDDDDDDDD
      :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
      *: *: *:
      Kochana, to jest olejek do twarzy douces angevines ten:
      http://www.tobeeco.com/produkt-do-koszyka,3,Dounces-Angevines-PRECISE.html
      niby do skóry tłustej i problematycznej, ale pomyślałam, że będzie w miarę lekki i może Ci się spodobać.

      Usuń
    4. Testowałaś? Podoba Ci się??? :)))))))))))))

      Usuń
    5. Moje Kochanie nie ma nic wspólnego z tym serum :D ale wkrótce je spróbuje :*
      Dzięęęęęękuuuuje!

      Usuń
    6. *: *: *: *:
      Strasznie się cieszę, że sprawiłam, że się uśmiechnęłaś moja Kochana *: *: *:

      Usuń
  6. Muffinka? Tak mnie zaciekawiłaś, że muszę zajrzeć do Kasi.
    Same cudeńka i chyba obecnie każdy kosmetyk by mi się przydał :P

    OdpowiedzUsuń
  7. ojej uśmiałam się z tego odbyty no nieźle :) Ania bo popadnę w samozachwyt :) tak to są drobinki z orzecha lub z moreli zabij nie wiem nawet nie wiem jaki zapach dodałam do mufinki ja chyba musze nagrywac jak coś robię :) zapisywanie mi nie idzie. Dziękuję za złomek jeszcze raz cudne są te słoiczki i buteleczki wiem ze dziwna jestem ale ciesza mnie strasznie :)całusy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popadaj w samozachwyt spokojnie, zasłużyłaś!
      Ja też lubię opakowania zbierać :D jak jakieś ładne to nie wyrzucam tylko do pudła :))

      Usuń
    2. Kasia nagrywaj! Bo ja jestem zachwycona kostką w kształcie serca do masażu <3 to moja miłość jest! Jak pachnie *.* i jak działa *.*

      Usuń
    3. ojej to zbieram na monitoring;)

      Usuń
  8. Same wspaniałości :) Wszystkie mnie interesują ale chyba na początek zrobię sobie puder lawendowy do mycia jako że jest najłatwiejszy :) Muszę tylko zaopatrzyć się w olejek lawendowy natomiast białą glinkę i suszoną lawendę akurat mam w posiadaniu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach, ta muffinka to czarująca :) te zatopione roślinki łechcą moje poczucie estetyki niebywale :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniałości! Na razie ciągle jestem na etapie podziwiania kosmetyków DIY u innych, bo mam dwie lewe ręce i boję się nawet próbować coś sobie takiego zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już się przełamiesz to pójdzie z górki :)
      A na razie spokojnie możesz podziwiać dzieła Kasi :D

      Usuń
  11. Świetna sprawa takie własnorobne kosmetyki, żałuję bardzo, że nie mam czasu na takie przyjemności. Lawendowy puder brzmi mi najbardziej kusząco ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puder jest super :DDDDD
      No czas to jest problem, szczególnie na początku.

      Usuń
  12. Oj, jakie fantastyczne kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakie cuda dostałaś! Tylko pozazdrościć. Moja skóra głowy też kocha peelingi. Chętnie bym te wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Kasia tylko cuda potrafi robić :) same wspaniałości jej wychodzą :)

      Usuń
  14. Odżywki z komosą jeszcze nie miałam przyjemności próbować.

    OdpowiedzUsuń
  15. Powiedziałabym wręcz, że kosmetyki prezentują się bardzo smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Muffinka wygląda rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja również jestem szczęśliwą posiadaczką cudnych kosmetyków Kasi, naszej czarodziejki :D Mogę sobie Twoją radość z używania wyobrazić, bo sama wpadam w zachwyt :D Cuda, cuda robi ta nasza Kasia :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale fajne produkty! A Kasia jest kopalnią kosmetycznych pomysłów DIY ! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. same wspaniałości i ile przyjemności z używania

    OdpowiedzUsuń