Witajcie :)
Ach te promocje... Ciężko się im oprzeć :). Skorzystałam z weekendu darmowej dostawy w moim ulubionym sklepie iwos.pl i nabyłam małe co nieco.
Kupiłam detoksykujący scrub do ciała "truskawkowy dżem" od organic shop i odżywkę z awokado zwiększającą objętość firmy planeta organica. Wielkanocny Zajączek natomiast przyniósł mi krem do twarzy na dzień debiutującej marki biolaven (made in sylveco). Zajączek ma świetnego informatora - na ten krem miałam wielką ochotę! Dziękuję Pani Mariolu :)).
Scrub "truskawkowy dżem" pachnie i wygląda jak ... gęsty truskawkowy galaretko - dżem :D. Ma dużo truskawkowych pestek i wizualnie sprawia wrażenie, jakby zawierał więcej owoców niż możemy znaleźć w słoiczku przeciętnego dżemu.
Zapach mnie oczarował kompletnie :), użyłam na dłoni i zapowiada się na produkt dobrze ścierający i nie tłusty. Czyli to co anula lubi najbardziej!
Ależ to wszystko zachęcająco wygląda :)
omnomnom :D
OdpowiedzUsuńDo mnie dzisiaj też trafiła przesyłka z Iwosu :D micel biovalen pachnie cudnie!
OOOO!!!
UsuńA jak pachnie????
Bo żel do higieny intymnej pachnie kompotem gruszkowym i lawendą :)
Odżywka Avocado strasznie mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńCzytałam bardzo dobre recenzje tej serii odzywek, więc jestem pełna nadziei.
UsuńTej z awokado nie miałam, ale 2 inne z serii Afryka, które używałam były bardzo fajne!
UsuńA seria Body Desserts kusi mnie od dawna...
Ciekawe jak szampony z tej serii sie spisuja.
Usuńnie potrafię określić co to dokładnie za zapach :D jak już do mnie dojdzie jakieś rozsądne skojarzenie na pewno napisze :D
OdpowiedzUsuńKombinuj, kombinuj :D
UsuńJa nie znam tego sklepu? Lecę tam! :D
OdpowiedzUsuń:DDDDD
UsuńPolecam markę herbfarmacy :)
Nie mogłam się oprzeć i kilka dni temu kupiłam płyn micelarny Biolaven - jestem zachwycona! Z serii PO Afryka mam odżywkę z masłem shea i jestem z niej zadowolona, a następna w kolejce jest właśnie ta z awokado.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapraszam: triny.pl/blog
Micel biolaven mnie też pociąga :) dobrze wiedzieć, że fajny!
Usuńpo pierwszy użyciu micela potwierdzam :D zmywa pięknie, nic nie szczypie, nic nie ściąga, nic nie pozostawia oprócz przyjemnego nawilżenia :D zobaczymy jak będzie dalej...
Usuńo masz.... no musiałaś to pisać?????
Usuńteraz chcę go jeszcze bardziej a mam nienapoczęte pół litra so'bio....
Nie otwieraj więc SO'BIO, tylko Biolaven :) Zapomniałam dodać, że świetnie pachnie! Z SO'BIO micele używałam przez ostatnie 1,5 roku, są mega wydajne i mam wrażenie, że nigdy się nie kończą. Zużycie jednej butli bywa w pewnym momencie nudzące, bo chce się już coś nowego (właśnie skończyłam płyn z olejem arganowym, był chyba pół roku był w użyciu).
UsuńNo tak, tylko co ja z nim zrobię? :DDDDD
UsuńPoza tym so'bio też jestem ciekawa....
Za wiele rzeczy mnie kusi :D
Jak nie otworzysz, to może postać w łazience i poczekać na swoją kolej :-)
UsuńA którą masz wersję?
Arganową :)
UsuńJuż ją macałam, wąchałam :) no i ciekawa jej jestem... problemem jest to, że jestem ciekawa wszystkiego...
Micele mają na szczęście jeszcze długą przydatność do zużycia po pierwszym otwarciu butelki :) Płyn z arganem sprawdził się u mnie dobrze, byłam zadowolona, choć czasami szczypał w oczy (ale naprawdę były to incydenty :)). Miałam też wersję aloesową i z nagietkiem. I teraz myślę, że chyba nagietek jednak najbardziej polubiłam :-)
UsuńNo właśnie dużo osób chwali ich micele :)
UsuńCiekawe jak moje oczy zareagują - noszę zoczewki okrągły miesiąc bez zdejmowania, więc szczypanie wykluczone.
Bardzo Ci dziękuję za opinie o nich :)
Mnie kusi oczywiście Biolaven :)
OdpowiedzUsuńOczywiście Cię rozumiem :D
UsuńA mnie wszystko zaciekawiło ;)
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńodzywka pachnie ananasem w syropie :D
desery rosyjskie kocham są boskie avocado mnie ciekawi i nowe biolaben tez mam na liscie ;)
OdpowiedzUsuńBiolaven zapowiada się na kolejny sukces sylveco :)
UsuńOmomom dżem :))) na dodatek truskawkowy...to musi być przeznacznie ...właśnie skończyło mi się mango ;)
OdpowiedzUsuńDogadzasz sobie owocowo :D
UsuńMam co do scrubu naprawdę dobre przeczucia! Ma fajną konsystencję - taką zwartą, lekko galaretowatą, trochę klejącą. Powinien dobrze trzymać się skóry.
Organic Shop ma przeboskie peelingi, nie znam co prawda tych dużych, ale mają też takie w mniejszych o boskich zapachach. Mam mocne postanowienie zużycie zapasów pata, clochee i tbs i nabycia ogromnych ilości OS, najlepiej w zapachach sycilijskiej pomarańczy i pokrewnych. Absolutnie je uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się :))))
UsuńZ małych miałam mango, czekoladę, kawę i coś jeszcze.... Duży to mój drugi - migdałowy był wspaniały!
Jak zwykle u Ciebie - mam chęć wszystko zagarnąć! :-) Ciekawią mnie wszystkie te marki - jeszcze mi nie znane.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci tak w sekrecie, że wszystko mi się podoba :D obym nie zmieniła zdania w trakcie używania!
UsuńTen scrub wygląda pysznie <3
OdpowiedzUsuńNic tylko kanapkę smarować :D
Usuńcudne zakupy, Biolaven z pewnością będzie i u mnie
OdpowiedzUsuńDziękuję :) tez się napalam na inne rzeczy biolaven :)
UsuńDżem truskawkowy do ciała? Zupełnie mnie nie kusi :D
OdpowiedzUsuńZa to Biolaven chętnie bym wypróbowała.
Dżem truskawkowy wybrała moja Młoda :D ale zapowiada się, że świetnie trafia w moje gusta :D
UsuńDaj znac jak się będzie spisywała odżywka :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że dam :)
UsuńKuszą mnie kosmetyki Biolaven, bo Sylveco bardzo lubię, więc mam nadzieję, że i tutaj się nie zawiodę. Muszę sobie coś zamówić. :D
OdpowiedzUsuńMam tak samo :)
Usuńjeżeli odżywka sprawdza się tak jak maska z tej serii, a Twoje włosy lubią awokado, to się polubicie! :-)
OdpowiedzUsuńNie miałam maski, ale po pierwszym użyciu odżywka wydaje się bardzo fajna :)
UsuńJaki dżemik! Używałabym go :D
OdpowiedzUsuńPo wyglądzie i zapachu można się pomylić :)
UsuńAnula, świetne zakupy. Jednak tym razem nic mnie nie kusi :-p Choć dżemik do ciała fajnie wygląda, ale rosyjskie kosmetyki to nie moja bajka ;)
OdpowiedzUsuńMi część rosyjskich nie pasuje, ale niektóre marki bardzo lubię :).
UsuńMogę Ci podesłać, jeśli Twoja niechęć nie wynika z przesłanek innych niż użytkowe :).
Daj znać jak się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuń