Od producenta:Dream of beauty, wyciszająca maska - krem na noc, Alkemie
Pojemność 60 ml, cena 129,00 zł
Pojemność 15 ml, cena 50 zł
Łagodzi podrażnienia, wygładza i regeneruje skórę.
Sekretna receptura: olej z wiesiołka, ekstrakt z pieprzu tasmańskiego, ekstrakt ze złotej algi, kompleks 7 ziół, fucocert, biolipidy masła shea, olej babassu, jedwab z owsa.
Innowacyjna formuła Dream of beauty pozostaje aktywna przez całą noc, w czasie gdy skóra najsilniej się regeneruje.
Dzięki zawartości drogocennego ekstraktu z jagód pieprzu tasmańskiego natychmiastowo łagodzi uczucie swędzenia i pieczenia, przynosząc ukojenie nawet najbardziej wrażliwej i podrażnionej skórze (także po zabiegach dermokosmetycznych). Obecny w nim wyjątkowo aktywny składnik – poligodial, uszczelnia naczynia krwionośne i redukuje obrzęki.
Bioaktywny kompleks siedmiu ziół, został opracowany na bazie tajników medycyny chińskiej. Wspomaga leczenie ostrych stanów zapalnych skóry oraz zmian chorobowych takich jak: świąd i rumień. Stanowi „biologiczną tarczę ochronną”, która zapobiega negatywnemu działaniu zanieczyszczonego środowiska, detergentów i innych czynników drażniących.
Kompozycja wyjątkowych olejów – wiesiołowego i babassu – oraz biolipidów wyizolowanych z masła Shea, odbudowuje i uszczelnia płaszcz hydrolipidowy skóry, zapobiegając utracie wody przez naskórek (TEWL). Działa odżywczo i łagodząco. Pobudza procesy odnowy skóry, wyraźnie ją ujędrnia.
Ekstrakt ze złotych alg w połączeniu z jedwabiem z owsa, hamują stan zapalny. Nadają skórze aksamitną gładkość oraz skutecznie ograniczają szkodliwy wpływ promieniowania UVA i UVB na DNA komórek. Niwelują podrażnienia wywołane nadmierną ekspozycją na promieniowanie.
Rytuał piękna: niewielką ilość kremu-maski nanieś na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu. Delikatnie wmasuj. Nie zmywaj, pozostaw na całą noc. Można stosować w połączeniu z wybranym serum lub eliksirem Alkemie.
Skład: Aqua, Glycerin, Polyglyceryl-3 Methylglucoside, Avena Sativa (Oat) Kernel Flour, Oenothera Biennis (Evening) Primrose Oil, Orbignya Oleifera (Babassu) Seed Oil, Cetearyl Alcohol, Isoamyl Cocoate, Glyceryl Stearate, Myristyl Myristate, Biosaccharide Gum-1, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter Extract, Butanodiol, Centella Asiatica Extract, Polygonum Cuspidatum (Japanese Knotweed) Root Extract, Scutellaria Baicalensis Extract, Tasmannia Lanceolate Fruit Extract, Camelia Sinensis (Green Tea) Leaf Extract, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Caprylic /Capric Triglyceride, Heliantus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Laminaria Ochroleuca Algae Extract, Tocopherol, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Parfum, Limonene, Linalol.
Maseczka ma dość gęstą konsystencję, ale jest miękka. Pachnie pięknie, świeżo, ale nie umiem porównać zapachu do czegokolwiek znanego.
Maseczki lubię nakładać grubszą warstwą niż zazwyczaj aplikuję krem. W przypadku maseczki dream of beauty nie mogę tego jednak robić. Po nałożeniu nieco większej jej ilości szybko zasycha na skórze, tworząc matową, ściągającą skórę warstwę, która sprawia, że kosmetyk się nie wchłania. Nawet spryskanie twarzy hydrolatem i ponowne wklepanie maski tej wchłanialności nie polepsza – po prostu zostaję z tłustą, świecącą się warstwą, której absolutnie nie ubywa z czasem. Tak więc mój zazwyczaj stosowany sposób nakładania maseczek odpada.
Dużo lepiej maseczka spisuje się nakładana zgodnie z zaleceniami producenta, czyli w niewielkiej ilości, właściwej dla kremu. Wchłania się dobrze, nie nabłyszcza skóry. Jednak po paru minutkach odczuwalnie ściąga skórę, w sposób balansujący na krawędzi komfortu.
Odnotowałam działanie łagodzące i kojące, choć szału tu nie ma. Działanie według mnie jest odpowiednie dla kremu, zdecydowanie za słabe jak na maseczkę. Dodatkowo mam duże zastrzeżenia co do nawilżania. Maska po prostu nie nawilża, każdorazowo po jej użyciu na noc miałam rano nieprzyjemnie suchą skórę. Działania nawilżającego producent nie obiecuje, ale oczekiwałam takowego chociażby na podstawowym poziomie. Coś jednak poszło nie tak.
Ogólnie oceniam maseczkę jako niezbyt udany zakup. Owszem, łagodzi nieco i koi, ale w komplecie oferuje nieprzyjemne ściągnięcie skóry i jej podsuszanie.
Miałam wersje mini maseczki, o pojemności 15 ml. Wystarczyła mi na ponad miesiąc, ale nie używałam codziennie.
Maseczka glow up to mój ulubieniec, z maseczką dream of beauty nie będę utrzymywać kontaktu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz