Niedawno moja 8 letnia suszarka zaczęła mieć problemy techniczne – przetarła się osłonka na kablu, tuż przy rączce i jej używanie zaczęło wiązać się z lekki stresem..... bo kabelki na wierzchu, bo będzie spięcie, bo zjaram gniazdko, bo mnie prąd kopnie (w końcu włosy mokre). Zakleiłam taśmą izolacyjną, ale degradacja kabelków trwała dalej. Nadszedł czas na nowa przyjaciółkę. Oto ona!
Dane techniczne:
Innowacyjna suszarka FOX BLUE EYE 2100W stworzona z myślą o użytku domowym i profesjonalnym.
Ciesz długim czasem żywotności suszarki Blue Eye 2100W
Została wzbogacona w bardzo dobrej jakości silnik który pozwoli Tobie na nieprzerwaną pracę przez ponad 1000 godzin. Ponadto jej zewnętrzna obudowa nie jest podatna na działanie wysokich temperatur. Posiada funkcję zimnego powietrza zimne/ciepłe/gorące. Jonizacja odmłodzi Twoje włosy, dzięki czemu będą bardziej lśniące. Posiada dodatkowo dwie nasadki.
Dane techniczne:
Innowacyjna suszarka FOX BLUE EYE 2100W stworzona z myślą o użytku domowym i profesjonalnym.
Ciesz długim czasem żywotności suszarki Blue Eye 2100W
Została wzbogacona w bardzo dobrej jakości silnik który pozwoli Tobie na nieprzerwaną pracę przez ponad 1000 godzin. Ponadto jej zewnętrzna obudowa nie jest podatna na działanie wysokich temperatur. Posiada funkcję zimnego powietrza zimne/ciepłe/gorące. Jonizacja odmłodzi Twoje włosy, dzięki czemu będą bardziej lśniące. Posiada dodatkowo dwie nasadki.
Dane techniczne:
- oryginalny włoski przełącznik
- 2 nasadki
- jonizacja
- wysokiej jakości silnik
- 3 poziomy temperatury
- 2 poziomy nawiewu
- 3 metrowy kabel
- moc 2100W
- waga 550g
Dostępność fryzomania.pl, cena regularna 159zł, obecnie w promocji za 108zł
Moja poprzednia suszarka nie była z tych strasznie drogich – 8 lat temu kosztowała ok. 300zł. Miała jonizację, zimny nawiew, 3 ustawienia temperatury i 2 ustawienia siły nawiewu. Obecna ma to samo, ale kosztuje jedynie 100 zł z ogonkiem a jej moc to 2100W.
Jak Fox wypada w porównaniu z poprzednią?
Na pewno siła nawiewu jest nieporównywalnie większa. Fox na 1 wieje z siłą, z jaką poprzedniczka wiała na 2. Po pierwszym użyciu śmiałam się, że przy mocniejszym nawiewie fox wyrywa włosy z cebulkami :). Nawiew na 2 jest naprawdę silny. Wiążę się to oczywiście z robieniem bałaganu na głowie, no ale jeśli ktoś oczekuje, że suszenie z taką siłą nie potarga włosów to chyba się wygłupia. Jest wiatr, jest bałagan. Inaczej się nie da. Włosy są potargane, ale jeśli używamy suszarki właściwie, czyli suszymy w kierunku wzrostu włosa a nie odwrotnie, to kołtuna nie będzie. Zresztą suszenie pod włos jest złe dla samego włosa, zatem odradzam serdecznie takie praktyki.
Jonizacja działa lepiej niż w poprzedniej. Nie wiem czy wynika to z postępu w tej materii (w końcu to już 8 lat) czy z długości używania sprzętu (nie wiem czy jonizacja słabnie, zużywa się, czy nie….). Jakkolwiek by nie było, fox skuteczniej zapobiega elektryzowaniu się włosów i zostawia je bardziej gładkie. Troszkę lepiej też błyszczą.
Nie mam uwag do ustawianych temperatur – zimny nawiew jest wystarczająco chłodny, ale nie mrozi. Mamy też ustawienie dające średnio ciepły strumień powietrza i ten najcieplejszy, ale nie za gorący (skóry głowy nie parzy z bliska).
Tak więc mogę spokojnie stwierdzić, że fox jest skuteczniejszy w suszeniu, bo robi to szybciej na najwyższym ustawieniu. Jonizacja też wypada lepiej w porównaniu z poprzedniczką.
Ale, żeby nie było tak kolorowo….
Suszarka jest głośna. Oprócz typowych dla wyrzucanego ciągu powietrza dźwięków lekko też zawodzi, śpiewa, jęczy…. Jeśli więc szukacie sprzętu, który będzie cichy to nie polecam tej wersji.
Oszczędności widać też na użytym do produkcji plastiku. Jest on gruby i stosunkowo miękki. Moja poprzednia suszarka zrobiona była z tworzywa o znacznie, znacznie lepszej jakości. Szczególnie boleśnie jest to widoczne na przykładzie nasadek – te z foxa nie wzbudzają mojego zaufania. Ale na szczęście ja z nakładek nie korzystam. Nigdy nie korzystałam, dla mnie są tylko zbędnym gadżetem.
Co do wagi to nie uważam, żeby ważyła dużo jak na swoją wielkość. Nie jest to suszareczka podróżna, jest to konkretnej wielkości sprzęt i ma konkretny silnik, czuć jego siłę. Musi więc ważyć. Dla mnie jej waga jest dobra, ręka mi się nie męczy, suszarka pewnie leży w dłoni.
Jeśli szukacie mocnej, szybkiej suszarki ze skuteczną jonizacją i nie macie większych wymagań co do głośności i jakości nakładek, to mogę Wam ją spokojnie polecić. Kosztuje naprawdę niewiele jak na swoje działanie. Oszczędności widać w jakości plastiku i braku wygłuszenia silnika, ale nie dla każdego jest to priorytetem.
Ogólnie jestem zaskoczona tak dobrą jakością suszenia w tak przystępnej cenie.
Moja poprzednia suszarka nie była z tych strasznie drogich – 8 lat temu kosztowała ok. 300zł. Miała jonizację, zimny nawiew, 3 ustawienia temperatury i 2 ustawienia siły nawiewu. Obecna ma to samo, ale kosztuje jedynie 100 zł z ogonkiem a jej moc to 2100W.
Jak Fox wypada w porównaniu z poprzednią?
Na pewno siła nawiewu jest nieporównywalnie większa. Fox na 1 wieje z siłą, z jaką poprzedniczka wiała na 2. Po pierwszym użyciu śmiałam się, że przy mocniejszym nawiewie fox wyrywa włosy z cebulkami :). Nawiew na 2 jest naprawdę silny. Wiążę się to oczywiście z robieniem bałaganu na głowie, no ale jeśli ktoś oczekuje, że suszenie z taką siłą nie potarga włosów to chyba się wygłupia. Jest wiatr, jest bałagan. Inaczej się nie da. Włosy są potargane, ale jeśli używamy suszarki właściwie, czyli suszymy w kierunku wzrostu włosa a nie odwrotnie, to kołtuna nie będzie. Zresztą suszenie pod włos jest złe dla samego włosa, zatem odradzam serdecznie takie praktyki.
Jonizacja działa lepiej niż w poprzedniej. Nie wiem czy wynika to z postępu w tej materii (w końcu to już 8 lat) czy z długości używania sprzętu (nie wiem czy jonizacja słabnie, zużywa się, czy nie….). Jakkolwiek by nie było, fox skuteczniej zapobiega elektryzowaniu się włosów i zostawia je bardziej gładkie. Troszkę lepiej też błyszczą.
Nie mam uwag do ustawianych temperatur – zimny nawiew jest wystarczająco chłodny, ale nie mrozi. Mamy też ustawienie dające średnio ciepły strumień powietrza i ten najcieplejszy, ale nie za gorący (skóry głowy nie parzy z bliska).
Tak więc mogę spokojnie stwierdzić, że fox jest skuteczniejszy w suszeniu, bo robi to szybciej na najwyższym ustawieniu. Jonizacja też wypada lepiej w porównaniu z poprzedniczką.
Ale, żeby nie było tak kolorowo….
Suszarka jest głośna. Oprócz typowych dla wyrzucanego ciągu powietrza dźwięków lekko też zawodzi, śpiewa, jęczy…. Jeśli więc szukacie sprzętu, który będzie cichy to nie polecam tej wersji.
Oszczędności widać też na użytym do produkcji plastiku. Jest on gruby i stosunkowo miękki. Moja poprzednia suszarka zrobiona była z tworzywa o znacznie, znacznie lepszej jakości. Szczególnie boleśnie jest to widoczne na przykładzie nasadek – te z foxa nie wzbudzają mojego zaufania. Ale na szczęście ja z nakładek nie korzystam. Nigdy nie korzystałam, dla mnie są tylko zbędnym gadżetem.
Co do wagi to nie uważam, żeby ważyła dużo jak na swoją wielkość. Nie jest to suszareczka podróżna, jest to konkretnej wielkości sprzęt i ma konkretny silnik, czuć jego siłę. Musi więc ważyć. Dla mnie jej waga jest dobra, ręka mi się nie męczy, suszarka pewnie leży w dłoni.
Jeśli szukacie mocnej, szybkiej suszarki ze skuteczną jonizacją i nie macie większych wymagań co do głośności i jakości nakładek, to mogę Wam ją spokojnie polecić. Kosztuje naprawdę niewiele jak na swoje działanie. Oszczędności widać w jakości plastiku i braku wygłuszenia silnika, ale nie dla każdego jest to priorytetem.
Ogólnie jestem zaskoczona tak dobrą jakością suszenia w tak przystępnej cenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz