Poniżej kilka zdjęć z moich wizyt w tych przybytkach :), zaczynamy od dm drogerie.
Kosmetyki alverde są tanie i mają certyfikat Natrue. Ich asortyment jest duży, każdy znajdzie coś dla siebie.
Oczywiście najwięcej kosmetyków naturalnych jest niemieckiej produkcji. Półki uginają się pod produktami marek lavera, weleda, i+m, sante, dr. scheller. Są też inne marki, nieznane mi wcześniej.
Bardzo obfita jest oferta żywności bio, aż ślinka cieknie.
Niemiecki rossmann ma bardzo rozbudowaną, w stosunku do dostępnej u nas, ofertę marki alterra. Cała szafa ich kolorówki cieszy oczy. Lakiery do paznokci, szminki, błyszczyki, kredki, pudry, bronzery, tusze.....
Nawet w ofercie dla zwierzaków wypatrzyłam produkty bio, których u nas nie widziałam. Mają też serię isany z 90% zawartością składników naturalnych.
Najbardziej natomiast poraziła mnie ściana z ..... mini produktami! Nie jakieś smętne i wąskie 3-4 półeczki, tylko cała, wielka ściana!
Kosmetyków naturalnych w rossmannie jest sporo. Nie jestem natomiast całkowicie przekonana, czy jest ich dużo więcej niż w naszych polskich. Są to po prostu inne kosmetyki, inne marki. U nas większości kosmetyków marek naturalnych dostępnych w niemieckim rossie brak, ale mamy za to naturalne kosmetyki naszych rodzimych firm.
Jest to zatem nie tyle kwestia większego wyboru, co innego wyboru.
Niemniej jednak wizyta w tych drogeriach sprawiła mi dużą przyjemność. Mogłam pooglądać pozycje kosmetyczne, których u nas nie spotyka się stacjonarnie lub nie występują w takich ilościach i w takim skupieniu :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz