Co się kryje pod nazwą cleanser? O tym w dalszej części wpisu.
Opis produktu z polskiego sklepu:
*Organic
**Made with organic ingredients
‡‡Natural isolate blend sourced from essential oils
Pojemność 100ml, cena 70-80zł
**Made with organic ingredients
‡‡Natural isolate blend sourced from essential oils
Pojemność 100ml, cena 70-80zł
Myjadełko kupowałam na iherb, gdzie opis producenta nie wskazywał na to, jaką ma ono formę. Kupując go spodziewałam się jednak kosmetyku w typie mleczka do demakijażu. W polskich sklepach wyczytałam, że to żel, co było wyjątkowo nietrafnym określeniem, bo kosmetyk okazał się być kremem do mycia twarzy :)
Produkt ma zapach gorzkich migdałów, gęstą, kremową konsystencję oraz biały kolor z mocnym, perłowym wykończeniem.Oczywiście nie pieni się.
Myje dużo dokładniej niż typowe mleczka. Jestem pod wrażeniem skuteczności oczyszczania cery i usuwania makijażu. Niewielka ilość kremu roztarta w mokrych dłoniach zmywa z twarzy wszystko. Jest to gęsty krem, naprawdę gęsty, a nawet nie muszę używać po nim żelu ani mydła. Nie zostawia żadnej tłustej czy śliskiej warstwy. Skóra jest czysta, gładka, miękka, aksamitna i … zaczerwieniona w niektórych miejscach. U mnie jest to notorycznie obszar nad brwiami i okolice bruzd okołonosowych. Żadnego pieczenia, żadnego podrażnienia. Po prostu widocznie zaczerwieniona skóra. Cera wraca do właściwego kolorytu po paru minutach. Nie wiem o co chodzi, ale skoro nic złego się za tym nie kryje to się tym nie przejmuję. Dodatkowo zauważyłam, że moja cera jest w naprawdę dobrym, o ile nawet nie lepszym, stanie niż w trakcie używania poprzedniego produktu do mycia twarzy.
Nie jest to lekkie mleczko do demakijażu. Jest to silnie oczyszczający krem do mycia twarzy. Siła oczyszczenia jest porównywalna do mydeł. Ta buteleczka jest po brzegi wypełniona bardzo konkretnym działaniem. Nigdy jeszcze nie miałam kosmetyku o takiej formule i takiej sile mycia.
Mała buteleczka, nieduża jak na produkt do mycia pojemność. Jednak wydajność sprawia, że będę się nim cieszyć długo. A że będę się cieszyć to jestem przekonana :), bo krem wyjątkowo przypadł mi do gustu! Tak mocne oczyszczanie, usuwanie makijażu, brak tłustości, brak konieczności zmywania innym produktem i dobry wpływ na kondycję cery rzadko łączą się w jednej tubce.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~
Ps. Na zdjęciach widzicie mini makramkę dzieła Basi @makrama_zycie_z_pasja
Basia cuda robi ze sznurka, cuda!
Na przykład torbę, którą pokazała Aga w tym wpisie.
Z Basią kontaktujcie się przez instagram.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz