Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

wtorek, 27 marca 2018

Historia pewnego peelingu - gumy....

Peeling- guma. Dla mnie całkowita nowość, intrygujący i ciekawy kosmetyk zatem.

Marika (blog Le Bleuet) wiedziała, że lubię takie nowości i podarowała mi zestaw kosmetyków dushka na urodziny. Trafiłaś Kochana w czuły punkt mojej kosmetycznej ciekawości - nowa forma kosmetyku? Nie umiem się czymś takim nie ekscytować!


Od producenta:
Dwuwarstwowy peeling-guma do ciała o świeżym zapachu melona. Dzięki nowej konsystencji, peeling-guma jest bardzo łatwy w użyciu - można oderwać sobie odpowiednią ilość peelingu i delikatnie nanieść na ciało. Olejki, które wchodzą w skład cukrowo-solnego peelingu, delikatnie dbają o skórze, co sprawia, że jest miękka i aksamitna. Jednocześnie, cukier i sól powodują łagodne złuszczanie naskórka. Ten peeling to doskonały element kuracji antycellulitowej!

Składniki: cukier, sól, olej z oliwek, olej z nasion migdałów i awokado, emulgator z oliwek, guma arabska, naturalny aromat spożywczy, naturalny barwnik spożywczy, witamina E, ekstrakt z rozmarynu.

Sposób użycia: nanieść niewielką ilość peelingu na wilgotną skórę lekkimi masującymi ruchami, a następnie zmyć ciepłą wodą.

Ważne! Należy przechowywać peeling-gumę w suchym ciemnym miejscu i unikać bezpośredniego kontaktu z wodą i wilgocią - w takich warunkach może stwardnieć. Jeżeli peeling stał się trochę twardszy, spróbuj rozmasować go rękami, ale w żadnym wypadku nie należy dodawać wody!

Przeciwwskazania: alergia lub nadwrażliwość na składniki produktu.

Termin ważności: 6 miesięcy, po otwarciu - 3 miesiąca. Przechowywanie: w temperaturze od + 5 ° C do + 25 ° C, unikać bezpośredniego działania promieni słonecznych.

Zwróć uwagę! Wszystkie nasze kosmetyki są wykonane ręcznie, więc kolor produktu może różnić się od prezentowanego na zdjęciu.

Pojemność: 200 ml



Po otwarciu wita nas bardzo ładny, melonowy zapach. W mojej opinii konsystencja bardziej przypomina lekko ciągnącą się watę cukrową niż gumę. Jest lekki, miękki, puszysty, zwiewny. Taki całkiem inny :)

Po wyjęciu ze słoiczka odpowiedniej ilości jest już standardowo. Nałożony na skórę nie jest gumowy, na co miałam trochę nadziei. „Wata cukrowa” szybko się rozpuszcza, pozostają drobinki, które są początkowo ostre i trzeba podchodzić do nich ostrożnie. Drobinki szybko się jednak rozpuszczają, co jest typowe na peelingów opartych wyłącznie na cukrze. Skuteczność jest według mnie średnia.  Na skórze pozostaje natomiast bardzo fajna powłoka. Jest tylko trochę tłusta, w odczuciu bardziej nawilżająca. Skóra jest przyjemna w dotyku i nie ma potrzeby sięgania po balsam. Pozostaje niedosyt związany z działaniem peelingu, ale ogólnie frajda była.



A teraz będę narzekać i to mocno.

Peeling otworzyłam do robienia zdjęć i po skończeniu nabrałam garstkę na pierwsze zastosowanie. Potem peeling nie był używany przez miesiąc. Po miesiącu wyjęłam go z szafki i znowu chciałam nabrać garstkę. A tu klapa…. Peeling zrobił się twardy jak beton! Musiałam kruszyć go nożem! A i to szło mocno opornie. Niestety używanie takiego skamieniałego i pokruszonego peelingu było bardzo nieprzyjemne i z przykrością musiałam go wyrzucić...

Od razu zaznaczam, że peeling ani razu nie był w łazience, nie dotarł do niej. Nie miał najmniejszego nawet kontaktu z wodą czy wilgocią. Nabierałam go suchymi łapakami, w salonie, przed udaniem się do łazienki. Był otwarty raz, miesiąc wcześniej, potem stał sobie grzecznie w kosmetycznej szafce w pokoju, szczelnie zamknięty.

Producent na stronie pisze, że peeling należy zużyć w 3 miesiące od otwarcia. U mnie po miesiącu  nie nadawał się do użytku. Owszem, można go wydłubywać nożem, ale są to twarde i zbite grudki agresywne dla skóry (moją porysowały). Jedynie zapach pozostał ładny. Ale to chyba trochę za mało.

Pierwsze użycie było fajne. Inna konsystencja, super zapach. Pomimo niezbyt powalającej skuteczności było to przyjemne spotkanie. Szkoda, że tylko jedno.



Być może gdybym peeling zużyła od razu po otwarciu, w przeciągu powiedzmy 2 tygodni, nie zmieniłby konsystencji. Nie wiem. Ale skoro producent określił możliwość jego stosowania przez 3 miesiące od otwarcia to chyba miałam prawo oczekiwać, że przy zastosowaniu się do wymogów braku dostępu wilgoci i wody, będzie przez ten okres zdatny do użytku. Niestety nie był.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz