Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

czwartek, 5 października 2017

Olej kokosowy okiem Ariki :)

Skoro już jesteśmy w temacie Zwierzaków, które wczoraj miały swoje święto, to postanowiłam pokazać Wam co stosuję do celów pielęgnacyjno - leczniczych naszej Ariczki. Dzisiaj będzie o oleju kokosowym okiem piesy :).


Olej kokosowy znajduje u nas w domu wszechstronne zastosowanie - w kuchni i w łazience. Od dłuższego czasu jego nierafinowana postać jest też podstawowym środkiem pielęgnacyjno - leczniczym dla Ariczki. A dlaczego? A dlatego, że:
- kwas laurynowy zawarty w oleju kokosowym działa antywirusowo, ma właściwości bakteriobójcze i wzmacnia odporność, hamuje rozwój bakterii odpowiedzialnych za próchnicę i infekcje jamy ustnej, wspomaga walkę z gronkowcem,
- zawiera kwas kaprylowy, stosowany w walce z grzybicą i pasozytami
- poprawia stan jamy ustnej, dziąseł i zębów, zwalcza nieświeży oddech i zapobiega powstawaniu pleśniawek
- przyspiesza regenerację skóry, 
- przyspiesza gojenie się ran, łagodzi oparzenia i wysypki
- redukuje opuchliznę i siniaki
- natłuszcza, koi, tworzy warstwę ochronną.


Powyższe właściwości sprawiają, że idealnie się spisuje jako:
1. Pasta do zębów
Tak. Arice myję zęby olejem kokosowym zamiast pastą. Nabieram malutkie ilości oleju na szczoteczkę i myję jej zęby. Nie martwię się, że nabiorę za dużo i zaszkodzi jej na żołądek. Arika bardzo lubi olej kokosowy, więc nie ma też problemu ze smakiem takiej pasty. Przybiega do mnie jak tylko widzi, że otwieram pudełko z olejem :D. Kiedy zobaczy szczoteczkę nie jest już tak kolorowo, ale chociaż nie pluje w trakcie mycia :P
2. Maść na drobne urazy
Olejem koksowym smaruję każde zadrapanie, podrażnienie czy małe skaleczenia. Zimą smaruję łapki przed wyjściem na mróz, wtedy lód i sól są mniej dokuczliwe. Kiedy pojawią się jakieś małe krostki, czy uszko zostanie skaleczone świeżo obciętymi pazurkami - do akcji ratowniczej wkracza olej kokosowy. Zapobiega powstaniu stanu zapalnego i ropieniu, przyspiesza gojenie.
3. Środek przyspieszający gojenie blizn pooperacyjnych
Kiedy cięcie po operacji było już suche, nic się z niego nie sączyło i rana była zrośnięta, smarowałam je olejem kokosowym. Zapobiegało to ciągnięciu skóry, a więc i rozlizywaniu tego miejsca. Skóra była bardziej elastyczna, zmiękczona a proces gojenia szybszy i mniej dokuczliwy dla niuni. Po dużym cięciu prawie nie został ślad, pięknie się wygoiło.
4. Pieskowa higiena intymna
Idealnie sprawdza się w pielęgnacji bardzo wrażliwych, intymnych części pieskowych. Miałam to niestety okazję sprawdzić po tym, jak fryzjerka delikatnie skaleczyła Ariczkę w strefach damskich.... Kłopot był duży, bo jak wiadomo lizanie ranek tylko pogarsza sprawę, a po każdym siusianiu sól zawarta w moczu powodowała szczypanie i automatycznie lizanie. Olej kokosowy nakładany przed siusianiem znacznie łagodził problem w trakcie siusiania. Po powrocie do domu kolejne smarowanie pupki i po 3 dniach problem z głowy. 



Oprócz leczniczych właściwości oleju kokosowego stosowanego na zewnątrz świetną sprawą jest to, że korzystnie wpływa również stosowany wewnętrznie. Nie muszę się więc martwić, że Arika go zliże z chorego miejsca (bo o to, że to zrobi mogę być spokojna :D). Oczywiście pilnuję, żeby nie zlizała od razu po nałożeniu, bo przecież musi mieć czas żeby zadziałać :D, ale jeśli to robi to nie mam dodatkowego zmartwienia. 
Olej kokosowy jest niezbędny w pielęgnacji naszej Ariki i śmiem twierdzić, że to właśnie jego zastosowanie jest u nas najważniejsze :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz