Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

poniedziałek, 9 października 2017

Bo byłam grzeczna!

We wrześniu zarządziłam sama sobie zakupowy post, więc zasłużyłam na nagrodę :). A oto i ona :)


W zrobsobiekrem nabyłam hydrolat z melisy, olej awokado i korund, który planuję przeznaczyć do peelingu skóry głowy. Olej awokado uwielbiam i regularnie do niego wracam. Hydrolat melisowy też znam i lubię.



Ze sklepu Biosna przywędrował komplecik marki Madara - lekki krem silnie nawilżający i mleczko myjące do twarzy. Madarę lubię bardzo, ale tych produktów nie znam. Wiążę z nimi duże nadzieję!



Wizyta na Iwosie zakończyła się nowościami w postaci maski nawilżającej Planeta Organica (miałam sobie odpuścić maski nawilżające, ale ta sama wlazła do koszyka...), kremu Vianek z serii odżywczej (dla męża), pomadki nawilżającej z kokosem i gruszką Burt's Bees, pędzla do maseczek Donegal. Pomadka peelingująca Sylveco jest dla córki, ja swoją już mam i używam :)

Jak się Wam podoba moja nagroda? Warto było być grzeczną?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz