Dziś jednak zebrałam się w sobie, postanowiłam ten opór przełamać i poświęciłam kwadrans na podsumowanie mojej znajomości z dwoma żelami do higieny intymnej omia.
Od producenta:
Dermatologiczny Płyn Do Higieny Intymnej pH 3,5 Malwa 250ml OMIA
Płyn do higieny intymnej odświeżający, nawilżający i kojący o delikatnym zapachu malwy. Wskazany w trakcie cyklu miesiączkowego, po porodzie, wycieczek, ćwiczeń na siłowni. Omia żel do higieny intymnej o pH 3,5, zawiera Bio olejek z drzewa herbacianego, ekstrakt z szałwii , oczaru wirginijskiego i Malwy doskonale odświeża i działa antyzapachowo.
Formuła płynu pozbawiona jest SLS, SLES przez co produkt jest całkowicie bezpieczny dla delikatnej skóry i błon śluzowych. Produkt całkowicie pozbawiony jest parabenów (paraben free), glikolu propylenowego, PEG oraz syntetycznych barwników.
Badania ginekologiczne, przeprowadzone dla tego produktu wykazały zgodność produktu na delikatną i wrażliwą skórę okolic intymnych oraz śluzówki. Produkt dał również zadowalające wyniki badań dla faktury pianki, zapachu i struktury płynu
Skład: Aqua, Cocamidopropyl Betaine, , Disodium Cocoamphodiacetate**, Lauryl Glucoside**, Cocamidopropyl Hydroxysultaine**, Lactic Acid**, Cocoglucoside**, Glyceryl Oleate**, Malva Sylvestris Flower Water, Glycerin**, Hamamelis Virginiana Leaf Water, Melaluca Alternifolia Leaf Oil, Salvia Officinalis Lavandulifolia Herb Oil, PCA**, Propanediol**, Phenoxyethanol, Tocopherol, Tetrasodium Glutamate Diacetate.
* Surowce z kontrolowanych upraw organicznych
** Surowce pochodzenia naturalnego
Dermatologiczny płyn do Higieny Intymnej Nagietek pH 4,5
Odświeżający płyn do higieny intymnej przeznaczony dla dziewczynek przed okresem dojrzewania i kobiety w wieku rozrodczym zapobiegający swędzeniu, pieczeniu i podrażnieniom. Żele do higieny intymnej o pH 4,5 o działaniu ochronnym zawiera ekstrakt nagietka z certyfikowanych upraw organicznych, oczar wirginijski Bio i Bisabolol odświeża i łagodzi intymne części ciała.
Formuła płynu pozbawiona jest SLS, SLES przez co produkt jest całkowicie bezpieczny dla delikatnej skóry i błon śluzowych. Produkt całkowicie pozbawiony jest parabenów (paraben free), glikolu propylenowego, PEG oraz syntetycznych barwników.
Badania ginekologiczne, przeprowadzone dla tego produktu wykazały zgodność produktu na delikatną i wrażliwą skórę okolic intymnych oraz śluzówki. Produkt dał również zadowalające wyniki badań dla faktury pianki, zapachu i struktury płynu
Skład: Aqua, Cocamidopropyl Betaine, , Disodium Cocoamphodiacetate**, Lauryl Glucoside**, Cocamidopropyl Hydroxysultaine**, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Glycerin**, Betaine**, PCA**, Hamamelis Virginiana Leaf Water*, Bisabolol**, Lactic Acid**, Propanediol**, Phenethyl Alcohol, Ethylhexylglycerin, Tocopherol, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Parfum.
* Surowce z kontrolowanych upraw organicznych
** Surowce pochodzenia naturalnego
Żele do higieny intymnej Omia:
- są certyfikowane przez ICEA - certyfikat Eco Bio Cosmetics.
- nie są testowane na zwierzętach Cruelty-free
- są testowane w badaniach ginekologicznych
- badane na zawartość metali: nikiel, kobalt, chrom
- kontrolowane przez ICEA LAV nr 040
- nie są testowane na zwierzętach Cruelty-free
- są testowane w badaniach ginekologicznych
- badane na zawartość metali: nikiel, kobalt, chrom
- kontrolowane przez ICEA LAV nr 040
Mają pojemność 250 ml i kosztują ok. 22 zł.
Widoczne na zdjęciach wersje są stosunkowo nowe w ofercie firmy. Dotychczas kilkakrotnie kupowałam żel do higieny intymnej w wersji podstawowej, aloesowej (bardzo go lubię). Ucieszyłam się z poszerzenia oferty omia w zakresie tych produktów, wyglądały zachęcająco i nie potrafiłam przejść obok nich obojętnie.
Mają bardzo wygodny dozownik, który co prawda wymaga przewrócenia butelki do góry dnem, ale z pomysłowo zaprojektowanego otworku nie wylewa się wielka kałuża żelu. Potrzebną ilość można bez trudu kontrolować. Po zamknięciu butelka jest bardzo szczelna, przewożenie żelu w dowolnie wybranej pozycji nie niesie ze sobą żadnych zagrożeń.
Pomiędzy żelem z malwą i nagietkiem jest bardzo wiele podobieństw. Mają żelową, niezbyt gęstą konsystencję. Dobrze się pienią i są wydajne. Obydwa są też delikatne, nie podrażniają, nie wysuszają i skutecznie odświeżają. Nie mam żadnych uwag, jestem z ich działania bardzo zadowolona. Nie zauważyłam różnic w działaniu spowodowanych inną wartością pH.
Zapachu malwy nie rozgryzłam do dziś :D. Bywały dni, kiedy pachniał miętową i słodką gumą do żucia, ale czasem czułam wyłącznie ziołowy zapach. Nie wiem gdzie leży prawda. Wersja nagietkowa pachnie ziołami, spośród których delikatnie wybija się nagietek.
Wersja z malwą jest jakby bardziej suchym żelem, takim bardziej surowym. Żel nagietkowy jest nieco przyjemniejszy w aplikowaniu, ma bardziej miękką, śliską konsystencję, pozostawia odrobinę przyjemniejsze uczucie po aplikacji. I ze względu na to właśnie bardziej polubiłam wersję z nagietkiem. Co nie zmienia mojego dobrego zdania o malwie.
Lubię wszystkie 3 znane mi żele do higieny intymnej omia. Nie znam tylko wersji z arganem i zapewne za jakiś czas poczynię stosowne kroki by to zmienić :D
Widoczne na zdjęciach wersje są stosunkowo nowe w ofercie firmy. Dotychczas kilkakrotnie kupowałam żel do higieny intymnej w wersji podstawowej, aloesowej (bardzo go lubię). Ucieszyłam się z poszerzenia oferty omia w zakresie tych produktów, wyglądały zachęcająco i nie potrafiłam przejść obok nich obojętnie.
Mają bardzo wygodny dozownik, który co prawda wymaga przewrócenia butelki do góry dnem, ale z pomysłowo zaprojektowanego otworku nie wylewa się wielka kałuża żelu. Potrzebną ilość można bez trudu kontrolować. Po zamknięciu butelka jest bardzo szczelna, przewożenie żelu w dowolnie wybranej pozycji nie niesie ze sobą żadnych zagrożeń.
Pomiędzy żelem z malwą i nagietkiem jest bardzo wiele podobieństw. Mają żelową, niezbyt gęstą konsystencję. Dobrze się pienią i są wydajne. Obydwa są też delikatne, nie podrażniają, nie wysuszają i skutecznie odświeżają. Nie mam żadnych uwag, jestem z ich działania bardzo zadowolona. Nie zauważyłam różnic w działaniu spowodowanych inną wartością pH.
Zapachu malwy nie rozgryzłam do dziś :D. Bywały dni, kiedy pachniał miętową i słodką gumą do żucia, ale czasem czułam wyłącznie ziołowy zapach. Nie wiem gdzie leży prawda. Wersja nagietkowa pachnie ziołami, spośród których delikatnie wybija się nagietek.
Wersja z malwą jest jakby bardziej suchym żelem, takim bardziej surowym. Żel nagietkowy jest nieco przyjemniejszy w aplikowaniu, ma bardziej miękką, śliską konsystencję, pozostawia odrobinę przyjemniejsze uczucie po aplikacji. I ze względu na to właśnie bardziej polubiłam wersję z nagietkiem. Co nie zmienia mojego dobrego zdania o malwie.
Lubię wszystkie 3 znane mi żele do higieny intymnej omia. Nie znam tylko wersji z arganem i zapewne za jakiś czas poczynię stosowne kroki by to zmienić :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz