Sprawcami dzisiejszego wpisu jest Żan i Fresh&Natural. Fresh&Natural balsam popełnił, a Żan sprawiła, że nagle nie mogłam bez niego żyć... Tyle się o jego cudowności nasłuchałam, tyle zachwytów nad nim musiałam znosić podczas naszego spotkania :D, że nie było wyjścia - trzeba było kupić!
Zapraszam więc na recenzję tego cuda spod szyldu Fresh&Natural.
Od producenta:
REGENERUJĄCY orzechowy balsam do ciała 500ml, cena 69,99 zł
Konsystencja naszych balsamów jest wyjątkowa. Delikatny mus-pianka daje uczucie lekkości, ale produkt w sam w sobie jest bardzo treściwy. Idealnie nawilża i natłuszcza skórę, jest bardzo wydajny. Już niewielka ilość pozwala nawilżyć ciało.
Konsystencja naszych balsamów jest wyjątkowa. Delikatny mus-pianka daje uczucie lekkości, ale produkt w sam w sobie jest bardzo treściwy. Idealnie nawilża i natłuszcza skórę, jest bardzo wydajny. Już niewielka ilość pozwala nawilżyć ciało.
Bogata mieszanka masła shea, masła kakaowego i olei roślinnych – z pestek winogron, migdałowego i arganowego, ma właściwości regenerujące i uelastyczniające. Witamina B5 koi podrażnienia. Masło nawilża i chroni już od pierwszego użycia, pozostawiając skórę miękką i jedwabistą w dotyku.
Masło kakaowe zapobiega odparowywaniu wody z naskórka, chroniąc zewnętrzną warstwę skóry przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Uelastycznia skórę i poprawia jej kolor. Bogate w polifenole zapobiega powstawaniu wolnych rodników.
Masło shea posiada naturalny filtr UV (SPF 3-4). Jako antyoksydant hamuje proces powstawania wolnych rodników, a także działa wpierająco w leczeniu stanów zapalnych skóry. Dzięki zawartości witamin A, F oraz alantoiny regeneruje naskórek.
Olej z pestek winogron nawilża i chroni skórę przed wpływem szkodliwych czynników zewnętrznych. Dzięki dużej zawartości witamin i antyoksydantów nadaje zdrowy kolor i blask skórze. Zawarty w oleju wapń zapobiega rozpadowi włókien kolagenowych odpowiadających za elastyczność skóry.
Olej ze słodkich migdałów zawiera kwas oleinowy, linolowy oraz witaminy: A, B1, B2, B6, D i E. Olej migdałowy stosowany jest w leczeniu egzemy, łuszczycy oraz do skóry suchej, swędzącej i podrażnionej. Używanie regularnie kosmetyków z tym składnikiem nawilża skórę.
Olej arganowy wykazuje silne działanie wygładzające i ujędrniające – poprawia elastyczność i jędrność skóry, wspomaga odnowę komórek, przeciwdziała procesom starzenia się skóry i powstawaniu rozstępów, a także regeneruje naskórek. Oprócz tego chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi - regeneruje, przyspieszając gojenie ran, oparzeń i pęknięć skóry.
Otulający orzechowy zapach pokocha każdy.
Produkt konserwowany witaminą E oraz ekologicznym konserwantem certyfikowanym przez ECOCERT.
SPOSÓB UŻYCIA: niewielką ilość balsamu nanieść na suchą lub wilgotną skórę i delikatnie wmasować.
SKŁADNIKI/INCI: Aqua, Theobroma Cacao Seed Butter EKO, Vitis Vinifera Seed (Grape) Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Fruit FAIR TRADE i EKO, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, D-panthenol, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Methyl Glucose Sesquistearate, Gluconolactone, Sodium Benzoate, Theobroma Cacao Seed Powder, Argania Spinosa Nut (Argan) Oil EKO, Tocopherol Acetate, Xanthan Gum, Parfum
Design bardzo w moim stylu, plastikowy słój z metalową zakrętką, pod wieczkiem zabezpieczenie srebrną folią.
Zapach. Zapach uzależnia. Orzechowy orzech, wymieszany z orzechami i skropiony delikatną słodyczą. Niesamowicie naturalny i smakowity zapach. Do tego konsystencja i wygląd ptasiego mleczka... Naprawdę trzeba sporo silnej woli, żeby go nie zjeść!
Apetyczna pianka zamienia się w miękką, białą emulsję, którą nadzwyczaj przyjemnie się aplikuje. Sunie po skórze gładko i lekko. Jest to bardzo "wilgotny" balsam. Chyba najbardziej wilgotny produkt do pielęgnacji ciała jaki miałam. Jego stosowaniu towarzyszy bardzo duże uczucie nawilżania.
Wchłania się świetnie, pozostawiając delikatną i aksamitną powłoczkę. Jest bardzo przyjemna i nie ma nic wspólnego z tłustym filmem. Skóra pachnie tymi smakowitościami przez jakiś czas po nałożeniu.
A jak działa?
Tak samo jak pachnie i wygląda. Wspaniale.
Już po pierwszym użyciu cieszyłam się gładką i miękką skórą przez całe dwa dni. Z każdym kolejnym zastosowaniem moja miłość rosła. Skóra niezwykle przyjemna w dotyku, aksamitna, elastyczna, sprężysta. Nawet następnego dnia rano czuję jakbym ledwo co się nabalsamowała. I to odświeżenie! Balsam wyjątkowo skuteczne nawilża, to trzeba po prostu poczuć. Odżywianie jest na równie wysokim poziomie, ale to nie jest takie odżywianie przez natłuszczanie. Odczucie tłustości w trakcie aplikacji i po niej jest zminimalizowane, a pomimo to efekt odżywienia i regeneracji skóry jest wyraźnie odczuwalny.
Balsam ma lekką, piankową konsystencję, ale nie mam zarzutów co do wydajności. Mała porcja pianki pozwala na nasmarowanie całkiem pokaźnego obszaru skóry. Nie widzę powodów do marudzenia.
Używanie balsamu regenerującego to naprawdę ogromna frajda, wielka przyjemność i taka sama satysfakcja z efektów.
Mam nadzieję, że F&N nie wpadnie na pomysł, jaki miewają nieraz firmy, i nie zmieni receptury balsamu. To byłby duży błąd i chyba bym go nie wybaczyła.
Orzechowy balsam do ciała to produkt idealny. Takich się nie zmienia, bo ulepszyć się ich nie da, można jedynie zepsuć.
Żan *: *:
Masło kakaowe zapobiega odparowywaniu wody z naskórka, chroniąc zewnętrzną warstwę skóry przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Uelastycznia skórę i poprawia jej kolor. Bogate w polifenole zapobiega powstawaniu wolnych rodników.
Masło shea posiada naturalny filtr UV (SPF 3-4). Jako antyoksydant hamuje proces powstawania wolnych rodników, a także działa wpierająco w leczeniu stanów zapalnych skóry. Dzięki zawartości witamin A, F oraz alantoiny regeneruje naskórek.
Olej z pestek winogron nawilża i chroni skórę przed wpływem szkodliwych czynników zewnętrznych. Dzięki dużej zawartości witamin i antyoksydantów nadaje zdrowy kolor i blask skórze. Zawarty w oleju wapń zapobiega rozpadowi włókien kolagenowych odpowiadających za elastyczność skóry.
Olej ze słodkich migdałów zawiera kwas oleinowy, linolowy oraz witaminy: A, B1, B2, B6, D i E. Olej migdałowy stosowany jest w leczeniu egzemy, łuszczycy oraz do skóry suchej, swędzącej i podrażnionej. Używanie regularnie kosmetyków z tym składnikiem nawilża skórę.
Olej arganowy wykazuje silne działanie wygładzające i ujędrniające – poprawia elastyczność i jędrność skóry, wspomaga odnowę komórek, przeciwdziała procesom starzenia się skóry i powstawaniu rozstępów, a także regeneruje naskórek. Oprócz tego chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi - regeneruje, przyspieszając gojenie ran, oparzeń i pęknięć skóry.
Otulający orzechowy zapach pokocha każdy.
Produkt konserwowany witaminą E oraz ekologicznym konserwantem certyfikowanym przez ECOCERT.
SPOSÓB UŻYCIA: niewielką ilość balsamu nanieść na suchą lub wilgotną skórę i delikatnie wmasować.
SKŁADNIKI/INCI: Aqua, Theobroma Cacao Seed Butter EKO, Vitis Vinifera Seed (Grape) Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Fruit FAIR TRADE i EKO, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, D-panthenol, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Methyl Glucose Sesquistearate, Gluconolactone, Sodium Benzoate, Theobroma Cacao Seed Powder, Argania Spinosa Nut (Argan) Oil EKO, Tocopherol Acetate, Xanthan Gum, Parfum
Design bardzo w moim stylu, plastikowy słój z metalową zakrętką, pod wieczkiem zabezpieczenie srebrną folią.
Zapach. Zapach uzależnia. Orzechowy orzech, wymieszany z orzechami i skropiony delikatną słodyczą. Niesamowicie naturalny i smakowity zapach. Do tego konsystencja i wygląd ptasiego mleczka... Naprawdę trzeba sporo silnej woli, żeby go nie zjeść!
Apetyczna pianka zamienia się w miękką, białą emulsję, którą nadzwyczaj przyjemnie się aplikuje. Sunie po skórze gładko i lekko. Jest to bardzo "wilgotny" balsam. Chyba najbardziej wilgotny produkt do pielęgnacji ciała jaki miałam. Jego stosowaniu towarzyszy bardzo duże uczucie nawilżania.
Wchłania się świetnie, pozostawiając delikatną i aksamitną powłoczkę. Jest bardzo przyjemna i nie ma nic wspólnego z tłustym filmem. Skóra pachnie tymi smakowitościami przez jakiś czas po nałożeniu.
A jak działa?
Tak samo jak pachnie i wygląda. Wspaniale.
Już po pierwszym użyciu cieszyłam się gładką i miękką skórą przez całe dwa dni. Z każdym kolejnym zastosowaniem moja miłość rosła. Skóra niezwykle przyjemna w dotyku, aksamitna, elastyczna, sprężysta. Nawet następnego dnia rano czuję jakbym ledwo co się nabalsamowała. I to odświeżenie! Balsam wyjątkowo skuteczne nawilża, to trzeba po prostu poczuć. Odżywianie jest na równie wysokim poziomie, ale to nie jest takie odżywianie przez natłuszczanie. Odczucie tłustości w trakcie aplikacji i po niej jest zminimalizowane, a pomimo to efekt odżywienia i regeneracji skóry jest wyraźnie odczuwalny.
Balsam ma lekką, piankową konsystencję, ale nie mam zarzutów co do wydajności. Mała porcja pianki pozwala na nasmarowanie całkiem pokaźnego obszaru skóry. Nie widzę powodów do marudzenia.
Używanie balsamu regenerującego to naprawdę ogromna frajda, wielka przyjemność i taka sama satysfakcja z efektów.
Mam nadzieję, że F&N nie wpadnie na pomysł, jaki miewają nieraz firmy, i nie zmieni receptury balsamu. To byłby duży błąd i chyba bym go nie wybaczyła.
Orzechowy balsam do ciała to produkt idealny. Takich się nie zmienia, bo ulepszyć się ich nie da, można jedynie zepsuć.
Żan *: *:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz