Jakieś cele mieć trzeba, nie muszą być od razu śmiertelnie poważne :D.
Dzisiaj przedstawiam Wam głęboko oczyszczający szampon Australian Tea Tree.
Oczyszczający szampon do włosów z olejkiem z liści drzewa herbacianego. Do włosów normalnych i ze skłonnością do przetłuszczania.
Szampon wykorzystujący zalety olejku z liści drzewa herbacianego - dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy, ma działanie antybakteryjne i antyseptyczne. Sprawia, że włosy pozostają lśniące i zdrowe.
Skóra głowy jest odżywiona i nawilżona.
Skład:
Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Coco Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Glyceryl Oleate, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree Oil), Sodium Chloride, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Magnesium Chloride, Magnesium Nitrate, Benzoic Acid, Limonene
Pojemność 250ml, cena 25zł, dostępność iwos.pl
Jak się domyślacie szampon pachnie olejkiem tea tree :). I nie piszcie, że to śmierdziel i pachnie paskudnie, bo i tak Was nie zrozumiem. Zapach tea tree bardzo lubię i nie potrafię wykazać zrozumienia dla jego przeciwników. Owszem jest bardzo intensywny, owszem jest charakterystyczny, ale to nie są synonimy smrodu.
Piękny kolor widoczny na zdjęciach zawdzięczamy butelce - sam szampon jest całkiem przezroczysty. Ma dość gęstą konsystencję i dobrze się pieni. Przez to oczywiście jego wydajność zyskuje. Siła oczyszczania jest zgodna z moimi oczekiwaniami, czyli naprawdę duża. Na szczęście włosy nie są jakoś ekstremalnie splątane. Dodatkowo podczas mycia nie czuć żadnej tępoty, która często się pojawia przy mocnym oczyszczaniu. Wręcz przeciwnie - procesowi mycia towarzyszy uczucie wilgotności i dobrego poślizgu. Szampon minimalnie wygładza włosy, ale układają się bez zarzutu i nie sprawiają wrażenia przyklapniętych. Świeżość trzymają trochę dłużej niż zazwyczaj. Jak się domyślacie tym działaniem szampon zapunktował u mnie mocno! Nie zaobserwowałam wysuszenia skóry ani jej napięcia. Włosy ładnie błyszczą i wyglądają zdrowo, końcówki są w dobrej formie.
Jeśli szukacie porządnie i dokładnie oczyszczającego szamponu, który dobrze się pieni i przyjemnie pachnie olejkiem drzewa herbacianego to powinniście się skusić na ten szampon. Ja jestem bardziej niż zadowolona :).
Raczej się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuń:DDDD
UsuńCiekawy szampon, nawet nie ma sls w składzie :)
OdpowiedzUsuńGdyby miał sls w składzie to by się u mnie nie znalazł :) używam wyłącznie naturalnych szamponów.
UsuńMa w składzie Ammonium Lauryl Sulfate a to ta sama grupa co SLS
UsuńNie wiem co masz na myśli pisząc o grupie.
UsuńDla mnie priorytetem jest naturalność składnika, nie mam nic przeciwko silnym detergentom, pod warunkiem, że są naturalnego pochodzenia.
Ammonium Lauryl Sulfate należy do grupy surfaktantów anionowych podobnie jak SLS, SLES. A więc do grupy hydrofilowej mającej charakter jonu ujemnego. Mają więc takie same działanie (niektóre źródła podają, że ALS delikatniejsze) i są tak samo szkodliwe jak słynne SLS oraz SLES. To tyle względem wyjaśnienia. Pozdrawiam :)
UsuńWiem, ale bardzo dziękuję za doprecyzowanie myśli :)
UsuńTak jak napisałam - silne detergenty mi nie szkodzą :) i to nie ich szkodliwość jest powodem ich unikania. Tylko nienaturalne pochodzenie. Każdy ma swojego bzika :D ja mam bzika naturalnego.
Sama jestem zwolenniczką naturalnej pielęgnacji. Bardzo lubię czytać Twojego bloga i również zachęcam każdego do stosowania naturalnych produktów :)
UsuńBardzo Ci dziękuję :))))) bardzo mi miło!
UsuńUważam, że każdy musi mieć swoje małe wariactwo ;) a nasze naturalne wariactwo jest bardzo przyjemne :D znam gorsze "uzależnienia" :)))))
Dla mnie to wręcz coś wspaniałego. Ciągle odkrywam jakieś nowe, cudowne produkty i jestem zachwycona :)) Sama nie wiem jak mogłam żyć wcześniej używając tych wszystkich przepełnionych wręcz samą chemią kosmetyków nie analizując składu produktu. Wynikało to chyba z nieświadomości a co gorsze... Wiele ludzi żyje w takiej nieświadomości, nie wiedząc nawet co aplikują sobie na skórę.
UsuńDoskonale Cię rozumiem! To był prawdziwy przełom pielęgnacyjny. Otrząśnięcie się z letargu.
UsuńA wiesz co jest najgorsze? Znam wiele osób, które mają duże problemy skórne. Poleciłam lub nawet kupiłam im parę produktów, po których widoczna była ogromna poprawa! A one i tak wracają uparcie do chemii.... Szkodzi, psuje cerę a i tak te świństwa kupują...
Ale żeby nie było pesymistycznie to mam też na koncie wiele nowopowstałych wielbicielek pielęgnacji naturalnej :DDD i to jest strasznie fajna sprawa!
To zawsze cieszy, jeśli choć jedną osobę uda się przekonać do takiej pielęgnacji :)) Wiem coś o tym. Sama miałam problemy z cerą... A najgorsze w tym wszystkim było to, że człowiek nieświadomie "pakował" w siebie jeszcze więcej tego paskudztwa a efekt był odwrotny do zamierzonego. Nie wiemy nawet, że takie ilości chemii aplikujemy praktycznie w każdym produkcie a to potem kumuluje i gromadzi się w naszym organiźmie, co później wychodzi na zewnątrz pod różnymi postaciami, jak np. trądzik, zmiany skórne, zaburzenia hormonalne itd. itp. Coś wiem na ten temat. Ale coż.. skoro niektórzy pomimo, iż wiedzą co im szkodzi, nadal stosują te produkty to ich sprawa.
UsuńCzyli skupiamy się na przekonywaniu tych co "rokują" :)))
UsuńDokładnie tak :))
UsuńJa uwielbiam tea tree za jego działanie.
OdpowiedzUsuńJa też :)))
Usuńbardzo kuszacy,nie znam go jeszcze;)
OdpowiedzUsuńJeden z najlepszych naturalnych szamponów jakie używałam. A myślę, że z setkę przerobiłam :D
UsuńPotwierdzam: świetnie pachnie, bardzo dobrze oczyszcza i nie plącze włosów :D
OdpowiedzUsuń:DDDD
UsuńDobrze móc skonfrontować swoje odczucia :)))
A mi tak fajnie, że mogę juz coś napisać o tych produktach mimo, ze ich nie mam :D
UsuńMusisz przyjechać jak wymienię asortyment :D
UsuńBrzmi kusząco :) Choć ja już się przyzwyczaiłam do mycia włosów co 2-3 dni :) Dłużej nie chcę ich przetrzymywać, bo zaczynają mocniej wypadać...
OdpowiedzUsuńChciałabym myć włosy co 3 dni...
UsuńTo coś dla mnie, jak wykorzystam to co mam to sobie kupie i spróbuje czy moje włosy się z nim polubią. :)
OdpowiedzUsuńPróbuj, ciekawa jestem :)
UsuńKiedyś mało brakowało a bym go zamówiła ale zniechęcił mnie jeden z konserwantów w składzie, a mianowicie Methylchloroisothiazolinone. Ponoć może mieć działanie drażniące i alergizujące. Wolałam nie ryzykować, że podrażni mój wrażliwy skalp. Szkoda, bo też lubię szampony dobrze oczyszczające :)
OdpowiedzUsuńOj tak - dobrze oczyszczający szampon musi zawsze być :D
UsuńNa szczęście ja wrażliwa nie jestem.
Ja też lubię ten zapach, widocznie obie jesteśmy dziwne :D A szampon wygląda kusząco, zdecydowanie wydaje się dla mnie odpowiedni!
OdpowiedzUsuńW tak doborowym towarzystwie jak Twoje to wcale mi nie przeszkadza bycie dziwną :DD
UsuńTaki szampon, to coś dla mnie i jestem bardzo ciekawa tego zapachu. :)
OdpowiedzUsuńZapach to tea tree z domieszką cytryny :) mi się podoba :)
UsuńŻe drzewo herbaciane śmierdzi? Jaki profan to powiedział? A tak poważnie - lubię ten zapach. Owszem jest konkretny i wyrazisty. Sądzę jednak, że nie bez przyczyny mamy takie cudowne drzewo. Olejek z drzewa herbacianego ma szerokie spektrum działania. I o to w naturze chodzi.
OdpowiedzUsuńKochana! Dużo osób twierdzi, że olejek herbaciany śmierdzi! Też ich nie rozumiem.... nic a nic.
UsuńRozprawimy się z tymi wszytkimi niekochającymi olejku z drzewa herbacianego ;)
UsuńJeśli to jeden z najlepszych naturalnych szamponów jakie używałaś to z pewnością się skuszę
OdpowiedzUsuń:)))))
Usuń*:
Oczyszcza cudnie! Jedynie podejrzewam, że osoby mające skłonność do wysuszania skalpu powinny obserwować skórę głowy, bo jednak tea tree lubi podsuszyć.
Ja mam obecnie bzika na punkcie szamponów. Kupiłam sobie ostatnio nowy z Eco Lab i jest niestety średniawy, pewnie dlatego oczy mi się błyszczą na widok każdego świetnego :):):)
OdpowiedzUsuńJa mam fioła na punkcie szamponów od wielu lat :D
UsuńMiałam ecolab do tłustych i nie powalał.
Taki konkretny oczyszczacz to by mi się przydał.
OdpowiedzUsuńDobrze mieć taki pod ręką :)
UsuńMam na niego ochotę ale jestem na etapie szukania szamponu bez SLS i Cocamidopropylu Betainy. Jak nie znajdę nic konkretnego to na pewno go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za owocne poszukiwania :)
UsuńKocham olejek z drzewa herbacianego. Ma dobroczynne działanie na moją cerę. Nie używałam go nigdy w innych kosmetykach.
OdpowiedzUsuńJa lubię jego dodatek wszędzie :)
Usuń