Odżywkę nabłyszczającą yuzu&pomelo firmy 100% pure wstępnie prezentowałam TU.
Od razu poszła pod nóż :), więc nadszedł czas bym podzieliła się z Wami wrażeniami z jej używania.
Odżywka pachnie cytrusowo, słodko, rześko, przyjemnie. Jest niespotykanie, jak na odżywkę, gęsta, lekko krucha w konsystencji.
Mam wrażenie, że jest silnie skoncentrowana, Wrażenie to znajduje potwierdzenie w wydajności i działaniu. Po rozsmarowaniu w dłoniach staje się bardzo gęstym kremem i rośnie na włosach. Należy używać jej bardzo oszczędnie, bo naprawdę nie trzeba dużo, by odżywka spełniła swoje zadanie. Ja stosuję połowę zwyczajowej ilości.
Rozprowadza się świetnie, równomiernie, nie oblepia włosów tylko mknie po nich. Od razu w trakcie nakładania włosy są mniej skołtunione. Spłukuje się bez kłopotu, pozostawia włosy śliskie i gotowe na bezproblemowe rozczesanie. Szczotka śmiga po nich szybciutko i nie ciągnie.
Po wyschnięciu zauważyłam lekkie usztywnienie włosów. Bardzo dobrze też się układają, są podatne na zabiegi stylizacyjne i słuchają się mnie. Delikatne usztywnienie i łatwość układania dają naprawdę bardzo fajny efekt. Włosy są trochę wygładzone, czego ja osobiście nie lubię, ale nie są oklapnięte, więc jestem w stanie to wybaczyć :). Szczególnie, że odbijanie włosów u nasady jest najprawdziwszą i spełnioną obietnicą producenta, a efekt odbicia jest widoczny nawet następnego dnia. Dodam, że nie nakładałam odżywki przy skórze głowy, ale wiadomo, że trochę zawsze się jej tam dostanie (chociażby podczas rozczesywania włosów). I nawet ta niewielka ilość wystarcza, by dźwignąć włosy i odkleić je od skóry głowy. Po dobraniu odpowiedniej dawki odżywki nie obciąża ona włosów i nie przyspiesza przetłuszczania. Są śliskie, gładkie, pełne życia i nie elektryzują się. Nie umiem stwierdzić z całą pewnością wpływu odżywki na połysk włosów, bowiem moje mają naturalne skłonności do błyszczenia. W każdym razie po jej użyciu pięknie lśnią! Na pewno dobrze odżywia, nawilża i sprawia, że włosy wyglądają ślicznie i są świetnie pielęgnowane.
Dość ciężko wyciska się ją z tubki, zapewne z powodu gęstości. Nie musimy się zatem obawiać, że w podróży odżywka nam się rozleje, czy wydostanie się z opakowania brudząc kosmetyczkę. Nawet jak źle zamkniemy tubkę :)).
Podsumowując: jestem strasznie zadowolona z odżywki.
Świetnie służy moim włosom, które ładnie się układają nawet bez ingerencji suszarki i szczotki. Bardzo wysoka jakość i super działanie.
Emilko - serdecznie dziękuję :).
Dostępna jest w sklepie plantsforbeauty. Jej cena to 75 zł, ale biorąc pod uwagę fakt, że stosuję jej połowę mniej, spokojnie mogę stwierdzić, że 236ml odżywki 100% pure zastąpi mi prawie pół litra innej :).
Skład:
Rosa Centifolia Flower Water (Organic Rose Hydrosol)*, Aloe Barbadensis (Organic Aloe) Leaf Juice*, Persea Gratissima (Avocado) Butter, Linum Usitatissimum (Flax) Seed Oil, Cocos Nucifera (Virgin Coconut) Oil, Glycerine, Ceterayl Alcohol, Extracts of Citrus Junos (Yuzu) Fruit, Citrus Grandis (Pomelo) and Fucus Vesiculosus (Kelp), Tocopherol (Vitamin E), Calendula Officinalis (Calendula) Flower Extract, Melia Azadirachta (Neem) Seed Oil, Pantothenic Acid (Pro-vitamin B5), Extracts of Mentha Piperita (Peppermint) Leaf, Origanum Vulgare (Oregano) Leaf, Thymus Vulgaris (Thyme) Flower/Leaf, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf, Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower/Leaf/Stem, Hydrastis Canadensis (Goldenseal) and Lonicera Caprifolium (Japanese Honeysuckle), Citrus Paradisi (Pink Grapefruit) Peel Essential Oil. * certified organic
Wygląda bardzo bardzo interesująco :) Ale ta cena... za nią mogę mieć kilka innych - chociażby z iherba;) Ach te moje "krakowskie" geny;)
OdpowiedzUsuńAle nie mówię, że się nie skuszę;)
krakowskie geny - świetne :DDDDDD
UsuńCena konkretna, ale działanie bardzo mi pasuje. I wciąż zadziwia mnie minimalna ilość, jakiej trzeba użyć.
Z genami trudno walczyć ;) Ale może kiedyś zaszaleje:)
UsuńCena wysoka, ale i skład ładny ;)
OdpowiedzUsuńCo do składów to dużo ich kosmetyków zachwyca :)
Usuń