Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

"Stare", dobre shea :)

Masło Karite (Shea) to olej roślinny wytwarzany z nasion afrykańskiego drzewa z gatunku Vitellaria paradoxa, zwanego drzewem życia lub drzewem masłowym.
Znajduje szerokie zastosowanie w kosmetyce. Moim zdaniem niewiele jest tak wszechstronnych i tak fantastycznie działających środków pielęgnacyjnych.
Masło shea nawilża skórę, natłuszcza, zmiękcza, działa przeciwzmarszczkowo oraz kojąco, odżywia i wygładza. Chroni także skórę przed promieniami słonecznymi. Ma największą ze wszystkich tłuszczów roślinnych zawartość witamin (A, E i F) oraz substancji odżywczych. Nie powoduje alergii, nie uczula. Wykazuje duże powinowactwo do warstwy rogowej naskórka, dzięki czemu wspomaga jej funkcje ochronne.



Masło Karite to szczególny surowiec i produkt, ponieważ ma zastosowanie do pielęgnacji praktycznie każdej części ciała, szczególnie tych narażonych na wysuszenie i rogowacenie (kolana, łokcie i pięty), świetne również do twarzy i okolic oczu oraz włosów. Można używać jako dodatek natłuszczający do kąpieli, składnik maseczek bądź jako maseczka soute.
Znajduje zastosowanie pomocnicze w leczeniu łuszczycy, atopowego zapalenia skóry, egzem i dermatoz, zmniejsza świąd. Nie jest komedogenne, działa łagodząco i kojąco również na cerę trądzikową i tłustą.
Masło Karite opóźnia starzenie się skóry i powstawanie zmarszczek. Szczególnie korzystnie działa na skórę suchą, ubogą w lipidy i słabo nawilżoną, łuszczącą się, pękającą, spierzchniętą, a także dojrzałą.


Masło, które posiadam obecnie kupiłam trochę przypadkiem :).
Przyjaciółka, mająca Synka z wyjątkowo silną formą AZS, stosuje masło shea do łagodzenia objawów skórnych. Będąc w aptece natknęłam się na promocję masła karite nieznanej mi wcześniej firmy Dermisja. Kupiłam najpierw przyjaciółce, potem wróciłam po egzemplarz dla siebie.
Masło pochodzi z Ghany i jest nierafinowane. Ma typową dla shea konsystencję - zbitą, twardą i dość kruchą. Topi się w kontakcie ze skórą. Ja lubię zapach karite, według mnie pachnie ciepło orzechowo, bardzo przyjemnie.


Masło okazało się bardzo dobrej jakości, a jego zakup okazał się niezwykle udany i niezwykle potrzebny.
Moja córka, po pobycie w szpitalu, miała strasznie wysuszoną, łuszczącą się skórę ciała - nogi, ręce, nawet buzia strasznie ucierpiały z powodu szpitalnej klimatyzacji i suchości powietrza. Miała też otarcia, krostki i małe strupki po podpiętych przez dłuższy czas elektrodach.
Masło shea było wybawieniem od wszystkich tych problemów. Otarcia i podrażnienia szybciutko się goiły, skóra z dnia na dzień była w coraz lepszym stanie i szybko wróciła do dawnej kondycji. Suchość skóry także w miłym dla oka tempie znikała, ciało odzyskiwało gładkość, jędrność i zdrowy wygląd. Buzia znowu stała się jednolita, dobrze nawilżona i odżywiona. Piękna była cały czas :).
Karite wtarte parokrotnie w skórę głowy poradziło sobie z łuszczeniem, błyskawicznie złagodziło nadwrażliwość i jej napięcie. Aplikowane na końcówki już po paru użyciach doprowadziło je do ładu i przegnało elektryzowanie się włosów.

Ja również przyłączyłam się do akcji stosowania masła shea i po raz kolejny przekonałam się o jego wysokiej skuteczności.
Moje skórki przy paznokciach były w opłakanym stanie. Kilkudniowe wcieranie masła pozwoliło im odżyć.
Stosowanie karite na włosy i skalp, pomimo że jest nieco bardziej czasochłonne niż w przypadku olejów płynnych, okazało się dobrym pomysłem. Wiem, że można shea rozgrzać i upłynnić, ale ja tego nie robię. Nanoszenie zwartego, rozgrzanego w dłoniach do postaci gęstej maści produktu pozwala na jego dokładne wtarcie w skórę głowy opuszkami palców. Masaż mamy przy tak zwanej okazji zapewniony, bo poniekąd wymuszony konsystencją. Pod foliowym czepkiem masło jeszcze bardziej się rozpuszcza, ale nie ścieka. Trochę wcieram w długość włosów i końcówki. Po zmyciu masła, co nie jest wcale tak trudne jak mogłoby się wydawać, włosy są błyszczące, sprężyste i wyglądają bardzo zdrowo.

Moje wiecznie przesuszone łydki :) są również bardzo zadowolone, nawilżone, odżywione.
Dzięki shea szybko wyleczyłam pęknięcia skóry pomiędzy palcami u nóg. Pomogło mi też bardzo na brzydkie i silne otarcia pięt po nowych butach.
Na twarz stosuję głównie na noc, na dzień preferuję lżejszy kaliber. W ciągu dnia używam jedynie w "domowe" dni lub w formie odżywczej maseczki na 15-30 minut. Łagodzi stany zapalne, szybko regeneruje uszkodzenia i dobrze odżywia. Nie zapycha nic a nic.

Masło shea jest tłuste. Jak to masło. Wchłania się dobrze, ale pozostawia warstwę na skórze. Warstwa ta nie jest jednak śliska i świecąca jak ma to zazwyczaj miejsce w przypadku olejów i maseł - jest matowa, bez poślizgu. Jest to wrażenie bardzo podobne do tego, jakie uzyskuje się po użyciu frakcji sojowej.
Aplikacja jest trochę trudniejsza niż w przypadku standardowych balsamów i kremów. Karite jest twarde i kruche, wymaga ogrzania w dłoniach i dłuższego wmasowania. Jednak za "trud" włożony w jego użycie odwdzięcza się po stokroć :). Warto więc trochę się "pomęczyć", choćby raz na jakiż czas i zapewnić skórze zastrzyk odżywienia, wzmocnienia i regeneracji.



17 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ja też :) czasem mnie wkurza to długie wcieranie, ale kto się czubi...

      Usuń
  2. Musze koniecznie wypróbować na sobie !

    OdpowiedzUsuń
  3. Shea <3 Dla dzieci bezpieczniejsze jest jednak rafinowane

    OdpowiedzUsuń
  4. Anulko, dalej używasz tego masła ? Jestem nim zainteresowana i zastanawiam się czy nadaję się dla 29 latki ; ) która ma skórę normalną a cerę mieszaną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie :) zawsze mam je w domu :)
      Nadawać nadaje się na pewno, a czy będzie Ci pasować to już musisz sama sprawdzić. Sąsiadka i jej 4 letni syn, mający kłopoty ze skórą, od miesiąca używają i są zachwyceni!

      Usuń
    2. Zabrzmiało bez sensu :D przytoczyłam przykład sąsiadki, bo jest w podobnym wieku i ma cerę mieszaną :D

      Usuń
    3. Wszystkie Twoje odpowiedzi są dla mnie ważne, więc jest sens :) Myślałam, że masło nadaje się głównie osobom, które mają problemową skórę. Ale zależy mi na czymś naturalnym, odżywczym i wielofunkcyjnym. Zamawiam to masełko :D

      Usuń
    4. Dziękuję :)
      Przy skłonnościach do alergii bezpieczniejsze jest rafinowane, ale jeśli nie masz z tym problemów to nierafinowane lepsze, bo ma więcej dobroci w sobie. Ja używam do twarzy (czasem na noc, czasem w formie maseczki odżywczej), do ciała, do stóp, do paznokci i skórek, córka używała na podgojony szef po operacji, żeby się ładniej zabliźniło. Jest twarde i trzeba dać mu chwilę, żeby się roztopiło pod wpływem ciepła skóry no i wchłania się dłuższą chwilę, ale to świetna i naprawdę wielofunkcyjna pozycja.
      Jak nie zapomnisz to daj znać czy Ci się spodoba :) i miłego używania!

      Usuń
    5. Witaj Anulko. Właśnie testowałam to masełko i jestem bardzo zadowolona. Nie uczula mnie ( nie mam skłonności do alergii) - smaruję bez przeszkód powieki i okolice oczu (nic nie piecze), oraz twarz i czasami całe ciało. Skóra jest mięciutka i lekko tłusta ale mi to nie przeszkadza ; ) Aplikacja jest łatwa jak dla mnie - tak jak wspominałaś, wystarczy rozgrzać kosmetyk na dłoni. Bardziej mnie zdziwiło to, że nie zapycha :) Czuję, że skóra oddycha; ) I jest mega wydajny - na samą twarz wystarczy "szczypta" masła. Zazwyczaj nabiorę za dużo to smaruję końcowo szyję :D Jeszcze nie próbowałam nakładać na włosy ale na pewno będę zadowolona. Zapach jest do zaakceptowania; ) Odstawiam inne kremy na rzecz tego masła. Chyba już nic nie ma lepszego i naturalniejszego oraz tak uniwersalnego niż "to" :)

      Usuń
    6. Bardzo się cieszę :DDDD
      Masło shea to cudowny kosmetyk. Ja aktualnie tez go używam, do wielu części ciała :).
      Ja lubię w nim też to, że pomimo tłustości nie nabłyszcza skóry tak bardzo.
      Super, że Ci pasuje!

      Usuń
    7. A jaki używasz "lżejszy" krem na dzień ? :)

      Usuń
    8. Ja akurat obecnie stosuję kolagen NTC i primer 100% Pure, czasem serum rozświetlające andalou naturals.
      Ale z dostępnych w pl mogę polecić serum nawilżające herbfarmacy, lekki brzozowy sylveco i biolaven na dzień.

      Usuń
    9. Właśnie mam próbkę tego lekkiego brzozowego kremu :) Słyszałam dużo o nim dobrego ;)

      Usuń
    10. Lekki brzozowy jest naprawdę świetny. Bardzo go lubię.

      Usuń