Ciciałabym, chciała, czyli ...

Zakładki bloga

niedziela, 15 grudnia 2013

Golenie

Golenie preferuję tradycyjne, przy użyciu maszynki.
Próbowałam bardziej zaawansowanych form usuwania zbędnego owłosienia, kupiłam nawet wypasiony depilator z bajerami typu nakładka chłodząca i masująca... Włączyłam, przyłożyłam do łydki, wydepilowałam 1 cm kwadratowy i prawie padłam trupem z bólu. Depilatora użyłam w sumie dwa razy... pierwszy i ostatni!
Stchórzyłam i nigdy więcej nie wzięłam do ręki. Schowałam go na dnie najrzadziej odwiedzanej szuflady i wyparłam ze świadomości fakt jego posiadania. Sprawianie sobie bólu nie przynosi mi satysfakcji. 
Mam chyba nadwrażliwe cebulki, bo dotykania i mieszania we włosach również nie lubię. Wizytę u fryzjera przypłacam zwykle bólem głowy.


Tak więc ja i maszynki do golenia jesteśmy na siebie skazani.
A że nie samą maszynką golenie stoi to coś jeszcze by się przydało do wykonania tego rytuału.
Obecnie to coś to lotion firmy kiss my face z lawendą i shea. Interesująco brzmi nazwa firmy w przypadku produktu do golenia, ale mogę Was zapewnić, że nie służy mi do golenia twarzy :).
Lotion ma konsystencję mleczka do ciała, nie pieni się, ale daje bardzo ładny poślizg. Jest wydajny, ma dużą pojemność i sympatyczną cenę. Kupowałam na iherb - 325ml  za 6,11$. Mnie nie podrażnia, ale nie jestem typem wrażliwca. Uważam jednak, że delikatnością nie grzeszy...
Według mnie zakup udany, może nie oszalałam na jego punkcie, jednak bardzo lubię.



Mydła do golenia pociągały mnie od jakiegoś czasu. Wszystkie mydła mnie kuszą a do golenia jeszcze do tej pory żadnego nie stosowałam :).
Przy okazji zakupów na tuli dorzuciłam do koszyka mydło do golenia i od niedawna używam.


Mydełko jest wygodne, szczególnie do golenia pach. Nie potrzebuję pędzla, namydlam bezpośrednio miejsce golenia. Mydło jest nieduże (mam wersję mini) i dobrze leży w dłoni. Piana nie jest zbyt obfita, ale daje skórze tłustawą, ochronną warstwę, która z jednej strony sprawia, że golenie jest łatwe i szybkie a z drugiej strony zmniejsza ryzyko uszkodzenia skóry maszynką. Skóra po goleniu jest leciutko natłuszczona i gładka. Mydło jest delikatne, nie podrażnia. Bardzo mi się podoba :).

Skład: Sodium Olivate, Sodium Cocoate, Aqua, Sodium Palmate, Sodium Shea Butterate, Sodium Castorate, Sodium Cocoa Butterate, Glycerin, Sodium Beeswax, Pink Kaolinite, Avena Sativa (Oat) Kernel Flour, Hydrolyzed Silk, flavor




Jakiś czas temu nabyłam za pośrednictwem iherba migdałowy krem do golenia aubrey organics. Teraz zostały po nim tylko wspomnienia, ale dla mnie to był hit! Niestety niezbyt wiele osób podziela moje zauroczenie nim, o czym lojalnie uprzedzam.
Krem dawał fantastyczny poślizg - musiałam uważać, bo parę razy maszynka sunęła gładko do tego stopnia, że zdarłam sobie skórę :). Ciało było po goleniu miękkie i dużo bardziej przyjemne niż zazwyczaj. Nie wysuszał skóry i naprawdę odczuwałam odżywcze działanie produktu. Był tez wyjątkowo delikatny i odpowiedni do golenia wrażliwych miejsc. 
Strasznie go lubiłam! Na pewno do niego wrócę.

Skład: Aqua, alcohol denat. (38b, lavender*), myristyl alcohol (coconut fatty alcohol), hamamelis virginiana (witch hazel) extract, sodium palmate (palm soap), sodium cocoate (coconut soap), prunus amygdalus dulcis (sweet almond) oil, cocos nucifera (coconut) fruit juice*, panthenol (vitamin B-5), aloe barbadensis leaf*, pimpinella anisum (aniseed) fruit oil, cinnamomum cassia oil, gaultheria procumbens (wintergreen) leaf oil, sassafras officinale oil, cinnamomum camphora (camphor) oil, citrus medica limonum (lemon) peel oil*, citrus sinensis (orange) peel oil*, mentha piperita (peppermint) oil*, cananga odorata (ylang) flower oil*, vanilla planifolia.
*Organic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz